Chyba 700-złotych :-)
Dostałam na maila informację, że Dom Wysyłkowy ma promocję mikołajkowa na bizuterię damską i zegarki w wysokosci 30%
No jak by nie patrzył to sporo, więcj jest okazja coś fajnego kupić taniej. Wybrałam więc zegarek, który w pierwszej wersji kosztował 149 euro i kupiłam po prostu. Po rabacie tak jak mówiłam, cena 104 euro. Ok, dzisiaj kurier przybyl z zegarkiem, otwieram, oglądam przymierzam (za luźny ), ale w oczy rzuca mi się przytwierdzona metka z ceną, a tam.....139 euro. No jasna cholera, coś chyba polecieli w nie ten teges, bo 30% od kwoty jaka widnieje na metce to powinno być 97 euro, a nie 104. To tylko 7 euro róznicy, ale nie lubię jak ktoś mnie w zywe oczy rąbie z kasy! Akurat byłoby na przesyłkę.
Zaraz z pomocą koleżanki germianistki smaruję maila z reklamacją. albo niech oddają różnice, albo dają rabat i to nie jakiś gówniany, na nastepne zakupy :D :D :D :D
Ona lisa, jest ciężki, ale cóż czego się nie robi dla lansu


