Michalinka, przeciwnie. Dobrze wiedzą, co czynią. Miłego dla Ciebie też .
Michalinka, przeciwnie. Dobrze wiedzą, co czynią. Miłego dla Ciebie też .
Mycha, ja wieczna optymistka. Wszystko ok, ale z tą kulturą w naszym fachu i bardzo różnym poziomem wszystkiego, to trafiłaś
w sedno. Swoje posty wczoraj napisałam bardziej dla Was wszystkich, cobyście wyrywne i wyrywni za bardzo nie byli:-). No
i dlatego, że nie można przyzwalać na żadne draństwa.
To moje ostatnie słowa w tym temacie, bo może jednak...
Z dwojga złego to i tak lepiej być frajerem niż oszustem :palka:.
Podpięłam się pod Twojego posta, Amelka.
Chyba naprawdę musimy się jakoś zacząć ostrzegać przed takimi nieuczciwymi opiekunkami.
Przez takie osoby, czasami te dobre na tym tracą, bo stajemy się nieufni.
Jak przyjdzie na to czas, to też Wam opiszę pewną sytuację za przyzwoleniem Moderatora.
Na razie jednak cierpliwie czekam i bardzo, ale to naprawdę bardzo chcę wierzyć, że nie będę musiała się do tego posuwać.
Jestem w stanie zrozumieć wiele, ale nawet na to nie mam szansy. W dobie internetu, telefonów komórkowych.
Jak była potrzeba, to wiedziała, że coś takiego istnieje.
Bardzo bym też nie chciała korzystać z rady, jaką Marta dała Andrei. Jednak jak moja cierpliwość się skończy, skorzystam bez skrupułów. Za milczenie właśnie.
Nawet na forum ostatnio zamilkła.
Teraz sama opuszczam zasłonę milczenia...
Mleczko, nikogo nie opisałam i błotem nie obrzucam. Po prostu chciałam ostrzec Was, że trzeba uważać w sieci.No ale na szczęście o tym wszystkim same wiecie, jak widzę. To cieszy niezmiernie:-). Masz rację. Podjęłam decyzję i ponoszę konsekwencję. Napiszę Ci więcej. Wiedziałam, jaki będzie koniec, ale i tak nie żałuję. Żałowałabym gdyby jeszcze którąś z Was to spotkało, więc napisałam, co chciałam. Opisów na forum jakoś się nie boję. Niech pisze, kto chce i co chce. Pozdrawiam.
Jeju - napisałam przecież,że nie odnosze się do Twojego wpisu.Tylko go cytowałam bo chcialam go miec przed oczami.Dyskusja trwa juz od paru miesięcy napisałam ogolnie i tak jak ja myslę i robię.
czy przenosząć cudzy wpis odnoszę się tylko do niego? przecież dyskusja trwa juz od paru miesięcy nt pozyczania czy posredniczenia w pozyczce.To ciagłość a nie odniesienie do Twojego wpisu.
Jeśli tak odebrałaś - proszę o usuniecie mojego wpisu.
Mleczko kochane. No zrozumiałam przecież, ale tak mnie się napisało jakoś, ale też ogólnie w sumie.
Ja tam Cię też lubię i nikt mi nie zabroni.
No i już nie spamuję, bo mnie z forum wywali i to z wielkim hukiem.
Nawet by mi to przez myśl nie przeszło. Moderator
Mleczko, nikogo nie opisałam i błotem nie obrzucam. Po prostu chciałam ostrzec Was, że trzeba uważać w sieci.No ale na szczęście o tym wszystkim same wiecie, jak widzę. To cieszy niezmiernie:-). Masz rację. Podjęłam decyzję i ponoszę konsekwencję. Napiszę Ci więcej. Wiedziałam, jaki będzie koniec, ale i tak nie żałuję. Żałowałabym gdyby jeszcze którąś z Was to spotkało, więc napisałam, co chciałam. Opisów na forum jakoś się nie boję. Niech pisze, kto chce i co chce. Pozdrawiam.