10 stycznia 2016 08:40 / 3 osobom podoba się ten post
MychaRęce mi opadają. Zbliża się termin wymiany. Moja agencja podaje mi jeden termin a zmienniczka chce abym jej potwierdziła jej własny termin, oczywiście inny niż wyznacza agencja. Mamy kontakt na skypie. Tłumacze jej, że nie ja jestem jej pracodawcą i takie rzeczy uzgadnia się z agencją, bo tam podpisuje kontrakt, a nie u mnie. Nie dociera do niej. Zarzuca mi, że kombinuję i że znałam jej termin powrotu. Owszem usłyszałam kiedy chce wrócić ale co mnie obchodzi jej wersja terminu !! Moim pracodawcą jest agencja, nie moja zmienniczka. Zaczyna mnie ta baba wnerwiać.
Też taką miałam.
Pisałam tu nawet o niej na forum.
Pani ustalająca własne zasady....
Raz tak nawet się złożyło,że PDP był przez "chwilę" bez opiekunki.
Co prawda przyjechał wtedy jego syn specjalnie z Francji,żeby "przywitac" opiekunkę.
Ja wtedy zjeżdżałam do domu tak,jak kończył mi się kontrakt, na drugi dzień rano miałam zresztą wizytę w klinice umówioną, i tak przeciągnęłam ten mój pobyt,jak się dało najdłużej.. Dobrze,że moje busy wyjeżdżają z Niemiec późnym wieczorem,więc jechałam około 22.
A zmienniczka przyjechała po 17 następnego dnia, oburzona jeszcze telefonami , bo bus się spóźniał, miała byc około 15.
Argument- jeździ tylko jedną firmą przewozową,a oni akurat nie jeżdżą codziennie.Inną ona jeździc nie będzie..
I podobnie,jak "Twoja" nie docierają do niej terminy ustalone przez agencję,czy sugerowane przez rodzinę, robi po swojemu.
Próbowałam tam zaczepic się na dłużej,bo miejsce ajne, ale niestety...współpraca z tą panią, to żadna współpraca...