Moje wczorajsze zakupy. Pierwsze 2 dla chrześniaka - wiaderko z foremkami i pistolet robiący mydlane bańki. Później DM - mają nowe mydło z takim dyfuzorem, że pianka wychodzi. Wzięłam też na spróbę koncentrat pasty do zębów, polecano go tutaj.
Odwiedziłam też pierwszy raz w życiu PRIMARK i zawiodłam się. Cudów się nie spodziewałam, ale tam są po prostu same lumpy - takie od razu do wyrzucenia, torebki masakra - ja rozumiem szcztuczną skórę, ale niech to nie będzie takie na maksa twarde. Myślałam, że chociaż skarpetki sobie kupię, ale gdzie tam - najwyższa zawartość bawełny to 70% była, a takich nie kupuję. Wzięłam więc chociaż te zabawki dla chrześniaka i te szaliki fajne były, bo są trochę plisowane i dobrze się przez to układają. Fajne jeszcze świeczki były, ale nie chciało mi się dodatkowego ciężaru nosić, a takie znowu nadzwyczajne to nie były. Później byłam w Karstadt (największy jaki widziałam) i kupiłam dla mamy ten dzbanek na herbatę, a dla taty czarną perfumetkę.
Ostatnie zdjęcie to prezent dla babci, bo w piątek ma urodziny. Używa wszelkich kosmetyków z Biotherm i zauważyłam, że kończy jej się krem do rąk, to mój wybór padł właśnie na ten krem. Udało mi się nadzwyczajnie, bo normalnie on kosztuje 20 euro, ale w Karstadt i w Kaufhof jest teraz promocja na nie, że kosztują 10 euro.
Odwiedziłam też pierwszy raz w życiu PRIMARK i zawiodłam się. Cudów się nie spodziewałam, ale tam są po prostu same lumpy - takie od razu do wyrzucenia, torebki masakra - ja rozumiem szcztuczną skórę, ale niech to nie będzie takie na maksa twarde. Myślałam, że chociaż skarpetki sobie kupię, ale gdzie tam - najwyższa zawartość bawełny to 70% była, a takich nie kupuję. Wzięłam więc chociaż te zabawki dla chrześniaka i te szaliki fajne były, bo są trochę plisowane i dobrze się przez to układają. Fajne jeszcze świeczki były, ale nie chciało mi się dodatkowego ciężaru nosić, a takie znowu nadzwyczajne to nie były. Później byłam w Karstadt (największy jaki widziałam) i kupiłam dla mamy ten dzbanek na herbatę, a dla taty czarną perfumetkę.
Ostatnie zdjęcie to prezent dla babci, bo w piątek ma urodziny. Używa wszelkich kosmetyków z Biotherm i zauważyłam, że kończy jej się krem do rąk, to mój wybór padł właśnie na ten krem. Udało mi się nadzwyczajnie, bo normalnie on kosztuje 20 euro, ale w Karstadt i w Kaufhof jest teraz promocja na nie, że kosztują 10 euro.






