Cieszę się z radości Marty, bietki brawo::::)

Obiad u Córki zaliczony,były ziemniaczki zapiekane w śmietanie, fasolka szparagowa i mięso wieprzowe nadziane serkiem , maracują i szynką:) kawa i ciasto biszkoptowe z kokosem i bitą śmietaną.Pózniej wycieczka do ogrodu botanicznego,/Pdp już dawno śpi po tej eskapadzie/ i było podziękowanie słowem pisane i papierkiem poparte:)100 dniowa praca pochwalona:) Wiem, wiem jestem trochę chwalipięta ale lubię być doceniona, to mnie bardziej mobilizuję że jednak warto się uśmiechać i dawać dobro innym,Nie jestem pazerna na pieniądze nie nie ale na widok zaskórniaczka zn

owu miałam banan

a na buzi:)

oto cała ja :) a referencje też na "sto dwa"