Klapeczki na nóżki kupiłam

Ale się cieszę


W przerwie popędziłam z buta, skrótami, 20 minut, przymiarka, zapłacone i wio z powrotem. Pomknęłam cicho na górę do siebie, bo tak jest lepiej,dziadzio nie widzi to się nie denerwuje.On biedaczek za siebie nie może(Demenz), więc ja chociaż nie mam nic do ukrycia, bo za swoją kasę kupiłam, ukryłam to, bo a nóż , widelec by sobie pomyślał, że mu ukradłam geldy i znowu popadł w rozpacz. A klapeczki skórzane, skóreczką wyścielone, nie będą się stopy odparzać

Cieszcie się razem ze mną
