mleczko1Wczoraj przeczytałam,że kupiłas sobie mieszkanie - fanie,bardzo fajnie. Gratuluję Ci wytrwałosci i skuteczności. Wiem jak to jest z własnego doświadczenia dązyć do czegoś i nie ulegać pokusom.Marzenia trzeba mieć takie,ktore mozna zrealizować,żeby sie nie zniechęcać napotykajac trudności.
Napisz jak to robiłaś, z czego musiałas rezygnować na rzecz oszczednosci na mieszkanie. Taka wymiana pomysłow i praktycznych rad jest wskazana.Nie jedna z nas oszczędza i zastanawia sie jak zabezpieczyć sobie byt materialny na czas gdy juz nie bedzie mogła pracować.Zycze Ci realizacji marzeń, ale juz masz coś z czego możesz byc dumna. A to ważne w życiu motywuje do działania. Jesli Ci z mieszkaniem wyszło, to dlaczego z domem nie? Powodzenia.
Piękne słowa, pięknie napisałaś Dziękuje Ci

Jak oszczędzałam pytasz? Po prostu odkładałam z każdego wyjazdu, a jeżeli dostawałam dodatek do Świąt to wszystko szło do Banku. Nie kupowałam byle czego, zawsze przemyślane zakupy. Robiłam opłaty, kupowałam ciuchy, ale tylko to co mi było potrzebne. Nie mam pożyczek itp,,,
Nie żałowałam sobie na jedzenie, gdyż była by to głupota uważam. Nie wyciągałam też z Banku pieniędzy ''rosło'' sobie,, i uzbierało śię. Teraz mam dwa mieszkania ''stare'' i nowe. Udało mi śię. Teraz będę zarabiac na dom mój wymarzony.

pozdrawiam