07 stycznia 2016 10:46 / 1 osobie podoba się ten post
kurcze pieczone ..i na co tyle ,,hormonów,,wylanych?Każdy pracuje jak mu wygodnie i jak chce.Jeden pracuje przez agencje i sobie chwali ,a drugi sam sobie sterem i okrętem...Nie wiem jak jest w firmie i pewnie się nie dowiem,bo jakoś nie bardzo uśmiecha mi się podpisywanie ,,cyrografu,,na siebie.Faktem jest ,że agencja niemiecka pośredniczyła w szukaniu mi pracy ,ale żadnych papierów nie podpisałam.Sama decyduję czy chcę pracować jak długo i czy już czas na ,,staranie się,,o podwyżkę.U pierwszego podopiecznego wywalczyłam sporo,ale skrupułów nie miałam żadnych,bo praca ciężka(paraliż od pasa w doł,cewnikowanie,podnoszenie,itp.itd.)Trzeba być pewnym siebie,wiedzieć ,że to co robimy jest zrobione w 100% i nie mamy sobie nic do zarzucenia.Druga podopieczna to babunia przy której tylko podstawowe rzeczy robię,więc jak na razie nie staram się o podwyżkę,ale jeśli babcia się ,,położy,,dojdą inne obowiazki to i o podwyżkę zawalczę.Tak na prawdę wszystko zoalezy od sytuacji w jakich jesteśmy i od nas samych.