Na wyjeździe #26

30 czerwca 2015 14:47
Wiecie co....byl lekarz,sciagnal ja z lozka bezwladna...i powiedzial ze ona w dzien ma siedziec na wozku....wiec mu odpowiedzialam ze moze przychodzic i ja codziennie z niego sciagac....babka ledwo zywa....jestem tak w.......a i oczywiscie powiedzial ze ludzia z demencja mozna przestawic....ze dzien jest dniem a noc jest noca....p.......y....

Ona jest naprawde totalnie bezwladna....on z synem ja posadzil na wozku,bo sam nie dal rady....a do mnie to mowil,jak bym ja to miala robic...i jak by to jej naprawde mialo pomoc....
30 czerwca 2015 15:04
Ja juz teraz nic nie rozumiem...jak byl w sobote to powiedzial ze juz jej duzo nie zostalo...dzis ja z lozka wyciagnal i wygladalo to tak jak by babunia byla zdrowa....
30 czerwca 2015 15:29 / 5 osobom podoba się ten post
MeryKy

U mnie za ciasto, moj obiekt dusze by sprzedał i chodzi jak zegarek :skacze:

A moj "obiekt"zabarykadowal sie w domu i ni sila go ni podstepem... Okulary nowe jej trza. Na osiem par w domu jedne dzialaja. Pekniete szklo ma, ale dzialaja. Radia nie slucha, telewizji nie oglada. Jedyne co to gazety czytac moze. A wlasciwie moglaby gdyby okulary miala... Naglowki przeczyta i nerwa ma, bo dalej kiepsciutko. I probuje te swoje 8par... W koncu natrafi te pekniete i cala happy na glos mi czyta... Nowe moze miec, z tym problemu nie ma. Ale musi sie z domu ruszyc... No i tu jest pies pogrzebany... W dodatku moje intencje chyba wyczuwa, bo odkad w firmie powiedzialam, ze jej te "dobre" okulary schowam to pilnowac ich zaczela. Co przyjde to albo na nosie, albo w reku trzyma. Przeciez nie zabiore jej sila... 
30 czerwca 2015 16:39
Strasznie....babunia z tego wszystkiego teraz krzyczy i nie mozna jej uspokoic....jak mozna robic to kobiecie 92 letniej....to jest jakis koszmar w ktorym ja biore udzial....
30 czerwca 2015 16:49
AgataW

Strasznie....babunia z tego wszystkiego teraz krzyczy i nie mozna jej uspokoic....jak mozna robic to kobiecie 92 letniej....to jest jakis koszmar w ktorym ja biore udzial....

Babcia moze nie umrze? Ale Ty jednak zmien sztelę. Szkoda cie.....Moze sprobuj zejsc z oczu.. Jak moja pdp jest nawiedzona... To jej nie uspokajam' nie dyskutuje tylko schodze z drogi.... U mnie to dziala...
30 czerwca 2015 16:54
MeryKy

Babcia moze nie umrze? Ale Ty jednak zmien sztelę. Szkoda cie.....Moze sprobuj zejsc z oczu.. Jak moja pdp jest nawiedzona... To jej nie uspokajam' nie dyskutuje tylko schodze z drogi.... U mnie to dziala...

Wiesz co to jest taki krzyk..wrzask...przerazajacy....to jest straszne....tego lekarza to bym chyba sama za glowe zlapala i mu nastrzelala.....

Ona jeszcze az tak zle nie miala...

Rozwolnienie ma okropne....przez to ze on ja z tego lozka na wozek sciagnal....ona sama wie ze z nia jest zle...a on tym to wszystko jeszcze pogorszyl....
30 czerwca 2015 17:46
Dostala zastrzyk i spi...
30 czerwca 2015 17:54
kto wraca Sindbadem w niedziele 5 lipca ??od strony Monachium ??
30 czerwca 2015 17:56
Madonna

kto wraca Sindbadem w niedziele 5 lipca ??od strony Monachium ??

Moze ja nawet to bede ....do Szczecina...
30 czerwca 2015 17:58
AgataW

Moze ja nawet to bede ....do Szczecina...

to ty Agatko wracasz w niedzielea z jakiego miasta bys wyjezdzala??
30 czerwca 2015 18:30 / 5 osobom podoba się ten post
smażalni nad jeziorem nie było. ale za to bilecik na pociag kupiła i wybrała się na podbój Frankfurtu. Pozwiedzała, rejs statkiem zaliczyła, schopping był i szczęśliwa do chałupy wróciła... a i nawet się nie zgubiłam i pociągów nie pomyliłam. to dopiero wyczyn
30 czerwca 2015 18:32 / 1 osobie podoba się ten post
magmab

smażalni nad jeziorem nie było. ale za to bilecik na pociag kupiła i wybrała się na podbój Frankfurtu. Pozwiedzała, rejs statkiem zaliczyła, schopping był i szczęśliwa do chałupy wróciła... a i nawet się nie zgubiłam i pociągów nie pomyliłam. to dopiero wyczyn :kropla potu:

Podróże kształcą Beatko
30 czerwca 2015 18:40 / 2 osobom podoba się ten post
magmab

smażalni nad jeziorem nie było. ale za to bilecik na pociag kupiła i wybrała się na podbój Frankfurtu. Pozwiedzała, rejs statkiem zaliczyła, schopping był i szczęśliwa do chałupy wróciła... a i nawet się nie zgubiłam i pociągów nie pomyliłam. to dopiero wyczyn :kropla potu:

A`żebyś wiedziała:). Poinstruowana przez siostrzenicę pdp szukałam dziś Liegenwiese  przy porcie jachtowym, gdzieś tam miały być, co by się połozyć i poopalać.Portu szukałam 2 godziny, łąki do leżenia 1 godz.Zanim znalazłam opaliłam twarz i ramiona, tak, że mogłam się potem opalać w kapeluszu na głowie:). Podczas błąkania się trafiłam na spory market turecki z różnistymi przyprawami, herbatą liściastą w dużych opakowaniach, aromatyczną turecką kawą w puszkach i ichnimi ziarnami wszelakiego rodzaju. Tak,ze portfel znów trochę ucierpiał:).
30 czerwca 2015 19:05
Madonna

to ty Agatko wracasz w niedzielea z jakiego miasta bys wyjezdzala??

Ja nie wiem czy wracam....musze zobaczyc jak sie tu to wszystko dalej potoczy....ja jestem w Pfaffenhofen....okolice Monachium Ingolstadt.....
30 czerwca 2015 19:15
AgataW

Ja nie wiem czy wracam....musze zobaczyc jak sie tu to wszystko dalej potoczy....ja jestem w Pfaffenhofen....okolice Monachium Ingolstadt.....

to napisz na forum w poscie do mnie to sie potem jakos odnajdziemy!!i trzymaj  sie  trzymaj  nie poddawaj !!