29 maja 2016 15:02 / 2 osobom podoba się ten post
Ola55Dziś wyjęłam z zamrażarki krupnik - nie było go dużo dla nas trojga więc postanowilam wykorzystać resztę makaronu. Podsmażyam cebulkę z szynką, zrobiłam sos serowy. Na deser wymyśliłam jabłka w cieście. Wrzuciłam makaron na patelnię i przykryłam pokrywką. Zaniosłam na stół zupę. Wracam po drugie danie a tu zonk! Nie mogę zdjąć pokrywki!!! Szybko pod zimną wodę - nie pomogło... Dłubanie szpicem noża też nie zmieniło sytuacji...Tak więc dziś na obiad miałam "Die Pfanne mit dem Deckel"! Śmiechu nie było końca. Dobrze, że jabłek miałam pod dostatkiem :-)
Haha, jakbym siebie jeszcze niedawno widziala. Pdp wezwala na ratunek sasiada, ktory zamierzal bohatersko rozprawic sie z zassana pokrywka...... wiertarka. Chcial wywiercic w niej dziurke wpuszczajac do srodka powietrze. Jednak w ostatniej chwili go powstrzymalam I wspolnie probowalismy chyba wszystkiego.
W koncu wsadzilam szmaciana mokra torbe do zamrazarki, a kiedy juz byla lodowata, wsypalam do niej kostki lodu, umiescilam na pokrywce, a patelnie na gazie. Po chwili nastapila eksplozja. Pokrywka wystrzelila, lod posypal sie po calej kuchni, ale zarelko w stanie nienaruszonym, choc troche wstrzasnietym, bylo gotowe do jedzenia