Wymarzona zmienniczka

11 lipca 2015 13:35 / 3 osobom podoba się ten post
Wyobrażcie sobie jak by te wszystkie osoby z forum pracowały w jednej np.szwalni w realu.Przychodzą rano ,pracują ,spotykają się i dyskutują.Hmm.Tyle osobowości.no strach pomyśleć.
11 lipca 2015 13:57 / 5 osobom podoba się ten post
Za trzy tygodnie przyjedzie zmienniczka. Nie wiem kto to będzie, nie wiem czy zachowa to co wypracowałam, czy wszystko pozmienia. W sumie to jest mi to obojętne. Nie wiem czy wrócę tutaj czy pojadę w inne miejsce. Zostawiam to czasowi i biegowi wydarzeń.
Zmienniczka może być o całe niebo lepsza ode mnie ( chociaż to nie jest możliwe ) a jak rodzina uzna inaczej to niech się starają. W sumie to też ich interes. Ja na każdym nowym miejscu uczę się czegoś i siebie też. Podoba mi się to. Lubię ruch w interesie.
11 lipca 2015 14:12 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja też nie powielam plot! Moja ostatnia zmienniczka to złodziejka i basta! A Bioniorek pisze o swoim doświadczeniu i ma do tego prawo, chyba po to jest to forum? W każdym zawodzie może pracować złodziej, zboczeniec itd. Piszą o tym w gazetach a dlaczego niby na tym forum o takich rzeczach nie można pisać?


Może w końcu Moderator się wypowie na ten temat i nie będzie więcej żadnych niesnasek? Można na te tematy tu pisać czy to jest temat tabu? I ma być tu na forum tak jak Mleczko zagra? Można do regulaminu dopisać punkt? Bedzie wszystko jasne w końcu tu sami dorośli ludzie? I po co się bawić w ciuciubabkę?

W regulaminie jest napisane, ze wszyscy sa zobowiazani przestrzegacWiem, tez sie usmialam podczas tej jakze przyjemnej lektury
11 lipca 2015 14:19 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Za trzy tygodnie przyjedzie zmienniczka. Nie wiem kto to będzie, nie wiem czy zachowa to co wypracowałam, czy wszystko pozmienia. W sumie to jest mi to obojętne. Nie wiem czy wrócę tutaj czy pojadę w inne miejsce. Zostawiam to czasowi i biegowi wydarzeń.
Zmienniczka może być o całe niebo lepsza ode mnie ( chociaż to nie jest możliwe :lol3: ) a jak rodzina uzna inaczej to niech się starają. W sumie to też ich interes. Ja na każdym nowym miejscu uczę się czegoś i siebie też. Podoba mi się to. Lubię ruch w interesie.

Mądrego miło poczytać.Ja też nie jestem ani lepsza,ani gorsza od wielu opiekunek.Robię swoje,ze zmienniczkami żyję w zgodzie.Może dlatego,że nie pracuję zbyt długo?Niestety,zauważyłam,że Panie,które są w tym fachu od lat, mają tendencję do odlatywania.Pora na długi urlop w Polsce i łapanie dystansu do swojej pracy.
11 lipca 2015 14:41 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Za trzy tygodnie przyjedzie zmienniczka. Nie wiem kto to będzie, nie wiem czy zachowa to co wypracowałam, czy wszystko pozmienia. W sumie to jest mi to obojętne. Nie wiem czy wrócę tutaj czy pojadę w inne miejsce. Zostawiam to czasowi i biegowi wydarzeń.
Zmienniczka może być o całe niebo lepsza ode mnie ( chociaż to nie jest możliwe :lol3: ) a jak rodzina uzna inaczej to niech się starają. W sumie to też ich interes. Ja na każdym nowym miejscu uczę się czegoś i siebie też. Podoba mi się to. Lubię ruch w interesie.

Najwazniejsze to nie podchodzić do swojej pracy zbyt emocjonalnie.Bo to czy jesteś na stanowisku dyrektora ,czy opiekunki takie samo wypalnie zawodowe po pewnym czasie grozi, jeśli zbyt poważnie traktujemy swoja pracę .Luzik w ramionka i do przodu.
11 lipca 2015 15:21 / 6 osobom podoba się ten post
niedawno zmieniałam panią która prawie na każde moje pytanie odnośnie obowiązków przy podopiecznym odpowiadała mi że wszystko mam na kartce napisane i że przecież widzę jak jest, odpowiadała również słowami: sama zobaczysz. była na tyle niekompetentna i niemiła że nie wspomniała słowem że pdp-y rano jest całkowicie nieprzytomny, zaspany i sztywny i że trzeba go dźwigać - następnego dnia rano przeżyłam szok (pan z parkinsonem dość zaawansowanym, potrzebowal dobrych 3 godzin po obudzeniu żeby zacząć jakoś funkcjonować,rano trzeba było go umyć w łóżku, ubrać i przenieść na wózek, jak doszedł do siebie po kilku godz to potrafił sam chodzić, mówić itp), nie życzę nikomu takiej kobiety przy zmianie
11 lipca 2015 17:00 / 9 osobom podoba się ten post
Oj Binorku gdybyś mnie znalazła to byś zobaczyła jak jest naprawdę z tą moją wrażliwością z kamienia...ale nieważne nie o tym chcę napisać.
Chciałabym wtrącić swoje trzy grosze na temat zmienniczek.Może kogoś mój wpis skłoni do autorefleksji - oh czy to nie o mnie? ;)
Otóż,jak wiecie jestem skoczkiem.Może nie z wyboru,a z pogmatwanego osobistego życia,w każdym razie tak właśnie pracuje- na zastępstwa 1,rzadziej 2 miesięczne.W związku z tym poznałam wiele zmienniczek.
Większość z nich była w porządku fajne kobiety"do tańca i do różańca"zwykle doświadczone i mądre życiowo.
Ale- jest jedno "ale".
Nie mogę pozytywnie ocenić tzw."stałych opiekunek",pań zasiedziałych od miesięcy a nawet lat w jednym i tym samym miejscu.Dlaczego? Są po prostu dziwne zamknięte jakieś,pozujące na członków rodziny,uważające że bez nich to wszystko się zawali bo nikt nie umie zadbać o pdp jak one same.Owszem ,jadą do domu bo wnuka w końcu zobaczyć trzeba ale jadą pełne niepokoju,obawy.Kompletny brak zaufania do osoby która przyjechała na wymianę.Kuchnia wysprzątana / przecież ta nowa nie umie sprzątać / koszule poprasowane śmieci wyniesione.Ok.Ale więcej luzu !
Potem taka "zasiedziała" wraca.I wielkie rozczarowanie.Bo chałupa sie nie zawaliła a pdp łezka cieknie że odjeżdżam.
Nie tak być miało.Stała opiekunka miała być z utęsknieniem wyczekiwana.Jako ta niezastąpiona.A tu upssss :)
No takie mam spostrzeżenia.Niech nikt się nie obrazi czasem;)))
11 lipca 2015 17:08 / 2 osobom podoba się ten post
Marta mam takie same spostrzezenia niestety.
11 lipca 2015 17:18 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Oj Binorku gdybyś mnie znalazła to byś zobaczyła jak jest naprawdę z tą moją wrażliwością z kamienia...ale nieważne nie o tym chcę napisać.
Chciałabym wtrącić swoje trzy grosze na temat zmienniczek.Może kogoś mój wpis skłoni do autorefleksji - oh czy to nie o mnie? ;)
Otóż,jak wiecie jestem skoczkiem.Może nie z wyboru,a z pogmatwanego osobistego życia,w każdym razie tak właśnie pracuje- na zastępstwa 1,rzadziej 2 miesięczne.W związku z tym poznałam wiele zmienniczek.
Większość z nich była w porządku fajne kobiety"do tańca i do różańca"zwykle doświadczone i mądre życiowo.
Ale- jest jedno "ale".
Nie mogę pozytywnie ocenić tzw."stałych opiekunek",pań zasiedziałych od miesięcy a nawet lat w jednym i tym samym miejscu.Dlaczego? Są po prostu dziwne zamknięte jakieś,pozujące na członków rodziny,uważające że bez nich to wszystko się zawali bo nikt nie umie zadbać o pdp jak one same.Owszem ,jadą do domu bo wnuka w końcu zobaczyć trzeba ale jadą pełne niepokoju,obawy.Kompletny brak zaufania do osoby która przyjechała na wymianę.Kuchnia wysprzątana / przecież ta nowa nie umie sprzątać / koszule poprasowane śmieci wyniesione.Ok.Ale więcej luzu !
Potem taka "zasiedziała" wraca.I wielkie rozczarowanie.Bo chałupa sie nie zawaliła a pdp łezka cieknie że odjeżdżam.
Nie tak być miało.Stała opiekunka miała być z utęsknieniem wyczekiwana.Jako ta niezastąpiona.A tu upssss :)
No takie mam spostrzeżenia.Niech nikt się nie obrazi czasem;)))

prawde rzeklas...
11 lipca 2015 17:24 / 2 osobom podoba się ten post
Marta, z twoją wrażliwością z kamienia jest tak samo, jak z twoją rzekomą nieumiejętnością pisania czegoś dłuższego niz 3 zdania, co udowodniłas kolejny długim postem z bardzo ładnie wyprowadzonymi zdaniami, wielokrotnie złożonymi.
Tobie po prostu albo nie chce się pisać, albo nie chce odkrywać, a odkrywać się nie chce tylko tym osobom, które są podatne na zranienia.
I to na tyle ode mnie. :))))
11 lipca 2015 17:27 / 3 osobom podoba się ten post
Kuchnię zawsze posprzątam ,śmieci wyrzucę nie zostawiam tego zmienniczce,choćby umiała sprzątać.
11 lipca 2015 17:35 / 1 osobie podoba się ten post
Cała prawda Marta tak właśnie sobie myśla zmienniczki( nie wszystkie) ,że one są najlepsze i co to będzie jak pojadą do domu ojoj chałupa się zawali też się z tym spotkałam
11 lipca 2015 17:39 / 2 osobom podoba się ten post
Marta to jest właśnie odp na post anetty, tyle że wiekszość pdp po 3 dniach nie pamięta nawet imienia poprzedniej niezastąpionejNie mówiąc już o dezorganizacji życia pdp.
11 lipca 2015 17:51
Moja wymarzona zmienniczka nie istnieje I dlatego moge sobie o niej marzyc w nieskonczonosc nawet
11 lipca 2015 17:52 / 4 osobom podoba się ten post
Michalinka

Marta to jest właśnie odp na post anetty, tyle że wiekszość pdp po 3 dniach nie pamięta nawet imienia poprzedniej niezastąpionej:-)Nie mówiąc już o dezorganizacji życia pdp.

Zgadza się. Tylko,że to działa jak miecz obosieczny. Po 3 dniach również twojego imienia pdp nie będą pamiętać, nie tylko zmienniczki.
A to,że po 3 dniach ktoś nie pamieta twojego czy zmienniczki imienia to akurat bardzo przykre, bo człowiek dużo pracy wkłada, nocki zarywa, pod nos podtyka ugotowane specjały i okazuje się,że po wyjeździe , w przeciągu 3 dni jesteś nikim, niewartym nawet zapamietania twojego imienia.
A nikt nie lubi być nikim, nikt nie lubi być niedocenianym.
Mnie tam rybka, bo ja też skoczek jestem, ale nie uważam za w porządku dezawuowanie stałej opiekunki.
I tzw. "wieszanie psów" na stałej opiekunce budzi mój sprzeciw.
Tym bardziej,że niejednokrotnie  ta, której sprawia frajdę, jak stała opiekunka zostanie sprowadzona do parteru, bardzo chętnie sama by się widziala w roli tej lubianej, docenianej, za którą będą płakać. I żadna nie chciałaby być zapomniana po 3 dniach.