Na wyjeździe #32

17 lutego 2016 22:13 / 12 osobom podoba się ten post
Rany dobrze ze ten dzien sie juz zakonczył!!Od rana cos!!Jak nie pomyłka na forum,to zamiast do sklepu poszłam do apteki!!Na przerwie wybrałam sie do miasteczka rowerkiem 5kil.dalej mało brakowało a bym w faceta wiechała!!Potem rekawiczke zgubiłam!!Wracajac w drodze powrotnejmało z innym rowezysta bym sie zderzyła ,ale to juz była by jego wina za blisko podjechał,- a ja skrecałam ufffffffffffff no i takim sposobem z małymi przebojami dotarłam do konca dnia dobrze ze juz nic mam nadzieje nie stanie sie w drodze do łozeczka.No i nie trzeba piatku 13-go zeby miec przeboje w ciagu dnia!!
18 lutego 2016 07:39 / 19 osobom podoba się ten post
A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.
18 lutego 2016 07:50 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Hej Tereska, to "latawicą" zostałaś. 
Wiele atrakcji u Ciebie. Niech Ci się wszystko uda i przejdzie bez problemów.
Abyś umiała odpuścić i przymknąć oko na inne święta, niż Ty robiłaś. Wbrew pozorom - to sztuka.
Zadbaj o siebie i niech moc będzie z Tobą.
Poczekam tu na Ciebie spokojnie. Ja w tym roku zaliczę się do leniwców i nie będę tak często podróżować.
18 lutego 2016 08:15 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Teresa bedzie dobrze kciuki trzymamy :) a co do walizki to szkoda nowej na samolot ostatnio kółko mi skrzywili i porysowali oni nie uważają w ogóle ciepią tymi bagażami jak workami :) ale samolocik wygoda szybko na miejscu sie jest :)
18 lutego 2016 09:05 / 4 osobom podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Takie plany Tereniu to tylko na szteli gdzie korzenie zapuszczamy. Jak jesteś w rozjazdach raz tu, raz tam to plany biorą w łeb. Tez lubie planować nawet piszę sobie plan na m-c taki bardziej szczegółowy a na dalsze mc taki " zamiarowy" co mam zamiar zrobic kupić czy gdzie pojechać. Przewiduje tez korekty ale ustalam to z kimś kto jest zainteresowany. Np. dzwonie do siostry wczesniej ustalamy moj przyjazd do niej , czy jej do mnie. Mąz nabija sie ze mnie , że żyję wg. grafiku . Ale tak lubię. 

Zawsze jak jestem w domu to piekę łopatkę w cieście drożdżowym na świeta wielkanocne. W tym roku sami będą mięsiwa wypiekać. Ale w okolicy świat pojawię sie w domu żeby jajka pomalować.

15 - ty marca bedzie dobrym dzniem dla Ciebie tyle nas tu wspierac Ciebie Tereniu będzie. Powodzenia i pisz jak  bedziesz  sięczuła. Malgi już ma to za sobą i odpoczywa w ramionach Anioła.
18 lutego 2016 09:17 / 4 osobom podoba się ten post
Zabieram sie za chwile do pracy . Mąż mojej pdp nie lubi jak widzę go nieogolonym, więc siedzę rano w pokoju prawie do 10-tej. Musi sie wyszykowac i dopiero wtedy powie mi dzien dobry.  To maniera starego urzędnika .  Muszę to respektować dla swietego spokoju.
18 lutego 2016 09:37 / 3 osobom podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Na pewno Bóg jest po Twojej stronie Tereniu i wszystko skończy się dobrze ! Ale masz rację - zdrowie jest najwazniejsze - zawsze !
18 lutego 2016 18:36 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Powodzenia i dużo zdrówka oczywiście.
18 lutego 2016 19:05 / 2 osobom podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Będę trzymać kciuki Tereniu:)
18 lutego 2016 20:06 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Życzę Ci Tereniu aby wszystko przebiegło bezproblemowo  tak abyś mogła szybciutko  się z nami w kwietniu powitać. Nic nie jest tak ważne jak zdrowie. Myśl o sobie, a święta się jakoś zrobią
18 lutego 2016 21:43
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Tereniu jesteś taaaaka kochana dziewczyna,  na pewno wszystko się uda , a na tą operację to musss????
Święta to święta nie musi być ani zastawnie ani tak czysto, a o siebie trzeba dbać, bo to ty jesteś najważniejsza......
Na jakie linie wykupiłaś ten bilet.....ja też już kupiłam bo wracam tu 2 maja i 13 czerwca na powrót za 300 zł połowę z tej ceny to karta klubowa ważna przez rok i tańsze bilety będą. szybko , wygodnie i taniej......mam tylko nadzieję że z tymi uszami coś się wyjaśni..
18 lutego 2016 22:26
Teresadd mogę zapytać co będziesz operowała?
18 lutego 2016 22:45 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Tereniu jesteś taaaaka kochana dziewczyna,  na pewno wszystko się uda , a na tą operację to musss????
Święta to święta nie musi być ani zastawnie ani tak czysto, a o siebie trzeba dbać, bo to ty jesteś najważniejsza......
Na jakie linie wykupiłaś ten bilet.....ja też już kupiłam bo wracam tu 2 maja i 13 czerwca na powrót za 300 zł połowę z tej ceny to karta klubowa ważna przez rok i tańsze bilety będą. szybko , wygodnie i taniej......mam tylko nadzieję że z tymi uszami coś się wyjaśni..

Dzięki Anerik.Lot mam z Warszawy do Monachium. W dwie strony 150 euro.Lufthansa obsługuje te przeloty.Monachium nie wpuszcza tanich linii i jest stosunkowo drogo,ale nie tak tragicznie.Póki będę u tej rodziny ,to możliwe ,że będę częściej korzystała z przelotów. 
Do szpitala idę na operację żylaków.Pomogły mi w tym geny i właśnie długie podróże z ograniczonym ruchem.Niby mieszkam w środku Polski ,a podróż trwa 24 h busem,czy dużym autokarem.
I tak to w skrócie wygląda.
18 lutego 2016 22:46 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

A u mnie dzień świstaka.I tak dzień za dniem świstakowo leci.A może to rutyna.Wiodę tu spokojne ,uporządkowane życie.Wszystko toczy się swoim rytmem.I Oby jak najdłużej to trwało.Powoli myślami jestem już w domu ,bo ósmego marca wracam do Polski.Mam operację 15 marca ,więc muszę przed parę rzeczy ogarnąć ,bo potem będę uziemiona na miesiąc.A tu za pasem Wielkanoc,ale muszę sobie odpußcić ze względu na swoją niedyspozycję.Myślę ,że synowa i moja córka mnie wyręczą ,bo dla mnie moje zdrowie będzie w tym momencie będzie najważniejsze..Te święta są mało skomplikowane jak mówi moja córka ,bo nie trzeba tyle wszystkiego szykować.Wracam do De po koniec kwietnia.No i mogę się pochwalić ,że mam już bilet na samolot kupiony w dwie strony.Na tą intencję mam zakupioną nową walizkę,bo stara jest za wielką i może nie wytrzymać podróży.A i ją sama też będę musiała tę walizkę podnieść.I to tak w skrócie podzieliłam się z Wami moimi planami na zaś.Ale jak to mówią ,że Bóg się śmieję z naszych planów.

Tereniu życzę powodzenia i obys szybciutko wróciła do zdrowka:)
19 lutego 2016 07:06 / 6 osobom podoba się ten post
Nie lubię weekendów na tej stelli bo są to prze...ne dni-dosłownie.Jak się zacznie w piątek tak trwa do niedzieli wieczorem albo do poniedziałku.No ale cóż nie da się tego "przeskoczyć" i taka natura mojej Pdp.Pocieszam się tylko tym,że będzie to przedostatni weekend z tyloma niespodziankami Ale podsumowując to nie mam na co narzekać bo Pdp jest bardzo spokojną i miłą osobą aż chce się jej pomagać co też czynię w miarę moich możliwości.