Na wyjeździe #29

26 października 2015 09:59 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Nie wiem skąd oni biorąte cyfry?
Ja też spłacam kredyt hipoteczny ( a wzięty tylko na 10 lat, więc teoretycznie wyższa kwota miesięcznej raty) - teraz niewiele ponad 800 zł.
Fakt nie kupiłam super drogiego nowego mieszkania, tylko stary, mały domek do częściowego remontu.
Nie płacę czynszu miesięcznie 300zł,tylko podatek do gminy w wysokości niecałe 120 zł rocznie - to jest 10 zł miesięcznie.
Za media (internet + telefony + telewizja) nie płacę więcej niż 90 zł miesięcznie.
Za prąd i gaz nie płacę więcej niż 200 zł ( najczęściej 175 zł) miesięcznie.
No i koszty ogrzewania (własny piec CO) - około 1500 zł na rok to wychodzi 125 zł miesięcznie.
Koszty wody i smieci to wydatek rzędu - 40 zł miesięcznie
Dochodzą mnie jeszcze koszty paliwa (dojazdu do sklepu, lekarza, urzędu), bo mieszkam na wsi - to wydatek rzędu 100 zł na miesiąc (zaspokojenie podstawowych potrzeb, bez luksusowych wyjazdów).
Razem wychodzi mi - 1365 zł miesięcznie - to wydatki za dwie osoby, czyli koszty jednej to niecałe 700 zł.
Zgadzam się, że z przeciętnej minimalnej pensji nie można godnie żyć. O rencie nawet nie wspominam.
Ale tamto wyliczenie jest sporo ponad standart.

tez tak uwazam..ponadto ktory bank udzieli kredytu przy dochodach 2000 netto...a poza tym jak nie stac mnie na splate kredytu to go nie biore..dziwne praktyki u niektorych,ze wezmie kredyt z wysoka rata a potem narzeka ze taka wysoka..nie stac to nie bierz...
26 października 2015 11:00 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Czasami wcale nie trzeba mieć, mieszkanie na kredyt to polski absurd, bo inaczej nie dostaniesz mieszkania, owe miliony mieszkań na wynajem  dla średniozarabiających.

Wynajmowałam mały domek, za czynsz płaciłam prawie 2 razy więcej niż teraz płacę ratę kredytu. To też nie jest wyjście. W Polsce są "porąbane" ceny - tam koszt wynajmu mieszkania są rzędu jednomiesięcznej pensji (najniższej), tu w DE taki koszt to 1/3 lub 1/4 takiej pensji.
26 października 2015 11:07
No ale gdzieś mieszkać trzeba.Nie wynajem,nie kredyt na kupno to...co? Mieszkanie wspólnie z rodzicami? 25-30 latek wybiera wyjazd za granicę.
26 października 2015 11:10 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Wynajmowałam mały domek, za czynsz płaciłam prawie 2 razy więcej niż teraz płacę ratę kredytu. To też nie jest wyjście. W Polsce są "porąbane" ceny - tam koszt wynajmu mieszkania są rzędu jednomiesięcznej pensji (najniższej), tu w DE taki koszt to 1/3 lub 1/4 takiej pensji.

ja wynajmuje mieszkanie 2 pokojowe...place  co mam zaplacic i nic wiecej mnie nie interesuje...a zadluzyc sie na lat 10 czy 20?i tak majac kredyt mieszkanie nalezy do banku....a niech sie zadarzy,ze kasy na raty nie bedzie?i wyoad z mieszkania,bank je prejmie za wartosc mniejsza niz cena rynkowa.i zostac mozna z reszta niesplaconego kredytu bez mieszkania ,nie mowiac o ratach,ktore zostaly wplacone...uwazam,ze kredyty hipoteczne te dlugoterminowe sa nie do splacenia..
26 października 2015 11:27 / 6 osobom podoba się ten post
ania52

ja wynajmuje mieszkanie 2 pokojowe...place  co mam zaplacic i nic wiecej mnie nie interesuje...a zadluzyc sie na lat 10 czy 20?i tak majac kredyt mieszkanie nalezy do banku....a niech sie zadarzy,ze kasy na raty nie bedzie?i wyoad z mieszkania,bank je prejmie za wartosc mniejsza niz cena rynkowa.i zostac mozna z reszta niesplaconego kredytu bez mieszkania ,nie mowiac o ratach,ktore zostaly wplacone...uwazam,ze kredyty hipoteczne te dlugoterminowe sa nie do splacenia..

Ania nie mozna wszystkiego widziec w czarnych barwach, bo do niczego nie dojdziemy.Wiem,że pozycja np. 50-cio latki jest inna niż 30-latki. Ja brałam kredyt ale już część kwoty miałam odłozone nie przjadałam i nie jeździłam na wycieczki jeszcze na to  mam czas.Przy mojej obecnej pensji spłacę kredyt szybko. Bo nic innego nie robie tylko zbieram na wpłatę. Nic z nieba nie spadnie i nikt mi nie pomoże. To ja sama taką decyzję podjęłam i ja ponoszę odpowiedzialność. A mowię Ci Aniu warto. Warto parę lat wydzielić z zycia na to czego sie pragnie. Ja jestem mega zadowolona,  wracam do siebie to jest juz moje mieszkanie, moj dom.

W domu rodzinnym ciagle tylko słyszę,że powinnam już za mąż wyjść, he he ,żeby to było takie proste.
26 października 2015 11:32 / 4 osobom podoba się ten post
kotka

Ania nie mozna wszystkiego widziec w czarnych barwach, bo do niczego nie dojdziemy.Wiem,że pozycja np. 50-cio latki jest inna niż 30-latki. Ja brałam kredyt ale już część kwoty miałam odłozone nie przjadałam i nie jeździłam na wycieczki jeszcze na to  mam czas.Przy mojej obecnej pensji spłacę kredyt szybko. Bo nic innego nie robie tylko zbieram na wpłatę. Nic z nieba nie spadnie i nikt mi nie pomoże. To ja sama taką decyzję podjęłam i ja ponoszę odpowiedzialność. A mowię Ci Aniu warto. Warto parę lat wydzielić z zycia na to czego sie pragnie. Ja jestem mega zadowolona,  wracam do siebie to jest juz moje mieszkanie, moj dom.

W domu rodzinnym ciagle tylko słyszę,że powinnam już za mąż wyjść, he he ,żeby to było takie proste.

ja juz nie mam czasu zeby zabrac sobie pare lat zycia ...ty jestes mloda..w moim wieku czas jakos szybciej ucieka....i dlatego jezdze 1/1 zeby cos z zycia lapnac.....podziwiam cie za konstruktywne podejscie do zycia no i wytrwalosc...a za maz jeszcze wyjsc zdazysz....proste to jest...nawiesz nie wiesz jak bardzo...trudniejsze wytrwac..
26 października 2015 11:43 / 2 osobom podoba się ten post
Malgi

Nie wiem skąd oni biorąte cyfry?
Ja też spłacam kredyt hipoteczny ( a wzięty tylko na 10 lat, więc teoretycznie wyższa kwota miesięcznej raty) - teraz niewiele ponad 800 zł.
Fakt nie kupiłam super drogiego nowego mieszkania, tylko stary, mały domek do częściowego remontu.
Nie płacę czynszu miesięcznie 300zł,tylko podatek do gminy w wysokości niecałe 120 zł rocznie - to jest 10 zł miesięcznie.
Za media (internet + telefony + telewizja) nie płacę więcej niż 90 zł miesięcznie.
Za prąd i gaz nie płacę więcej niż 200 zł ( najczęściej 175 zł) miesięcznie.
No i koszty ogrzewania (własny piec CO) - około 1500 zł na rok to wychodzi 125 zł miesięcznie.
Koszty wody i smieci to wydatek rzędu - 40 zł miesięcznie
Dochodzą mnie jeszcze koszty paliwa (dojazdu do sklepu, lekarza, urzędu), bo mieszkam na wsi - to wydatek rzędu 100 zł na miesiąc (zaspokojenie podstawowych potrzeb, bez luksusowych wyjazdów).
Razem wychodzi mi - 1365 zł miesięcznie - to wydatki za dwie osoby, czyli koszty jednej to niecałe 700 zł.
Zgadzam się, że z przeciętnej minimalnej pensji nie można godnie żyć. O rencie nawet nie wspominam.
Ale tamto wyliczenie jest sporo ponad standart.

Malgi, może opłaty za mieszkanie/dom są na wsi tańsze, ale nie wziełaś pod uwage, na przykład tego,że trzeba dojechac do pracy( na wsi pracy nie ma!). Ja nie jeżdze codziennie a wydaje ponad 100 zł na tydzień (wyjazdy z mamą do lekarza, na kurs). Czynsz w mieście jest też wysoki (my płaciliśmy prawie 500zł), teraz spłacamy kredyt i też jest on duzo wyższy do Twojego, za wode też płacimy dużo wiecej. Wiec te ich wyliczenia nie są tak mocno wygórowane, myśle,że po prostu Ty masz niskie koszta:)
26 października 2015 11:52
ryba

Malgi, może opłaty za mieszkanie/dom są na wsi tańsze, ale nie wziełaś pod uwage, na przykład tego,że trzeba dojechac do pracy( na wsi pracy nie ma!). Ja nie jeżdze codziennie a wydaje ponad 100 zł na tydzień (wyjazdy z mamą do lekarza, na kurs). Czynsz w mieście jest też wysoki (my płaciliśmy prawie 500zł), teraz spłacamy kredyt i też jest on duzo wyższy do Twojego, za wode też płacimy dużo wiecej. Wiec te ich wyliczenia nie są tak mocno wygórowane, myśle,że po prostu Ty masz niskie koszta:)

Ale w czynszu już pewnie gaz (czy jakieś inne ogrzewanie) masz. W tamtym wyliczeniu był podany osobno czynsz i osobno gaz. 
Te nowe mieszkania mają o wiele niższe czynsze, ale w mieszkaniach są piece gazowe i każdy płaci za to osobno. 
26 października 2015 12:06
wichurra2

Ale w czynszu już pewnie gaz (czy jakieś inne ogrzewanie) masz. W tamtym wyliczeniu był podany osobno czynsz i osobno gaz. 
Te nowe mieszkania mają o wiele niższe czynsze, ale w mieszkaniach są piece gazowe i każdy płaci za to osobno. 

Tak w czynsz było wliczone ogrzewanie i zaliczka za wode. Tam, rzeczywiście podali wysoką opłate za gaz- może za ogrzewanie gazowe? Czynsz 300- pewnie wliczona opłata za wode. Moja koleżanka mieszka na wsi w bloku- wspólnota i ...czynsz płaci w wysokości ponad 800 zł( woda,ścieki, ogrzewanie i śmieci ), czynsz naliczony dla dwóch osób, mieszkanie 60m....
26 października 2015 12:21 / 1 osobie podoba się ten post
Ja nawet na końcówce nie mogę zaznać spokoju, dzisiaj po 10tej zjawiła się córka i do wieczora psa zostawiła (dobrze ze nie zaczelam sprzatac jeszcze....), bo ona zajeta, Mutti wieczorkiem psa przyprowadzi.... Nie omieszkała nie wspomnieć o fakcie, że pies zarzygał jej nowy DROGI dywan, ja zaczęłam się śmiać ;p (bo sorry, ale czyja to wina?)
A przy obiedzie poświęciłam się aby pies nic ze stołu nie dostał i przez pół h jadłam jajecznicę z 1 jajka ;] Ale triumf ostateczny jakże miły :)))) Żebyście widziały jak babka łypała na mnie, cobym szybciej zjadła i poszła do kuchni, a wtedy ona mogłaby dać psu połowę obiadu :D
jezó, niech ten czas przyspieszy..........................
ja w połowie drogi pakowania... idzie mi topornie, jak się wkurzę to w środę po obiedzie zamawiam taksę i trudno będę parę h siedzieć na przystanku, byle nie w tym domu wariackim
26 października 2015 12:25 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

No ale gdzieś mieszkać trzeba.Nie wynajem,nie kredyt na kupno to...co? Mieszkanie wspólnie z rodzicami? 25-30 latek wybiera wyjazd za granicę.

ja mam 27 lat, nadal mieszkam z rodzicami (ubolewam bardzo), ale czynię jakieś powinności, żeby się od nich uwolnić, jak wrócę, to zainteresuję się konkretnije MDM-em.....
najwyższy czas opuścić gniazdko....
26 października 2015 12:41 / 1 osobie podoba się ten post
ryba

Malgi, może opłaty za mieszkanie/dom są na wsi tańsze, ale nie wziełaś pod uwage, na przykład tego,że trzeba dojechac do pracy( na wsi pracy nie ma!). Ja nie jeżdze codziennie a wydaje ponad 100 zł na tydzień (wyjazdy z mamą do lekarza, na kurs). Czynsz w mieście jest też wysoki (my płaciliśmy prawie 500zł), teraz spłacamy kredyt i też jest on duzo wyższy do Twojego, za wode też płacimy dużo wiecej. Wiec te ich wyliczenia nie są tak mocno wygórowane, myśle,że po prostu Ty masz niskie koszta:)

Nie po padajmy w skrajności nikt do pracy nie ma "przez droge". Można wybrac tanie mieszkanie i spocząc na laurach. Można zaprzestać uczęszczania na kurs ale to jest przeciez inwestycja w siebie,żeby własnie poprawić byt. Płacimy za wszystko z czego korzystamy tak jest na całym wiecie.Powinnismy życ na poziomie na jaki nas stać.Mieszkanie mam dwu-pokojowe a też marzyło mi się 3-pokojowe. Ale policzyłam, przekalkulowałam i mam dwupokojowe.Wyższy kredyt, wyższe raty tak sami decydujemy i tak płacimy.
26 października 2015 13:11 / 2 osobom podoba się ten post
mzap88

ja mam 27 lat, nadal mieszkam z rodzicami (ubolewam bardzo), ale czynię jakieś powinności, żeby się od nich uwolnić, jak wrócę, to zainteresuję się konkretnije MDM-em.....
najwyższy czas opuścić gniazdko....

I oby Cię odrzuciło od tego MDM, tego Ci życzę Skoro mieszkasz z rodzicami a większość czasu przebywasz w De  to jaki problem spiąć się w 3 lata i zebrać na mieszkanie. Kredyt na 20/30 lat to uwiązanie za jaja, nigdy nie wiesz co wydarzy się po drodze i gdzie przyjdzie mieszkać za kilka lat.
Jak zobaczysz ile kapitału spływa a ile odsetek to zacznie robić Ci się niedobrze. Mam to naszczęście za sobą i 2 raz kredytu żadnego nie zaciągnę, nawet na 1tyś zł. Teraz jesteś młoda , piękna, zdrowa i bez zobowiązań ale życie to koło fortuny. Ale to już moje zdanie.
26 października 2015 13:13 / 1 osobie podoba się ten post
kotka

Gdybym wcześniej wpadła na ten pomysł z mieszkaniem to nie brałabym kredytu, tylko kupiła bym za gotówkę.Nie należę do grupy śerdniozarabiających, ale to tez moja tylko i wyłącznie zasługa.Wybrałam parę lat tęsknoty przez ktorą sie nie umiera żeby zyć i nie narzekać. Ale to juz inny problem.My to mamy w genach. Zapytaj Polaka co słychać otrzymasz odpowiedź " stara bieda".
Jestem tak wychowana wolę miec niz prosić.Wszedzie mieszkania sa na kredyt, to nie jest nasz wymysł. Ja tak wybrałam i ciesze się, że je mam.

Nieprawda, popatrz w Niemczech czy młodzi ludzie po studiach biorą kredyty, żeby mieszkać samodzielnie? Syn mojej pdp ma kilkadziesiąt domów na wynajem, w mieście, na peryferiach.. Pani na kasie w Edece wynajmuje u nioego mieszkanie, sama z córką. Stać ją i ma mozliwośc.
Koszt wynajmu mieszkania w Bydgoszczy to ok 1000 zl, nie wiem czy kasjerkę stać?
26 października 2015 13:20 / 3 osobom podoba się ten post
kotka

Nie po padajmy w skrajności nikt do pracy nie ma "przez droge". Można wybrac tanie mieszkanie i spocząc na laurach. Można zaprzestać uczęszczania na kurs ale to jest przeciez inwestycja w siebie,żeby własnie poprawić byt. Płacimy za wszystko z czego korzystamy tak jest na całym wiecie.Powinnismy życ na poziomie na jaki nas stać.Mieszkanie mam dwu-pokojowe a też marzyło mi się 3-pokojowe. Ale policzyłam, przekalkulowałam i mam dwupokojowe.Wyższy kredyt, wyższe raty tak sami decydujemy i tak płacimy.

Nie chodzi mi o skrajności:). Malgi podała opłate za dom na wsi, niski czynsz, ogrzewanie itp. Ok, ale akurat ona nie musi codziennie dojeżdzac do pracy:) Mieszkasz w mieście, najlepiej dużym , masz możliwośc pracy i zarobków na wyższym poziomie, ale to wiąże sie z wyższymi opłatami za czynsz/ wynajem mieszkania itp., nawet "sieciówka" kosztuje wiecej niż 100 zł. Tak płacimy za wszystko z czego korzystamy. Tylko nie powinniśmy móc na to zarobic w swoim kraju? I  denerwują mnie takie słowa,że zawsze można wyjechac na Zachód i zarobic:) Nie, nie zawsze można,wielu z nas ma w Pl zobowiązania, małe dzieci, starych/chorych rodziców...Pewnie,że są i tacy, którzy nic nie robią w kierunku polepszenia swojego bytu, tylko narzekają.