Na wyjeździe #28

27 września 2015 08:30 / 2 osobom podoba się ten post
W pewnej wiosce w Nadrenii karmiono mnie m.in.smazonymi gruszkami z boczkiem. Jak uslyszalam co podadza nie bylam zachwycona. Minelo mi jak sprobowalam. Niebo w gebie Z fasolka tez mogloby by byc ciekawe.
27 września 2015 08:42 / 1 osobie podoba się ten post
Ja też to podaję, pycha i jaki łatwy a zarazem wykwintny obiad
27 września 2015 08:50
dorotee

No ja muszę, tak wynika z umowy drugiej:-) takie tam usługi reklamowo-promocyjne jak jestem w PL, ale płacą za to:placz3:

Mam tylko jedną umowę ale też te usługi muszę raportować jak w PL jestem.
27 września 2015 08:50
dorotee

Ja też to podaję, pycha i jaki łatwy a zarazem wykwintny obiad:gotowanie:

Robisz to z fasolka? Gosia napisala, ze gotowane, ja znam smazone, a Ty jak robisz?
27 września 2015 08:52 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

W pewnej wiosce w Nadrenii karmiono mnie m.in.smazonymi gruszkami z boczkiem. Jak uslyszalam co podadza nie bylam zachwycona. Minelo mi jak sprobowalam. Niebo w gebie:-) Z fasolka tez mogloby by byc ciekawe.

Skacowana musi byłaś , rączki się trzęśli to i Cię karmić musieli ....nie pij za dużo to wideca sama utrzymasz , bo jak karmić zaczną i jak nie wcelują do " gąbki " ? jak tak Ci ktoś w oczko widelcem dziabnie ?
27 września 2015 08:55 / 2 osobom podoba się ten post
A ja dzisiaj w skrzynce znalazłam polska gazetę.Rodzina pomyslała o wszystkim.Tylko akurat nie trafili w moj gust zapytam czy to prenumerata czy sporadyczna dostawa. Jeśli będzie mozna to zmienie tytuł.
27 września 2015 09:00 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Skacowana musi byłaś , rączki się trzęśli to i Cię karmić musieli :-)....nie pij za dużo to wideca sama utrzymasz , bo jak karmić zaczną i jak nie wcelują do " gąbki " ? jak tak Ci ktoś w oczko widelcem dziabnie ? :-):-):-)

Oj, zartownisia z Ciebie:-Karmiono, bo moje dzialania w kuchni ograniczaly sie do obrania ziemniakow i umycia salaty. Pozmywac jeszcze moglam, ale to tez nie sama.Zona PDP gotowala i wycierala naczynia. Stara niemiecka kuchnie dla biednych wtedy poznalamNie powiem, zdarzaly sie tam ciekawostki, ale w wiekszosci zjadliwe...
27 września 2015 09:03 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

Oj, zartownisia z Ciebie:-:-):-)Karmiono, bo moje dzialania w kuchni ograniczaly sie do obrania ziemniakow i umycia salaty. Pozmywac jeszcze moglam, ale to tez nie sama.Zona PDP gotowala i wycierala naczynia. Stara niemiecka kuchnie dla biednych wtedy poznalam:-)Nie powiem, zdarzaly sie tam ciekawostki, ale w wiekszosci zjadliwe...

Wiedziałam , że Cię rozruszam , pogonię do popisania
27 września 2015 09:07 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Skacowana musi byłaś , rączki się trzęśli to i Cię karmić musieli :-)....nie pij za dużo to wideca sama utrzymasz , bo jak karmić zaczną i jak nie wcelują do " gąbki " ? jak tak Ci ktoś w oczko widelcem dziabnie ? :-):-):-)

Poradzi, ma wprawę, tu na forum bez przerwy dziabią po oczach ...........

Ale nie to chciałam.............
Mój dziadziuś źle się czuje, dalej poleguje, ma jakieś nieokreślone dolegliwości żołądkowe.
Na razie nie chce nic jeść a tu tabletki czas podać.
Jest mało wylewny, więc trudno mi wyciągnąc dokładnie co mu jest.
Zazwyczaj na śniadanie je chleb z miodem dzemem albo nutela,
dzisiaj to nie będzie dobre śniadanie. Może mu ugotować na wodzie Hafer Floken?
27 września 2015 09:15 / 4 osobom podoba się ten post
Gosiap

Poradzi, ma wprawę, tu na forum bez przerwy dziabią po oczach ...........

Ale nie to chciałam.............
Mój dziadziuś źle się czuje, dalej poleguje, ma jakieś nieokreślone dolegliwości żołądkowe.
Na razie nie chce nic jeść a tu tabletki czas podać.
Jest mało wylewny, więc trudno mi wyciągnąc dokładnie co mu jest.
Zazwyczaj na śniadanie je chleb z miodem dzemem albo nutela,
dzisiaj to nie będzie dobre śniadanie. Może mu ugotować na wodzie Hafer Floken?

Może lepiej troszkę rozgotowany biały ryż ?
Lub marchewkę - też troche rozgotowaną.
Lub jak nic nie chce - to nic. Dać organizmowi czas na regenerację i nie kierować energii na trawienie.
27 września 2015 09:17 / 1 osobie podoba się ten post
moncherie

Robisz to z fasolka? Gosia napisala, ze gotowane, ja znam smazone, a Ty jak robisz?

Wg obrazka z jakiegoś magazynu:) boczek trochę podskwierczam:), dodaję gruszki-ósemki bez skórki, na koniec dodaję fasolę z puszki Bonduell:), przyprawy sół, pieprz,Bohnenkraut. Warto.
Bagietka do tego i sałata , najlepiejmix sałat z rukolą.
27 września 2015 09:24 / 2 osobom podoba się ten post
Gosiap

Poradzi, ma wprawę, tu na forum bez przerwy dziabią po oczach ...........

Ale nie to chciałam.............
Mój dziadziuś źle się czuje, dalej poleguje, ma jakieś nieokreślone dolegliwości żołądkowe.
Na razie nie chce nic jeść a tu tabletki czas podać.
Jest mało wylewny, więc trudno mi wyciągnąc dokładnie co mu jest.
Zazwyczaj na śniadanie je chleb z miodem dzemem albo nutela,
dzisiaj to nie będzie dobre śniadanie. Może mu ugotować na wodzie Hafer Floken?

Nie gotuj tylko zalej wrzatkiem i przykryj.Skuteczniejsze.
27 września 2015 10:15 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Wiedziałam , że Cię rozruszam , pogonię do popisania :-):-):-)

Poczekaj cierpliwie jeszcze troszkeMame w domu mam i pogoda sie wreszcie zrobila, wiec czas okolice jej pokazac. W dodatku mieszkanie Ingeborg odgruzowac musze... Czasu na przyslowiowe drapanie sie po tylku nie mam. Forum na dzien dobry czytam i przed zasnieciem. Dla mnie to tak jak dla jaskiniowcow patrzenie w ogniskoUspokajajace hehe... Ale niedlugo Mama wyjedzie, Ingeborg do domu wroci i moj swiat znowu na znajome tory wskoczy. I wtedy czas i na forum miec bede
27 września 2015 10:55 / 11 osobom podoba się ten post
Dzisiaj podczas sniadania odwiedzily nas piekne sarenki.Widok przecudowny.Skubaly sobie trawke niczym niepokojone.Wczoraj rowniez w porze sniadaniowej przyszla na rekonesans dorosla sarna a dzisiaj przyprowadzila dwoch maluchow.Pojadly sobie,ze az milo.A po jakiejs godzinie przyszly same maluchy przyprowadzajac jeszcze jednego malego kolege.Widok naprawde mily i az w sercu robi sie radosniej.Mam nadzieje,ze teraz codziennie bede miala takie mile poranki.
27 września 2015 18:51 / 7 osobom podoba się ten post
Fajnie było i się skończyło: niediela minęła, dzisiaj byliśmy w Altenahr, boziu jak tam cudnie! winnice, górki, lasy, widoczki, znów się nałaziliśmy co nie miara :)
Wracam do domu,2 damy wlasnie sie wybieraja do drugiej corki, wiec mam wieczór spokojny, idę zaraz myju, coś sobie obejrzę i spać, bo nogi mi w tyłek wchodzą :)