Binor, u mnie bylo podobnie. Mieszkanie wniosl maz w posagu, a za pieniadze ze slubu wykupilismy je od spoldzielni. Spedzilismy w nim 10 cudownych lat. Jak przeprowadzalismy sie do nastepnego(calkiem nowe budownictwo, 65mkw, dwa balkony, lazienka z przedpokojem metrazem zblizone byly do powierzchni tego malenstwa, wykonczone...luksus w pelni;)) to plakalam...