tutaj u mnie wszystko bylo ok do momentu , gdy 3 lata temu (a jestem tu juz 6 rok ) , babcia po peknieciu woreczka zolciowego , sepsie , i infekcji szpitalnej , zostala wprowadzona w spiaczke farmakologiczna na prawie 4 tygodnie!!! bez tracheotomii , tylko wszystko intubowane.Wyszla z tego ( co bylo prawdziwym cudem ) , ale od tego momentu zaczely sie problemy -- najpierw nawet z przelykaniem - a potem z gryzieniem , pomimo wymiany protez na nowe . Teraz te nowe tez juz nie pasuja i rodzina robi kolejne --- co niestety jest tylko meczarnia dla niej !!!
