E-minencja zadowolona jak nigdy dotad. Chyba udalo sie nawrocic.
E-minencja zadowolona jak nigdy dotad. Chyba udalo sie nawrocic.
I to niedobrze, bo przy połowach może skorzystać z kąpieli błotnych w leśnym bajorku, co go zabezpieczy przed kleszczami, ponieważ te zawroty czy wywroty mogą być syndromem boreliozy...Pomoże- nie pomoże, ale do ziemi przyzwyczai...
Musi ma boreliozę, bo się po krzaczorach ugania za jakimś Leśnym Ruchadłem, a błocko tylko z Morza Martwego....niech się przyzwyczaja
I to szybko, bo Mycha się już pytała czy tniemy :)
Zła,zła ,zła jak sto diabłów!:( Roboty stoją już drugi dzień,bo materiał dotrze dopiero w poniedziałek.Nie polecam DHL:(Dostawa ekspres miała być a towar na terminalu od piątku czeka....Samemu nie można było odebrać:( Wrrrr.Na podwórku rozpierducha,mam nadzieję ,że w pon. dostawa będzie i skończą.W dodatku w pon rano przyjeżdża córka pana F. z dwójką małych dzieci,ja we wtorek jadę,No,masakra po prostu.Dobrze ,że pogodę lepszą zapowiadają bo jakby deszcze, to znów postój:( Jadę do Kulkowa zmęczona jak nigdy:(Horror w ciapki.
Jak się coś kupuje przez internet nie ma co liczyć na szybką dostawę. Jak kupowałam meble do sypialni,zamawiałam dużo wcześniej z uwagą,że mają byc nie wczesniej niż.......Dzięki temu wyrobiłam się ze wszystkim idealnie. Oczywiście za wszystko płaciłam przy dostawie,żeby mnie w konia nikt nie zrobił.
Sęk w tym,że ja nie kupowałam przez internet.U producenta,paletę pustaków ogrodzeniowych i ani jego ani mnie DHL nie raczył poinformowac ,ze dostawa trwa 2 dni robocze a na "ścieżce dostawyu " w necie napisano,że "dostawa nastapi dziś/miniony piatek/ albo w dniu ustalonym z odbiorcą".Dopiero dzwoniąc dowiedziałam się ,że jednak nie:(Dlatego nie polecam tej firmy kurierskiej,głównie ze względu na nierzetelne informowanie klienta:(
No co Ty Ewka, a babci czyli mnie to się szaleństwo nie należy? :-) To Ci powiem,jak psu micha...już mi się micha śmieje,na samą myśl !..
No przecież nic innego nie domniemywałam, Wasza Wielebność. :lol3: Ani mnie to przez myśl nie przeszło, że w innych celach na parkingu leśnym bywacie.
Tak tylko troskę o maybacha Waszego wyraziłam, no bo to się nie godzi, żeby taka fura po parkingach leśnych parkowała, zawracała czy nawracała...
Ja to w domu jestem,bo tak sie ulozylo,ale moja corka i wnuk tez w domu...,na szczescie bo to ponad 1tys km,ale juz w Polsce...po podrozy.Cudnie nam razem bylo.Mimo,ze czasem do pracy isc musialam.Wlasciwie,to nie wiem,czy mam sie cieszyc,czy tez plakac,ze dzieli nas taka odleglosc.Wybieram jednak to drugie :)Bo czym jest ta odleglosc w dzisiejszych czasach.Teoretycznie w kazdej chwili moge sie do Polski wybrac i dzieci do mnie tez.Tak sie pocieszam :)Smutno mi jednak.Dobrze,ze mlodsza corka jest jeszcze blisko mnie,bo w ramach urlopu,dorabia sobie,na mojej starej stelli.W miesznanym nastroju pozdrawiam forumowiczow.:)
WITAJCIE.
Do domku dotarłam bez przygód.Nawet siedzenia w Sindbadzie były wygodne.
Nie ma jak pobyt w domku z ukochaną rodzinką.
Pozdrawiam Was serdecznie:aniolki: