Na wyjeździe #28

10 października 2015 13:00
tina 100%

"Dyjament" , nawet nieoszlifowany nie powinien dać się tak szybko "zedrzeć" ;))A tak w ogóle to z tym szlifowaniem, to co innego miałam na myśli :) . W forumowe spory nie wnikam :)).                                                                                               Łoj tam-"forumowym kontem szafować"- bankowym- to jest coś ;)).

Nie ma sporów, tak myslę:)najwyżej słowne nieporozumienia.
Same diamenty przecież
10 października 2015 14:25 / 1 osobie podoba się ten post
Mija trzeci tydzień mojej pracy na nowym miejscu.Nie mam czasu pisać staram sie odpocząć,po nocnym wstawaniu.Dzisiaj dostałam zapłate za nocki . Na 1-go listopada jade na dwa dni do domu. Zabiorę zimowe ubrania i wracam tu na dłużej.Słoneczko pieknie swieci jest ciepło, ale nie chcę iśc na spacer wolę odpocząć. 
10 października 2015 14:25 / 1 osobie podoba się ten post
Mija trzeci tydzień mojej pracy na nowym miejscu.Nie mam czasu pisać staram sie odpocząć,po nocnym wstawaniu.Dzisiaj dostałam zapłate za nocki . Na 1-go listopada jade na dwa dni do domu. Zabiorę zimowe ubrania i wracam tu na dłużej.Słoneczko pieknie swieci jest ciepło, ale nie chcę iśc na spacer wolę odpocząć. 
10 października 2015 14:49
kotka

Mija trzeci tydzień mojej pracy na nowym miejscu.Nie mam czasu pisać staram sie odpocząć,po nocnym wstawaniu.Dzisiaj dostałam zapłate za nocki . Na 1-go listopada jade na dwa dni do domu. Zabiorę zimowe ubrania i wracam tu na dłużej.Słoneczko pieknie swieci jest ciepło, ale nie chcę iśc na spacer wolę odpocząć. 

 A co z lekami ? Nie działają tak już?
10 października 2015 15:37 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

 A co z lekami ? Nie działają tak już?

Działają, działają tylko,ze lekarz zalecił wyprobować dawkę. Nie podaję tych zaleconych 5 kropli rano ponieważ po nich spi do wieczora a jak podam wieczorem też zalecone 10 kr. spi do ran. Musze jakoś wyczuć te krople a nie chce eksperymentować. Postanowiłam,że wieczorem podam 7 kr. i na tym koniec. Więc noc troche zarwana a w dzien nie spi.We wtorek bedzie lekarz zobaczę co postanowi. Nie chcialabym usypiać chorej na całą dobe bo przeciez nie po to tu jestem.Miejsce jest bardzo dobre chcę tu wracać, rodzina tez jest ok no i zarobki. Szukac tylko będę kogoś z kim mozna sie wymieniać. Nie dam rady sama ciągnąć długo. Chociaz ze względu na pore roku można by było pare mcy ciągnąć. Ale nie dam rady.
10 października 2015 15:47 / 1 osobie podoba się ten post
Gdzie jest MeryKy...?

Przez nią wybiłabym sobie dzisiaj zęby ;)

Sunę moim mercedesem (czytaj rowerem ledwo dyszącym) i patrzę koło poczty MeryKy stoi!!! No wypisz..wymaluj... Oczom nie wierzę,bo tu w moim mieście...?

Ale nie pasowało,że paliła. Tak się oglądałam,że mało na klombie nie wylądowałam...

Ale to nie była jednak ona
10 października 2015 15:53 / 1 osobie podoba się ten post
kotka

Działają, działają tylko,ze lekarz zalecił wyprobować dawkę. Nie podaję tych zaleconych 5 kropli rano ponieważ po nich spi do wieczora a jak podam wieczorem też zalecone 10 kr. spi do ran. Musze jakoś wyczuć te krople a nie chce eksperymentować. Postanowiłam,że wieczorem podam 7 kr. i na tym koniec. Więc noc troche zarwana a w dzien nie spi.We wtorek bedzie lekarz zobaczę co postanowi. Nie chcialabym usypiać chorej na całą dobe bo przeciez nie po to tu jestem.Miejsce jest bardzo dobre chcę tu wracać, rodzina tez jest ok no i zarobki. Szukac tylko będę kogoś z kim mozna sie wymieniać. Nie dam rady sama ciągnąć długo. Chociaz ze względu na pore roku można by było pare mcy ciągnąć. Ale nie dam rady.

Kotko, a może z innym lekiem spróbujcie? Moja pdp miała Melperon i też tak spała, w ogóle nie dało się dawki ustalić, bo nieraz ją ścięło tak, że spała prawie 24h, a następnym razem, po tej samej dawce, wołała w nocy i miała zwidy. Pomogła zmiana lekarstwa.
Lekarz (praktykujący też w domu opieki) powiedział, że tak czasem jest i że trzeba szukać nie tylko dawki, ale czasem też innego lekarstwa.
10 października 2015 16:02 / 3 osobom podoba się ten post
Salazar znów szybka dziewczyna "zablokowała" mi edycję,więc kolejnego posta piszę...

Dziś się dowiedziałam,że mały urlopik mi się szykuje.

Słyszałam,że w środę przyjeżdżają do dziadka obaj synowie,ale dopiero mi dziś dziadek wyklarował,że przyjeżdżają i zaraz wyjeżdżają z nim..
Biorą go na coroczny męski wypad. A ja zostaję sama w domu do końca tygodnia

Co prawda dziadek z troski o mnie (żebym się nie bała) zaproponował,żebym pojechała do jeo "dziewczyny",ale raczej nie skorzystam ;)
10 października 2015 16:06 / 1 osobie podoba się ten post
basiaim

Salazar znów szybka dziewczyna "zablokowała" mi edycję,więc kolejnego posta piszę...

Dziś się dowiedziałam,że mały urlopik mi się szykuje.

Słyszałam,że w środę przyjeżdżają do dziadka obaj synowie,ale dopiero mi dziś dziadek wyklarował,że przyjeżdżają i zaraz wyjeżdżają z nim..
Biorą go na coroczny męski wypad. A ja zostaję sama w domu do końca tygodnia :-)

Co prawda dziadek z troski o mnie (żebym się nie bała) zaproponował,żebym pojechała do jeo "dziewczyny",ale raczej nie skorzystam ;)

Basiu, chcesz powiedzieć, że wpadniesz do mnie :D? Zapraszam serdecznie, wreszcie się nagadamy do woli :)!
10 października 2015 16:11 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Basiu, chcesz powiedzieć, że wpadniesz do mnie :D? Zapraszam serdecznie, wreszcie się nagadamy do woli :)!

Baaaardzo bym chciała,ale dzieli nas duuużo kilometrów. Ja w Westfalii teraz jestem.
10 października 2015 16:15 / 5 osobom podoba się ten post
Pochwalony
Dziś dzień sprzątania sobie zaplanowałam. Po śniadaniu poszłam na małe zakupy. Potem zabrałam sie za obiad.Po obiedzie stojac jeszcze i zmywajac , już zaplanowałam część drugą sprzatania. Nagle wpada córka i mówi że bierzemy babcie na spacer. Odmówiłam grzecznie a ta jakby nie zrozumiała ze mam jeszcze trochę do zrobienia (w tym zmianę babcinej pościeli) nalegała dalej. Mówię ponownie że wolę zostać i porobić co moje.Oczywiście nie bo sobie nie poradzi - Kur... ja sobie radzę a ona nie. Poszłam się przebrac i wyszłam na ten spacer. No cóż lepsze to niż znów gnicie babcine w łóżku. Jak ja pytam babci to ona zawsze źle sie czuje i nie ma ochoty. Więc skapitulowałam. Nie chce to nie . Jej sprawa. Ale jak córka jest to babka nagle dostaje wigoru ja dwudziestka.
Ostatnio jedna z kolezanek na forum miała tę samą sytuację , czytałam i widziałam dokładnie to samo tutaj.
A teraz na szybko pranie , podłogi , kurze.
Pozdrawiam Weekendowo
10 października 2015 16:26 / 2 osobom podoba się ten post
salazar

Kotko, a może z innym lekiem spróbujcie? Moja pdp miała Melperon i też tak spała, w ogóle nie dało się dawki ustalić, bo nieraz ją ścięło tak, że spała prawie 24h, a następnym razem, po tej samej dawce, wołała w nocy i miała zwidy. Pomogła zmiana lekarstwa.
Lekarz (praktykujący też w domu opieki) powiedział, że tak czasem jest i że trzeba szukać nie tylko dawki, ale czasem też innego lekarstwa.

Wszystko zapisuje i we wtorek przekażę lekarzowi. Może zmieni lek. Ale ten  wydaje mi się  dopasowany, nie ma zwidów jest spokojna. Tylko za duzo spi po tych kroplach.Tak troche mi nie swojo, nie chce wypaśc na olewającą swoje obowiązki opiekunkę.Lek podajemy od poniedziału (wieczorem 1 dawka). Musi sie ruszac, inaczej umrze.To dopiero tydzień z tymi kroplami zobaczę co dalej będzie.To moj drugi wyjazd do Niemiec poznaję dopiero zwyczaje tu panujące.Mam wiele pytań np. ile płacą za zarwane noce. Jak to jest jak są dwie osoby (druga do częściowej opieki) w domu, przecież gotowanie i pranie dochodzi.Nie wyczytam wszystkiego z forum nie jestem w stanie.Dzieki za podpowiedż:)Pani jak małe dziecko raz spi w dzien raz w nocy.

10 października 2015 18:33 / 8 osobom podoba się ten post
Dzisiaj to mam luzik. Wczoraj myślałyśmy z drugą córka, że nam pdp zejdzie z tego świata. Poważnie !! A tu niespodzianka. Dzisiaj jest fitt. Trzecia córka która przyjechała wczoraj w nocy, wygoniła mnie dzisiaj i powiedziała "rób co chcesz". No to sobie polazłam. Zastanawiałam się kiedy i gdzie jest flohmarkt ?? Lubię szperać bo można czasami coś ładnego kupić. Zamyślona wychodzę z domu a tu za winklem .... kurde !!! flohmarkt !! Całe Feuersee oblepione straganami. Myślałam, że padnę ze śmiechu. Kupiłam sobie ślicznego kotka z mosiądzu. Fotka nie jest wyraźne, nic nie poradzę.
                                                                                                                                         
Okazało się, że flohmarkt był jednorazowo "za winklem" bo normalnie odbywa się w innym miejscu. A ja tak chciałam sobie dzisiaj poszperać. Córki mi powiedziały, że miałam wyjątkowe szczęście z tym kotkiem. To wzór z lat 60tych. Potem poszłam w kierunku centrum połazić i zjeść lody czekoladowe Chyba polubię wochenende o ile trzecia córka będzie do nas wpadała. To pierwsza rodzina w której córki chcą przebywać ze swoją matką. Ciekawe czy to się tak utrzyma.
10 października 2015 19:44 / 4 osobom podoba się ten post
Tu gdzie jestem córki też często przyjeżdżają i są bardzo pomocne, zwłaszcza teraz, kiedy dni mojego PDP są policzone (obym się myliła). Dzisiaj też była córka, posiedziała z tatem a ja czmychnęłam na rower. Zaczynają PDP puchnąć nogi i palce u rąk. Dzisiaj między posiłkami przeleżał w łóżku zwinięty w bólach. Ale jak pytałyśmy to mówił, że tylko trochę boli. Nic już dzisiaj nie czytał, mało rozmawiał. Oj, ciężko mi to relacjonować.........
10 października 2015 19:49 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Dzisiaj to mam luzik. Wczoraj myślałyśmy z drugą córka, że nam pdp zejdzie z tego świata. Poważnie !! A tu niespodzianka. Dzisiaj jest fitt. Trzecia córka która przyjechała wczoraj w nocy, wygoniła mnie dzisiaj i powiedziała "rób co chcesz". No to sobie polazłam. Zastanawiałam się kiedy i gdzie jest flohmarkt ?? Lubię szperać bo można czasami coś ładnego kupić. Zamyślona wychodzę z domu a tu za winklem .... kurde !!! flohmarkt !! Całe Feuersee oblepione straganami. Myślałam, że padnę ze śmiechu. Kupiłam sobie ślicznego kotka z mosiądzu. Fotka nie jest wyraźne, nic nie poradzę.
                                                                                                                                         
Okazało się, że flohmarkt był jednorazowo "za winklem" bo normalnie odbywa się w innym miejscu. A ja tak chciałam sobie dzisiaj poszperać. Córki mi powiedziały, że miałam wyjątkowe szczęście z tym kotkiem. To wzór z lat 60tych. Potem poszłam w kierunku centrum połazić i zjeść lody czekoladowe :fastfood: Chyba polubię wochenende :yeah: o ile trzecia córka będzie do nas wpadała. To pierwsza rodzina w której córki chcą przebywać ze swoją matką. Ciekawe czy to się tak utrzyma.

Masochistka - kotka sobe kupiła

Ale śliczny może tylko mleczko pije a mieska nie jada