O ! wreszcie jakaś cudowna dieta dla mnie , tylko , że się trochę obawiam , bo : " kiedyś , jakiś chlop próbował konia oduczyć jedzenia i prawie by mu się to udało , ino , że koń padł ! ...."
Jestem przeciwna wszelkim , głodówkowym dietom , nie twierdzę , że nie działają oczyszczająco , czy coś w tym stylu , ale jak taka dieta ma mi pomóc szczególnie wtedy jak jestem " na projekcie " ? doda mi sił ? Spróbowałabyś "Grevuniu " transferu podczas stosowania takiej diety ? chyba nie , bo prędzej zbierali by Ciebie z podłogi ( razem z PDP ! ) niż Ci się wydaje !
Dobra - żadnej diety wprowadzać nie będę , ale od dzisiaj już koniec , schluss , finito , ende z: tiramisu , ciasteczkami i innymi szkodliwymi memu ciału smakołykami , dlaczego ? bo tak chcę !!!.......wiele razy już tak chciałam ! :-)
Chciałabym się dowiedzieć, czy ktoś z Was wypróbował głodówkę i jak na niego wpłynęła.
Ja robiłam głodówkę (tylko o wodzie, bez żadnych dodatków) kilka razy ....tzn.:
* 1-szy raz wiele lat temu jako młoda osoba (głupio - bo chodziło o schudnięcie, chociaż wcale nie byłam gruba....ale wiadomo wtedy była moda na "kościotrupy")
* 2-gi raz: kłopoty ze zdrowiem - ktoś poradził mi tą metodę (tym razem z odpowiednim przygotowaniem) - pomogło! i to bardzo ...ciężki był tylko pierwszy tydzień, potem poczułam ogromny przypływ energii i siły :)
* 3-ci raz: też chodziło o zdrowie ....3 tygodniowa głodówka niewiele pomogła (na cerę, włosy - owszem, ale nadal nie czułam się dobrze),
* teraz jestem na kolejnej głodówce (od 3 tygodni) ....co prawda nie jest tak całkowita, bo: nie jadam nic, ale piję poza wodą rumianek i szałwię + 2 małe kawy, poza tym od czasu do czasu biorę do usta landrynkę miętową albo cytrynową (aby zapobiec nagłemu spadkowi cukru). Czuję się o wiele lepiej, nie czuję głodu....chociaż chwilami zaczynam już odczuwać silną chęć zjedzenia czegoś konkretnego -jabłka, pomidora, sałaty czy sera

Dziadek najpierw się cieszył (być może żartował), że zmniejszą mu się koszty opiekunki - teraz namawia mnie na jedzenie. On sam też kiedyś wielokrotnie (co roku przez ponad 20 lat) robił taką kurację, ale w specjalnym ośrodku.
Co o tym myślicie - ma ktoś jakieś doświadczenia?