Juz jej to 3 razy pisałam a ona swoje. No nie rozumie i tyle. Ją nie interesuje co agencja uzgadnia, ona ma swoje uzgodnienia. Ręce opadają.
Juz jej to 3 razy pisałam a ona swoje. No nie rozumie i tyle. Ją nie interesuje co agencja uzgadnia, ona ma swoje uzgodnienia. Ręce opadają.
Och jak Ty nie rozumiesz oszczędnych ludzi !!! :-) Ale kandydata zapamietałeś ?? Może to jest dobry sposób ??
Na moim które bywa tez moim profilowym,wyraźniej widać mordę psa niż moją:-) Ale jakoś mnie akceptują:-)
Juz jej to 3 razy pisałam a ona swoje. No nie rozumie i tyle. Ją nie interesuje co agencja uzgadnia, ona ma swoje uzgodnienia. Ręce opadają.
No chce, chce. Tylko ja nie mogę sobie zjechać nie powiadamiając agencji i terminie. I tutaj jest problem, bo terminy się nie zgadzają a ta naciska na mnie, jakbym to ja była winna. Wkurza mnie to. Te jej teksty "nie kombinuj" obrażają mnie. Durna baba wszystko ocenia według siebie samej chyba.
No kto jak kto , ale Ty Mycha nie dasz sobie w kaszę nadmuchac :-) i tak trzymaj .
Aniu inaczej się uzgadnia jak sztela jest "prywatna" czyli na gewerbę a inaczej, kiedy to agencja ponosi koszty wyszukania klienta i zapewnienia opiekunek. Może niektórzy maja problem ze zrozumieniem tej różnicy. Mnie tam można czasami "nadmuchać" czemu nie. Wszystko przeżyję. Zależy jak, kto i kiedy :-) Jak druga strona ma rację, to nawet się zamknę :matrix:
Następnym razem skypa podam wtedy, jak zjem "beczke soli" ze zmienniczką :lol1: Tak na marginesie, już parę razy spotkałam dziewczyny, które jak one potrzebują to musi być !! ale jak odwrotnie, to kompletne lekceważenie. I nie widzą w tym nic złego. Kompletnie nie pojmują o co biega a winą obciążają potem drugą stronę. Już pewnie parę razy zrobiły ze mnie idiotkę albo cóóśś takiego. Trudno, wezmę na moja cudną klatę :-)
Kurcze sama siebie zacytowałam a miałam cytowac Malgi.
Aniu inaczej się uzgadnia jak sztela jest "prywatna" czyli na gewerbę a inaczej, kiedy to agencja ponosi koszty wyszukania klienta i zapewnienia opiekunek. Może niektórzy maja problem ze zrozumieniem tej różnicy. Mnie tam można czasami "nadmuchać" czemu nie. Wszystko przeżyję. Zależy jak, kto i kiedy :-) Jak druga strona ma rację, to nawet się zamknę :matrix:
Od jakiegoś czasu pracuję zmieniając koleżanki z forum,przez agencję.I zawsze najpierw dogaduję się w kwestii terminów ze zmienniczką a potem zgłaszamy co ustaliłyśmy firmie.I to się doskonale sprawdza.Bo przecież agencji jest wszystko jedno czy ktoś przyjedzie 3 dni później czy wcześniej-ważne żeby to pasowało opiekunkom i rodzinie.Jak do tej pory ani ja nie narzekam ani,mam nadzieję na mnie też nikt /przynajmniej na głos:)/ nie narzekał:):):):)
Da się przeżyć. KIedyś też trafiłam na taką panią, która namiętnie chciała kontrolować już od momentu kiedy przyjechałam, moje poczynania na szteli. Złapałam dobry kontakt z babcią, to krążyła jak ciało niebieskie po orbicie, starając się usłyszeć o czym z pdp rozmiawiam, czy nie kombinuję czasem :D. Co ciekawe, ta pani naprawdę myślała, że będę z nią rywalizować :)
Ja podaję mojego Skype wszystkim, co nie znaczy, że w każdej chwili i z każdym będę gadać. Sama najczęściej najpierw piszę, a dopiero potem dzwonię, jak druga strona ma czas na pogaduszki ze mną. Jak jest coś pilnego to też najpierw piszę! :zly komputer: Jeżeli ktoś nie odpowiada, tzn, że nie ma czasu lub możliwości na odpisanie w danym momencie. Sama często mam otworzony komp i Skype, a mnie przy nim nie ma, więc nie odpowiem natychmiast czy nie odbiorę dzwonienia. :pisanie na forum:
Dla mnie jak ktoś jest aktywny cały dzień i nie odpowiada a sytuacja się powtarza, to to jest lekceważenie, olewanie. Jak nie mam czasu, to przynajmniej klapnę lapka, nie ma mnie wtedy.
Myszko, ja ZAWSZE odpisuję, jak znajde chwilkę. A Lapka nie mogę klapnąć, bo mi wtedy głos zniknie :-( Jakiś felerny mi się trafił .:placz3: