No ostatnio to chyba nasz bohater narodowy jakiego nie było od czasów Małysza.

No ostatnio to chyba nasz bohater narodowy jakiego nie było od czasów Małysza.
Co tam od czasów Małysza ! ......od czasów Kościuszki :-):-):-)
Wiecie co ! Napisalem ponad 10 000 postow na forum !!!! Ale ja Was musze lubic:tanczy:
Wiecie co ! Napisalem ponad 10 000 postow na forum !!!! Ale ja Was musze lubic:tanczy:
Wiecie co ! Napisalem ponad 10 000 postow na forum !!!! Ale ja Was musze lubic:tanczy:
Jakie to ładne :) <3
https://vimeo.com/144658731
Chciałabym podzielić się z wami moimi przeżyciami na obecnym miejscu pracy. Po bardzo ciężkich 3 tygodniach sytuacja z podopieczna zaczęła się normować. Obecnie zaczęłam 7 tydzień pracy. Pani śpi całe noce. Wyjątkowo budzi się raz i po siusianiu zasypia natychmiast. Śpimy do godz. 8-mej. Ja oczywiście wstaje wcześniej pije kawę i przygotowuje śniadanie. Jeśli sytuacja się nie zmieni zostanę tu dłużej. Czuje się tu jak w rodzinie podopieczna to bardzo serdeczna osoba ,wyrozumiała ale tyko wtedy jak zdrowie psychiczne jej na to pozwala. Takich złych nocy już nie ma. Podejrzewam , że w przyszłości się nasilą stany lękowe i halucynacje. Na czas obecny jest wszystko dobrze. Mam ten bonus też, ( mąż podopiecznej ) ale płatny oddzielnie – z wynagrodzenia jestem bardzo zadowolona. Jeśli wytrzymam do kwietnia 2016r spłacę cały kredyt hipoteczny. I to mnie tu trzyma – mam okazję to ja wykorzystam.
Wiecie co ! Napisalem ponad 10 000 postow na forum !!!! Ale ja Was musze lubic:tanczy:
kotka, milo czytac , ze jestes zadowolona z obecnej sytuacji. Zycze Ci abys dotrwala do kwietnia przyszlego roku, abys splacila swoj kredyt hipoteczny i dalej ulozyla swoje zycie w/g wlasnych niewymuszonych planow:)
kotka, milo czytac , ze jestes zadowolona z obecnej sytuacji. Zycze Ci abys dotrwala do kwietnia przyszlego roku, abys splacila swoj kredyt hipoteczny i dalej ulozyla swoje zycie w/g wlasnych niewymuszonych planow:)
Miło ? ......to się czyta bardzo miło . Życzę wszystkim ( sobie też ) , żeby miejsca naszej pracy były w miarę spokojne z mądrymi ( nie mylić z przemądrzałymi ! ) rodzinami i cudownie opłacane . Amen ...znaczy się : Niech się stanie ;-)
Nie wiem czy nie stroisz sobie żartów :-) Nie chce pisac nic na temat wynagrodzenia , jak widac nie jest to miły i przyjemny temat. Udało się mi po raz drugi wyjechać i dobrze trafić. Dostałam po łapach przez 3 tygodnie, nie wierzyłam że sytuacja sie zmieni. Wszyscy mowili,że podopieczna miała trzy razy podawaną narkozę ,że to taki efekt.
Czytam wpisy dziewczyn , ktore nie śpia po nocach znam to też. Żyć sie wtedy nie chce - ale to zależy dużo od rodziny w ktorej pracujemy. Tu lekarz był na kazde moje zgłoszenie , że cos nie tak. Tabletki nasenne zmienione , neuroleptyk zmieniony , córki zajmuja sie matką. Terapeuta przychodzi do domu. Dla mnie to wystarczy. Nie chcę osobiście zadnej pomocy w kąpaniu podopiecznej musze z nia być jeżeli załozyłam sobie dłuższy pobyt. Tylko będąc przy niej blisko nawiązuje z nią bezpośredni kontakt a na tym mi zalezy. Przeciez widzę zachowanie jej i jej męża w stosunku do mnie. Jak zacznę wyręczać się "pomocą" zatracę to, co juz mam osiągniete. Jest mi tu bardzo dobrze. I Oby tak zostało.