U mnie za ciasto, moj obiekt dusze by sprzedał i chodzi jak zegarek :skacze:
U mnie za ciasto, moj obiekt dusze by sprzedał i chodzi jak zegarek :skacze:
Strasznie....babunia z tego wszystkiego teraz krzyczy i nie mozna jej uspokoic....jak mozna robic to kobiecie 92 letniej....to jest jakis koszmar w ktorym ja biore udzial....
Babcia moze nie umrze? Ale Ty jednak zmien sztelę. Szkoda cie.....Moze sprobuj zejsc z oczu.. Jak moja pdp jest nawiedzona... To jej nie uspokajam' nie dyskutuje tylko schodze z drogi.... U mnie to dziala...
kto wraca Sindbadem w niedziele 5 lipca ??od strony Monachium ??
Moze ja nawet to bede ....do Szczecina...
smażalni nad jeziorem nie było. ale za to bilecik na pociag kupiła i wybrała się na podbój Frankfurtu. Pozwiedzała, rejs statkiem zaliczyła, schopping był i szczęśliwa do chałupy wróciła... a i nawet się nie zgubiłam i pociągów nie pomyliłam. to dopiero wyczyn :kropla potu:
smażalni nad jeziorem nie było. ale za to bilecik na pociag kupiła i wybrała się na podbój Frankfurtu. Pozwiedzała, rejs statkiem zaliczyła, schopping był i szczęśliwa do chałupy wróciła... a i nawet się nie zgubiłam i pociągów nie pomyliłam. to dopiero wyczyn :kropla potu:
to ty Agatko wracasz w niedzielea z jakiego miasta bys wyjezdzala??
Ja nie wiem czy wracam....musze zobaczyc jak sie tu to wszystko dalej potoczy....ja jestem w Pfaffenhofen....okolice Monachium Ingolstadt.....