Przy okazji spacerów przydomowych dojrzałam pierwsze jadalne grzybki - szyszkówki świerkowe.
Rosną sobie pod moim wielkim, starym świerkiem za płotem. Mimo, że bardzo je lubię nie zostaną zjedzone, bo są jeszcze malutkie, no i na tym terenie mają swoją ubikację psy sąsiadki. Ale przy najbliższej okazji pojadę do lasu poszukać ich i pozbierać na wiosenną jajecznicę.