Aniu, co tam ciacho! Tu wiesz ile kosztuje godzina indywidualnej psychoterapii???
A ja się czuję odgadana, zregenerowana i wróciłam do domu w świetnym nastroju.
Dzisiaj były urodziny córki więc PDP, żona i ja pojechaliśmy gratulować.
Jakoś tak się wkręciłam do stołu na bardzo niewygodne miejsce, zostawiając PDP
przy żonie i przy córce. PDP przez 15 minut był w miarę układny a potem dał popis swoich zachowań.
Latała za nim żona, za nimi córka a ja już nie mogłam latać za wszystkimi bo mialam utrudnione wyjście z za stolu.
W pewnym momencie usłyszałam jak córka zdenerwowana kazała matce zabierać go stąd i więcej nie przywozić.
No cóż, PDP w salonie przy gościach ściągał spodnie, jak go wypchnęly do kuchni to tam się chciał wysikać.
Musiałam się też zebrać z za tego stołu skoro oni zostali wyrzuceni to ja przecież też.
Szkoda, bo bardzo miłych gości córka miała i zapowiadało się przyjemne popołudnie i wieczór.

A co do Podopiecznego to dobrze, że pokazuje co potrafi. Szkoda, że nic to ich nie uczy, ale Ty za kilka dni pojedziesz do domu, a oni zostaną.