Zdanie testów na prawo jazdy kat. B

11 sierpnia 2016 11:16
Zastanawiam się nad kursem na prawo jazdy. Coś tam kiedyś jeździłam, teraz mam większe potrzeby w tym zakresie. Nie chce mi się prosić nikogo o podwózkę. Auta też nie są mocno drogie. Ile taki kurs trwa? Podobno testy na egzamin teoretyczny jest trudny? Ktoś może zdawał ostatnio? Na co należy zwracać uwagę?
11 sierpnia 2016 11:48 / 3 osobom podoba się ten post
nass

Zastanawiam się nad kursem na prawo jazdy. Coś tam kiedyś jeździłam, teraz mam większe potrzeby w tym zakresie. Nie chce mi się prosić nikogo o podwózkę. Auta też nie są mocno drogie. Ile taki kurs trwa? Podobno testy na egzamin teoretyczny jest trudny? Ktoś może zdawał ostatnio? Na co należy zwracać uwagę?

Zdawałam w kwietniu,mój cały kurs wraz z egzaminem trwał 7 tygodni,jazdę miałam 2-3 razy w tyg,pytań teoretycznych jest ok 3000,więcpotrzeba troche myslenia,bardzo duzo pytań dot.pierwszeństwa na skrzyżowaniach,rondach i pirszeństwo tramwajów,zdałam oba egzaminy za pierwszym razem,ale stres jest ogromny.Życzę Ci powodzenia
12 grudnia 2016 20:33 / 3 osobom podoba się ten post
Właściwie w dowcipach powinnam napisać ,bo pisałam już ,że będzie to forumowy dowcip roku:)Moje prawo jazdy ciągnie się już drugi rok i niewiele wskazuje na to ,że je zrobię w najbliższym czasie:(Nie mam czasu:(Problemy w rodzinie,wieczny wyjazdy na urlopie po PL nie sprzyjają zakończeniu akcji prawko.Uczyć też się nie ma kiedy ,a co się zdążyłam naumieć w niebyt się poszło......Nie wspominając o tym,że za kierownicą ostatni raz siedziałam rok temu.....Do testów podchodziłam 3x i dupa:( Czarno to widzę ,ale założyłam sobie,nieco może naiwnie ,że jak do 60-ki nie zrobię,to odpuszczę,hi hi hi.Więc wg tych założeń jeszcze mam sporo czasu:)Ale,jakby nie patrzył jest dowcip roku?Jest:):):):):):)
12 grudnia 2016 20:38 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Właściwie w dowcipach powinnam napisać ,bo pisałam już ,że będzie to forumowy dowcip roku:)Moje prawo jazdy ciągnie się już drugi rok i niewiele wskazuje na to ,że je zrobię w najbliższym czasie:(Nie mam czasu:(Problemy w rodzinie,wieczny wyjazdy na urlopie po PL nie sprzyjają zakończeniu akcji prawko.Uczyć też się nie ma kiedy ,a co się zdążyłam naumieć w niebyt się poszło......Nie wspominając o tym,że za kierownicą ostatni raz siedziałam rok temu.....Do testów podchodziłam 3x i dupa:( Czarno to widzę ,ale założyłam sobie,nieco może naiwnie ,że jak do 60-ki nie zrobię,to odpuszczę,hi hi hi.Więc wg tych założeń jeszcze mam sporo czasu:)Ale,jakby nie patrzył jest dowcip roku?Jest:):):):):):)

Wcale nie jest to dowcip,poprostu kiepsi czas trafiłaś. To,że już 3 razy oblałaś to też żadna nowość bo mało kto wogóle zdaje za pierwszym razem. Musisz podejść ze spokojem do tego.
12 grudnia 2016 20:48 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Wcale nie jest to dowcip,poprostu kiepsi czas trafiłaś. To,że już 3 razy oblałaś to też żadna nowość bo mało kto wogóle zdaje za pierwszym razem. Musisz podejść ze spokojem do tego.

Już z większym spokojem jak ja to chyba nikt nie podchodzi :):):)Miałam i wciąż mam w domu ciężki czas i zupełnie mi nie w głowie prawko.Uspokoi się ,mam nadzieje wszystko,unormuje to sie może jakoś zmobilizuję na nowo.Narazie się nie pali,że tak powiem:)Chciałam jednak je zrobić póki jeszcze mnie demencja nie dopadła:):):)Na testach za 3x zabrakło mi 1 punkcika ,żeby zaliczyć:(
12 grudnia 2016 20:56 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Właściwie w dowcipach powinnam napisać ,bo pisałam już ,że będzie to forumowy dowcip roku:)Moje prawo jazdy ciągnie się już drugi rok i niewiele wskazuje na to ,że je zrobię w najbliższym czasie:(Nie mam czasu:(Problemy w rodzinie,wieczny wyjazdy na urlopie po PL nie sprzyjają zakończeniu akcji prawko.Uczyć też się nie ma kiedy ,a co się zdążyłam naumieć w niebyt się poszło......Nie wspominając o tym,że za kierownicą ostatni raz siedziałam rok temu.....Do testów podchodziłam 3x i dupa:( Czarno to widzę ,ale założyłam sobie,nieco może naiwnie ,że jak do 60-ki nie zrobię,to odpuszczę,hi hi hi.Więc wg tych założeń jeszcze mam sporo czasu:)Ale,jakby nie patrzył jest dowcip roku?Jest:):):):):):)

Nie wygłupiaj się z tymi dowcipami. Myślę, że mieścisz się w średniej zdających na prawko. Trzeba się zawziąć i tyle. A Ty sie obijasz a potem się dziwisz że jeszcze nie ma. 
12 grudnia 2016 20:56 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Właściwie w dowcipach powinnam napisać ,bo pisałam już ,że będzie to forumowy dowcip roku:)Moje prawo jazdy ciągnie się już drugi rok i niewiele wskazuje na to ,że je zrobię w najbliższym czasie:(Nie mam czasu:(Problemy w rodzinie,wieczny wyjazdy na urlopie po PL nie sprzyjają zakończeniu akcji prawko.Uczyć też się nie ma kiedy ,a co się zdążyłam naumieć w niebyt się poszło......Nie wspominając o tym,że za kierownicą ostatni raz siedziałam rok temu.....Do testów podchodziłam 3x i dupa:( Czarno to widzę ,ale założyłam sobie,nieco może naiwnie ,że jak do 60-ki nie zrobię,to odpuszczę,hi hi hi.Więc wg tych założeń jeszcze mam sporo czasu:)Ale,jakby nie patrzył jest dowcip roku?Jest:):):):):):)

Powiem tak, prawo jazdy pomysł mi przyszedł do głowy_ na koniec października_ mamy 12 grudzień, prawo jazdy mam od 8 listopada_ także ja bystrzacha w 3 tyg się uwinęłam, ale powiem tak_ ja prawo jazdy już miałam robione 13 lat temu i za kierownicą siedziałam tylko te standardowe 31 godz + 5 godz dodatkowych, testów zdawać teraz nie musiałam ( wielki plus jak dla mnie, ale na lekcje teorii pilnie chodziłam 2 i pół tyg po 2, 5 godz jednorazowo ) robiliśmy podczas teori testyi i jakieś łatwe sztuki mi się trafiały. Teraz godz jazdy wyjeździłam 10 i 2 różnych instruktorów kazało auto nabyć i jeździć, bo technicznie jestem _na Toyota Yaris (mój ulubiony samochód )- dobra. Składam geld.
12 grudnia 2016 21:03 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

Już z większym spokojem jak ja to chyba nikt nie podchodzi :):):)Miałam i wciąż mam w domu ciężki czas i zupełnie mi nie w głowie prawko.Uspokoi się ,mam nadzieje wszystko,unormuje to sie może jakoś zmobilizuję na nowo.Narazie się nie pali,że tak powiem:)Chciałam jednak je zrobić póki jeszcze mnie demencja nie dopadła:):):)Na testach za 3x zabrakło mi 1 punkcika ,żeby zaliczyć:(

Kasia, nie przejmuj sie, widocznie nie nadszedl jeszcze Twoj czas. Ja zrobilam prawko w 2000 roku, jezdzilam troszke( bardzo lubilam to) do momentu wiezienia mego pijanego ex do domu. Najpierw walka o kluczyki dookola auta a pozniej przez 15 minut drogi tak dal mi popalic, ze podjechalam pod dom, trzasnelam drzwiami i nie wsiadlam za kierownice do ubieglego roku. Andy namowil mnie abym sie odwazyla i pojezdzila troche. Kupilam wygodne buciki do autka, stresowalam sie chyba 3 tygodnie do tej proby iiii wreszcie wsiadlam. No i jak Andy zobaczyl , ze auto wibruje pod wpywem moje trzesawki, powiedzial- chodz kochanie do domu, moze jeszcze przyjdzie twoj czas Zdalam egzaminy za pierwszym razem, bo bardzo chcialam byc niezalezna , a teraz wygodniej mi tylek na siedzeniu pasazera trzymac. Nastawiam sie jednak do tego, aby wykupic tu kilka godzin jazdy ze szkola i odwazyc sie znow sprobowac. Tak dziala psychika ludzka cholerka
12 grudnia 2016 21:07 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Już z większym spokojem jak ja to chyba nikt nie podchodzi :):):)Miałam i wciąż mam w domu ciężki czas i zupełnie mi nie w głowie prawko.Uspokoi się ,mam nadzieje wszystko,unormuje to sie może jakoś zmobilizuję na nowo.Narazie się nie pali,że tak powiem:)Chciałam jednak je zrobić póki jeszcze mnie demencja nie dopadła:):):)Na testach za 3x zabrakło mi 1 punkcika ,żeby zaliczyć:(

To my na jednym wózku jedziemy:) ja w listopadzie 2016 też kierowałam L, cały rok w domu, i tak troche i zapomniałam o L i czasu nie było:) może teraz jak zaczęłam wyjazdy? zmobilizuje się