09 października 2015 11:00 / 18 osobom podoba się ten post
moncherieOna-Lisa nie bede tlumaczyc, bo to sensu nie ma. Kazdy czyta i rozumie jak chce. A poza tym gdybym Ci tlumaczyc zaczela to wyszloby, ze na biednego, nieobecnego juz tu Robercika oskarzenia rzucam. To wirtualny swiat, w ktorym kazdy moze pisac co chce. Bez wzgledu na to czy to prawda czy bzdury z palca wyssane.
Zastanawia mnie tylko czemu przy jakiejkolwiek dyskusji w stosunku do mnie nie sa stosowane normalne, logiczne argumenty tylko zaraz ktos sobie "fakty z mojego" prywatnego zycia wyciaga lub pod koldre mi zaglada. To moje zycie specjalnie w cudzyslow wzielam, bo przynajmniej polowa tych rewelacji napisanych tutaj przez mojego ex ma z prawda tyle wspolnego co opowiesci Barona Muenchhausena.
Ano dlatego,że sama tę "kołdrę"odsłoniłaś....I stało się to "Twoje życie" życiem forumowym....Jak się coś takiego robi na publicznym forum ,to niestety,trzeba się liczyć z różnymi reakcjami.I nie zastanawiać się :)Tym,którzy wyciągaja teraz to i owo tak jest po prostu wygodniej i w ogóle znaczenia dla nich nie ma czy Ty pisałaś prawdę czy on-aby dosrać.....Moncherii-nie tłumacz,ignoruj-to najlepsza metoda.I zwróć uwage na jeszcze jedna rzecz.Osoby,którym sprawia przyjemność wyciaganie róznych rózności w stosunku do innych, zamiast logicznych ,jak napisałas argumentów, własne relacje rodzinne,partnerskie albo opisują jako fantastyczne albo nic o nich nie piszą.......Szczęśliwy człowiek nie ma żadnego powodu ,żeby dokuczać innym,taki powód ma ten,kto jest życiowo niedowartościowany....nieszczęśliwy....rozgoryczony.Dlaczego?Bo tylko to sprawia mu radość i podnosi samoocenę......Smutne......
Więc może pora wyciągnąć wnioski z własnego coming out?