Zakres obowiązków opiekuna osoby starszej

10 września 2014 15:55 / 4 osobom podoba się ten post
Kornelius

jakiej pokory?
Mnie takie sytuacje nie uczą pokory ,wręcz przeciwnie .
 
 

Zgadzam się z Korneliusem, żadna pokora! Trzeba znać swoją wartość i być pewnym tego, że swoją pracę wykonuje sie dobrze.Rodzina nie może podkopać we mnie tej wiary, nawet jesli zastąpi mnie inną opiekunką. Bo powody, dla których tak sie dzieje,mogą być prozaiczne i nie należy się doszukiwać drugiego dna i gnębić sie domysłami, w czym ta druga jest lepsza ode mnie...
Bo nie musi być lepsza, wystarczy np.że mieszka bliżej granicy i rodzina musi jej mniej zwrócić za bilet...Ot i cała filozofia...
10 września 2014 16:05 / 3 osobom podoba się ten post
Kornelius

jakiej pokory?
Mnie takie sytuacje nie uczą pokory ,wręcz przeciwnie .
 
 

A mnie ucżą , że nie można czuć się tym " naj , naj ", bo można wylądować z ręką w nocniku ... Możliwe , że nie należę do osób zarozumiałych , ale to chyba nie jest taką straszną wadą ?.... Nikt mnie nie zmuszał do wyjazdu do pracy w D. , sama tak zdecydowałam i uważam , że niczego nie można być pewnym do końca .... a tak na marginesie : bodajże w zeszłym roku , kiedy nie byłam jeszcze zalogowana na tym " Forum " , ale czytałam , fajnego posta w jakiejś dyskusji napisała IGGA ( na 100 % )... mniej więcej cytuję " nie ma czegoś takiego jak nasza i tylko nasza sztela "... Już wtedy wzięłam to sobie do serca .... A Ty dzisiaj jesteś jakiś bardzo zaczepnie dyskutujący !-:))))....
10 września 2014 17:19 / 6 osobom podoba się ten post
Podpisuję się pod zdaniem, że nie ma czegoś takiego, jak nasza i tylko nasza stella. Poza tym odradzam zdecydowanie dołować się z powodu, że mimo naszej nienagannej pracy rodzina nagle rezygnuje ze współpracy. Jeżeli znamy dobrze swoją wartość i trudno samemu sobie coś konkretnego zarzucić, a mimo to mówią nam- Dziękujemy, to powód jest najczęściej jedyny- pieniądze, moje za drogie często opiekunki. Piszę o tym, bo sama tego doświadczyłam. Wszystko było okej. Ostatnie zlecenia dla firmy wzorowo przepracowane z dobrymi referencjami od dziadków dla mnie. I co? Kiedy przed kolejnym zleceniem proszę o podniesienie mi stawki, bo uważam, że na to zwyczajnie zasługuję, usłyszałam, że niestety nie ma dla mnie zleceń. Rozstajemy się więc w pełnym zrozumieniu naszych interesów i w przeciągu tygodnia nagrywam następną stellę za zadowalające mnie pieniądze. Na szczęście nie przywiązuję się specjalnie do rodzin i babuszek, którymi się opiekuję, a już tym bardziej do firm. Teraz to już chyba 5ta, testowana w mojej karierze. Za każdym razem pracuję za lepsze pieniądze. Zmieniałam dziewczyny na stellach i słyszałam czasem jak narzekały, że pracując ze 3 lata dla tej samej firmy, zarabiają za mało. Więc się pytam, a dlaczego jej nie zmienisz? W odpowiedzi nie usłyszałam nic sensownego. Bo się przyzwyczaiłam do dziadka, a bo w innej będzie może jeszcze gorzej. Jak sami nie zadbamy o własne interesy, to nikt, ot tak, nam nie dorzuci tych parę euro więcej.
10 września 2014 17:46 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

A mnie ucżą , że nie można czuć się tym " naj , naj ", bo można wylądować z ręką w nocniku ... Możliwe , że nie należę do osób zarozumiałych , ale to chyba nie jest taką straszną wadą ?.... Nikt mnie nie zmuszał do wyjazdu do pracy w D. , sama tak zdecydowałam i uważam , że niczego nie można być pewnym do końca .... a tak na marginesie : bodajże w zeszłym roku , kiedy nie byłam jeszcze zalogowana na tym " Forum " , ale czytałam , fajnego posta w jakiejś dyskusji napisała IGGA ( na 100 % )... mniej więcej cytuję " nie ma czegoś takiego jak nasza i tylko nasza sztela "... Już wtedy wzięłam to sobie do serca .... A Ty dzisiaj jesteś jakiś bardzo zaczepnie dyskutujący !-:))))....

arabrab:)
Moze troche dzis przesadzam z zaczepnościa:)
 
Ale byc pokornym w sytuacji gdy ktos zamiast od razu powiedziec :"pani kowalska ,rodzina rezygnuje z pani "i kowalska szuka spokojnie nowego podopiecznego ,to kwalska juz na walzce siedzi cieszy sie ,ze wie gdzie jedzie,nie ma stresu  jak przy pierwszym razie u rodziny a ,tu TAKA wiadomosc .
We mnie wzbiera złosc ,a nie pokora  i mysle sobie ,nastepnym razem bede pracował jeszcze mniej efektywnie.
Takie sytuacje nie uczą mnie pokory,uczą bycia perfidnym i fałszywym jak oni.
10 września 2014 18:16 / 2 osobom podoba się ten post
Kornelius

arabrab:)
Moze troche dzis przesadzam z zaczepnościa:)
 
Ale byc pokornym w sytuacji gdy ktos zamiast od razu powiedziec :"pani kowalska ,rodzina rezygnuje z pani "i kowalska szuka spokojnie nowego podopiecznego ,to kwalska juz na walzce siedzi cieszy sie ,ze wie gdzie jedzie,nie ma stresu  jak przy pierwszym razie u rodziny a ,tu TAKA wiadomosc .
We mnie wzbiera złosc ,a nie pokora  i mysle sobie ,nastepnym razem bede pracował jeszcze mniej efektywnie.
Takie sytuacje nie uczą mnie pokory,uczą bycia perfidnym i fałszywym jak oni.

Ady się czepiaj , co mi tam - najwyżej jak za dużo , to Cię opitolę i już -:)...Nie myśl sobie , że ja sobie pozwalam dmuchać w kaszę , tylko chodzi mi o to , że to jest moja robota i NIGDY nie mogę być pewna , że za jakiś czas mi nie powiedzą " żegnaj , mamy lepszą opiekunkę od ciebie " i nawet nie mam zamiaru w takiej sytuacji dochodzić a dlaczego , co robiłam nie tak ? ... To raczej moja duma by mi nie pozwoliła na podpytywanie , nie to nie i finito .... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa-:)))).
10 września 2014 18:53 / 1 osobie podoba się ten post
Któregos razu podczas mojego urlopu miałam już załatwiona prace.Kolezanka która tam wtedy pracowała wszystko załatwiła,z firma uzgodnione.Przyjechałam do Pl.Spokojnie czekam,pewna że pojade w miejsce sprawdzone.Jednak syn Pdp życzył sobie ze mną rozmawiać osobiście.Porozmawialiśmy.Na drugi dzien dowiedziałam się że wybrał jednak inna panią:( Pani pojechała.Kolezanka z córką,która chciała zatrudnic mnie odebrały tę bardziej doświadczoną,lepsza zdaniem syna opiekunkę.Tego samego dnia wracały obydwie do Pl ponieważ pani ledwo trzymała się na nogach.Babcia poszła do domu starców, ja zmarnowałam kolejne dni na szukanie czegoś nowego a kolezanka która była bardzo zadowolona z pracy dobre miejsce.
 
10 września 2014 20:45 / 7 osobom podoba się ten post
Myślę o szkole teatralnej ,,,bo kwalifikacje opiekunki mam zrobione i to na wysokim poziomie ,ale niestety nie umię odgrywać roli komedianta na niektórych stellach
10 września 2014 20:46
Nusia

Myślę o szkole teatralnej ,,,bo kwalifikacje opiekunki mam zrobione i to na wysokim poziomie ,ale niestety nie umię odgrywać roli komedianta na niektórych stellach

dobre !
10 września 2014 20:54 / 1 osobie podoba się ten post
A ja myślę że mam w dochlandii, Dzień Świstaka wstaje rano i to już było :( blle
11 września 2014 07:23 / 1 osobie podoba się ten post
fiona

A ja myślę że mam w dochlandii, Dzień Świstaka wstaje rano i to już było :( blle

A ja myślę, że bardzo wiele Opiekunek i wielu Opiekunów ma identyczne odczucie jak TY :)
Taka prawda, że w większości dni są rutynowe i trzeba do tego przywyknąć albo zrezygnować.
Olewator....i byle do przodu.
11 września 2014 07:29 / 3 osobom podoba się ten post
nie rozumiem - zakładając, że rodzina poinformowała firmę po moim zjeździe, że nie chcą mnie z powrotem, to dlaczego firma miałaby nie dawać mi nowego zlecenia? po co robić teraz wszystko na wariackich papierach, (niby) szukać na cito czegoś innego? przecież dla firmy każde obsadzone zlecenie to kasa, a to się liczy najbardziej.
11 września 2014 07:40
Magdzia

nie rozumiem - zakładając, że rodzina poinformowała firmę po moim zjeździe, że nie chcą mnie z powrotem, to dlaczego firma miałaby nie dawać mi nowego zlecenia? po co robić teraz wszystko na wariackich papierach, (niby) szukać na cito czegoś innego? przecież dla firmy każde obsadzone zlecenie to kasa, a to się liczy najbardziej.

A może firma wysłała tam kogoś SWOJEGO ?
11 września 2014 07:48 / 25 osobom podoba się ten post
fiona

A ja myślę że mam w dochlandii, Dzień Świstaka wstaje rano i to już było :( blle

Ale to już było
I codziennie wraca
Taka dola opiekunki
Taka to jest praca
Dzien ŚwistakaCo dnia
Żadnych rewelacji
No chyba 
Że babcia 
Śpiewa przy kolacji:):):)
Odliczam
Pampersy
I filtry do kawy
Ach ,co by tu
Jeszcze 
Odliczać
Dla wprawy
Żeby nie zwariować
I do zjazdu
Dożyć
W kazdy
Dzień Świstaka
Siły muszę
Włożyć
Mówię
Nigdy więcej
A ciągle
Tu wracam
Wciąga
 
Dzień Świstaka
I wciąga ta praca....... 
11 września 2014 12:40 / 2 osobom podoba się ten post
Kasiu, ''ajlowiu'' do bólu i do łez, nic dodać ,nic ująć.
11 września 2014 20:59 / 1 osobie podoba się ten post
A moja firma nigdy się nie pyta rodziny czy chcą mnie z powrotem. Oni dzwonia do mnie i pytają się czy jadę z powrotem.