Na wyjeździe #26

28 czerwca 2015 19:25
Morfina jeszcze dziala to na pewno,ale wiecie co jest dziwne,jak ja lekarz wybudzil to jeszcze spala i nic nie mowila....a teraz mam z nia kontakt,ide do niej i jak sie o cos pytam to mi odpowiada na zadane przeze mnie pytanie...

Narazie nie krzyczy....oczy ma za mgla...ale moze to wina morfiny...nie wiem juz sama....cala noc nie spalam...dzis juz nie wytrzymam tego....

28 czerwca 2015 19:29 / 1 osobie podoba się ten post
AgataW

Morfina jeszcze dziala to na pewno,ale wiecie co jest dziwne,jak ja lekarz wybudzil to jeszcze spala i nic nie mowila....a teraz mam z nia kontakt,ide do niej i jak sie o cos pytam to mi odpowiada na zadane przeze mnie pytanie...

Narazie nie krzyczy....oczy ma za mgla...ale moze to wina morfiny...nie wiem juz sama....cala noc nie spalam...dzis juz nie wytrzymam tego....

Oj, ciężko, ciężko.
Ja bym poprosiła syna,żeby przyszedł na kilka godzin a ja w tym czasie bym się kimnęła.
To nie może być tak,że jesteś sama i każdy ma cię gdzieś. Nie powinnas borykać się z tym sama.
Jutro rozmawiaj z firmą i zjeżdżaj.
28 czerwca 2015 19:32 / 1 osobie podoba się ten post
Lawenda

Jak zjadła, to dobrze.
Z odchodzeniem bywa czasami ( nie zawsze ) tak,że nagle stan się poprawia, chory przez krótki czas może poczuć się lepiej, a potem następuje szybki zgon. mam doświadczenie z osobami, które odchodziły na raka i pamietam swoje zdumienie, jak nagle , w terminalnym juz stanie, nagle było z nimi lepiej - czasem kilka godzin, czasem kilka dni, a nawet tygodni. Tak jakby organizm czynił nadzwyczajny, ostatni wysiłek przed tym, co nieuniknione.
Nie wiem do końca, co powoduje tą zaskakującą poprawę, chorym wracał apetyt, byli przytomniejsi....

To wcale nierzadkie zjawisko, no i medycznie niewyjaśnione.
Może u pdp Agaty jeszcze agonia się nie zaczeła, ale niebawem nastąpi.
28 czerwca 2015 19:37 / 4 osobom podoba się ten post
AgataW

Morfina jeszcze dziala to na pewno,ale wiecie co jest dziwne,jak ja lekarz wybudzil to jeszcze spala i nic nie mowila....a teraz mam z nia kontakt,ide do niej i jak sie o cos pytam to mi odpowiada na zadane przeze mnie pytanie...

Narazie nie krzyczy....oczy ma za mgla...ale moze to wina morfiny...nie wiem juz sama....cala noc nie spalam...dzis juz nie wytrzymam tego....

Agatko, nie analizuj z jakiego powodu babcia ma oczy za mgłą. Nic Ci to nie da, a takim rozkminianiem niepotrzebnie się dołujesz. Nie mamy wpływu na to, co nieuniknione.Babcia akurat rozumie co do niej mówisz, Ty z nią rozmawiasz, wie, że nie jest sama.
Zdrzemnij się, bo się wykończysz i alarmuj syna, nie znoś tego co ponad twoje siły jest.
28 czerwca 2015 21:15 / 2 osobom podoba się ten post
Przeglądając ostatnio faceboka,natknąłem się na bardzo fajną stronę.Wystarczy wpisać w wyszukiwarce: zrozumchorego.blog.pl
Posiłkując się tym blogiem wklejam krótki artykuł, myślę,że bardzo ważny, szczególnie teraz,kiedy ma nadejść fala upałów.

Osoby starsze:
- odczuwają mniejsze pragnienie
- gorzej znoszą ciepło, suche powietrze i bezpośrednie narażenie na słońce
- mogą zażywać leki, których skutkiem ubocznym jest utrata wody

Gdy widzisz u seniora:
- spękane i suche usta
- przyspieszony oddech
- pot na ciele

Gdy osoba starsza skarży się na:
- zawroty głowy
- problem z widzeniem
- gorączkę
- szybsze bicie serca
- drżenia kończyn
- nudności
- bóle głowy i brzucha
- zmienne odczucia temperatury (mówi, że ciepło za chwilę, że zimno)

To znaczy, że ta osoba jest odwodniona! Należy podać jej wodę! Osobiście podaję dodatkowo elektrolity rozpuszczane w szklance wody – dostępne w aptece bez recepty.
Jeśli w porę zareagujemy jest spora szansa, że stan seniora się poprawi i obędzie się bez pomocy lekarza.

Trzeba pamiętać, żeby podawać osobie starszej wodę, ziołowe/owocowe napary, kompoty, napoje mleczne itp.
Nie należy podawać kawy i mocnej herbaty, które nie nawadniają organizmu.
28 czerwca 2015 21:28 / 4 osobom podoba się ten post
AgataW

Morfina jeszcze dziala to na pewno,ale wiecie co jest dziwne,jak ja lekarz wybudzil to jeszcze spala i nic nie mowila....a teraz mam z nia kontakt,ide do niej i jak sie o cos pytam to mi odpowiada na zadane przeze mnie pytanie...

Narazie nie krzyczy....oczy ma za mgla...ale moze to wina morfiny...nie wiem juz sama....cala noc nie spalam...dzis juz nie wytrzymam tego....

Agata- wytrzymasz- my jesteśmy ze stali!!! Ja to przeżyłam- nie wiem czy jestem przez to mocniejsza,czas pokaże.Śpij- musisz mieć siły,bo nie wiadomo ile to jeszcze potrwa- "Niezbadane są wyroki..........".Wszystkie jesteśmy z Tobą.:
28 czerwca 2015 22:17 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Czasami chcą uszczęśliwić na siłę opiekunkę.Uczestniczyłam niejednokrotnie w ichnich uroczystościach, bo sobie właśnie pogadać lubię, ale kiedy nie miałam na to ochoty, to nikt mnie na siłę na rodzinne imprezy nie ciągał.

Tak,to prawda. Czasem myślą,że to dla nas taka świetna rozrywka.
Bywają i fajne odwiedziny, u sympatycznych ludzi....Cóż...jeżeli nie mówi się swobodnie po niemiecku,to niestety jest męczarnia....
28 czerwca 2015 22:26 / 3 osobom podoba się ten post
Tutaj bym troszke sprostowała. Nawet jak mowisz dobrze po niemiecku i ze zrozumieniem a wszyscy traktuja Ciebie jako "kocmouch-słuząca", to tez nie chcesz uczestniczyc w takich imprezo-spotkaniach!
28 czerwca 2015 23:01
Jesli mówisz dobrze po niemiecku to raczej nikt cię tak nie traktuje.
28 czerwca 2015 23:18 / 4 osobom podoba się ten post
Marta

Jesli mówisz dobrze po niemiecku to raczej nikt cię tak nie traktuje.

To chyba nawet nie o to chodzi,choc wazne jest umiec wiecej niz minimum.Ja nie  lubie tych wyjsc i nasiadówek sasiedzko rodzinnych z innego powodu-wiecznie,za kazdym razem pytaja o to samo ,opowiadaja o róznych  swoich sprawach,znajomych ,których przeciez nie znamy.Są w swoim znanym towarzystwie i my tam zupełnie zbedne jestesmy.Chyba ,ze ktoś to lubi.Ja nie przepadam i dotychczas udawało mi sie wymiksowywac z takich wyjść.Pomijam oczywiscie uroczyste jakies sprawy typy urodziny PDP bo to tzw,siła wyzsza:)
28 czerwca 2015 23:23 / 1 osobie podoba się ten post
Ja korzystam zawsze bo szlifuję niemiecki/ jest juz prawie oszlifowany jak brylant ale szlifuję dalej;)/ Indywidualna sprawa jedni lubią takie spotkania, drudzy nie ale rodzina nie powinna zmuszać moim zdaniem.
29 czerwca 2015 07:25 / 5 osobom podoba się ten post
Wstalam po 6. Słońce pięknie świeci. AZ chce się żyć...
Umylam okienko przy swojej sypialni,zeszlam cichutko na dół. Zrobilam sobie kawkę...zaczelam oprozniac zmywarke myśląc o tym,ze za chwilę siade z ta kawka na tarasie i ......słyszę "Herta...Herta!...."
Nie no! Tez juz wstała i nici ze spokojnego poranka...
Zawrocilam ją do łóżka, ale niezadowolona!
Słyszę juz stukanie laski na gorze
29 czerwca 2015 08:58 / 3 osobom podoba się ten post
Oj Basiaim cichutko sie wstaje lwów sie nie budzi- patrz mój wpis w powitajkach :)
29 czerwca 2015 09:24 / 1 osobie podoba się ten post
Dziewczyny wiecie co....babunia dzis zjadla cale sniadanie....jak jej sie pytam czy jest wszystko dobrze odpowiada ze tak...

Przyszedl syn,zadal jej to samo pytanie a ona do niego co Wy wszyscy sie mnie o takie bzdury wypytujecie...i mu odpowiada tak,jest wszystko dobrze....

Powiem Wam ze juz nic z tego nie rozumiem,mam plaster morfiny na plecach...ja po tym wszystkim jestem w szoku....

Jak dzis weszlam do niej o godz. 7:00 sama zdjela pampersa....sama zrzucila koldre,i podkladke ....

W nocy od 4:00 zaczela krzyczec ze musi wstac....i znowy zaczyna byc krzykliwa...nie wiem co sie dzieje....
29 czerwca 2015 09:29 / 1 osobie podoba się ten post
Czas mi się bardzo na wyjeździe dłuuuuuży, ach, żeby tak sprawić, żeby szybciej biegł, a w domku wolniej... chcę zostać bez zjazdu do 20 listopada- czyli jeszcze 5 miesięcy, ech....Ma któraś z was zmieniacz czasu??