Ja słodyczy, nie jadam w ogóle, tylko od czasu, do czasu ciasta. Dasz rade trzymam kciuki :-)
Ja słodyczy, nie jadam w ogóle, tylko od czasu, do czasu ciasta. Dasz rade trzymam kciuki :-)
Taaaa Jasne !!! Czego to jeszcze chcecie człowiekowi na wygnaniu zabronic ! Nic z tego ! Ja bede jadł slodkosci !
Ja słodyczy, nie jadam w ogóle, tylko od czasu, do czasu ciasta. Dasz rade trzymam kciuki :-)
Dla mnie też słodycze mogą nie istnieć :)
Moga nie istniec,ale skoro juz istnieja.............to czemu nie :-)
...... i dlatego ta figura modelki, jasne dla mnie wszystko............
ach, ten zwyczaj codziennego jedzenia ciast tutaj w Niemczech jest dla mnie zabójczy.
Wykręcam się jak mogę z tego obowiązku ale podopieczny wywraca oczami i mówi:
byłoby mi tak przyjemnie jak by mi Pani towarzyszyła.
.... no i się łamię, nie co dziennie..... ale często żrem ciasto
Gośiu,Bo zawsze o 15-stej, kawa i ciasto i jak Tu nie jeśc? Uwielbiam ciasto mniam, mniam,,:tanczy:
Popatrz, a ja myślalam że to tylko mnie nie ciągnie :-) a tu więcej takich "dziwaków". Też jadam ciasta w małych ilościach, a słodycze sporadycznie (mogę na palcach jednej reki policzyć dni w roku kiedy skusiłam się na czekoladę). :-)
ja właśnie zrozumiałam, że ty od czasu do czasu się kusisz.........
Czemu miałabym rezygnować z ciasta które upiekłam.Dzisiaj murzynek.Pyszny.
Ale tym co się chcą umartwiać życzę powodzenia