Na wyjeździe 37

10 kwietnia 2017 16:53 / 3 osobom podoba się ten post
Binor

Helołłł, wieczorem zmykam do domku:-).
Wiem, że tym razem na Forum było mnie tyle, co nic, jeżeli o pisanie chodzi, ale to nie znaczy, że nie mogę się odmeldować.
Codziennie Was czytam, dzięki czemu te dwa miesiące bardzo szybko mi zleciały, aczkolwiek dla mnie to już prawie maraton:-).
Zajrzę do Was znowu po dwóch tygodniach, bo tylko tyle będę w Polsce.

W domu nie będę miała czasu, więc już teraz wszystkim życzę ciepłych, radosnych i spokojnych Świąt. No i zdrowych, oczywiście. Pa!

Życzę Ci dużo twardych jajek 
10 kwietnia 2017 17:01 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Życzę Ci dużo twardych jajek :-)

Takie głodne życzenia  miekkie są zdrowsze
10 kwietnia 2017 18:42 / 7 osobom podoba się ten post
dorotee

Takie głodne życzenia :-) miekkie są zdrowsze:modlmy sie:

To Tobie życzę samych miękkich, żebyś była zdrowa  a Binorkowi samych twardych, zasłużyła sobie  ciężką pracą w DE 
10 kwietnia 2017 19:47 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

To Tobie życzę samych miękkich, żebyś była zdrowa :-) a Binorkowi samych twardych, zasłużyła sobie :lol1: ciężką pracą w DE :-)

Niby że ja to na urlopie w DeZnalezione obrazy dla zapytania Palmy obrazek
10 kwietnia 2017 20:34 / 4 osobom podoba się ten post
Piekę ciasto z truskawkami ( mrożonymi ) i dorzucilam trochę rabarbaru bo tych truskawek coś mało było.....Ciekawa jestem czy wszystko pójdzie na dno....
Chyba do baletu bardziej się nadaje niż do pieczenia ciast. Ale cytrynowe się udało to może i to jakimś cudem się uda. Trzymajcie kciuki.....
10 kwietnia 2017 20:57 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Niby że ja to na urlopie w DeZnalezione obrazy dla zapytania Palmy obrazek

Chciałaś zdrowo, to masz miekkie
10 kwietnia 2017 22:06 / 2 osobom podoba się ten post
hawana

A czym usuwałaś?

Babcia ma takie specjalne plastikowe cążki do usuwania kleszczy.
10 kwietnia 2017 22:26 / 1 osobie podoba się ten post
aniao

Dostałam decyzję w sprawie odszkodowania za leczenie zęba w DE. Zapłaciłam 90 euro, a zwrotu dostanę 380 zł z groszami. Czekałam miesiąc na decyzję, ale jestem zadowolona. Część składek się zwróciła, a ja nie muszę się bujać ze zwrotem z NFZ co trwałoby ok 4 miesięcy. Tu zmieścili się w ustawowym czasie 30 dni.

Ale od kogo dostałaś tę decyzję?
11 kwietnia 2017 08:21 / 5 osobom podoba się ten post
Knorr

Ale od kogo dostałaś tę decyzję?

Od ubezpieczyciela, płacę prywatne ubezpieczenie, coś ok 2,50 zł za dzień pobytu w De. Mnie zależało na ewentualnym transporcie medycznym do Polski i transporcie, gdy medycyna już zawiedzie. Na razie się nie wybieram na drugą stronę, ani nie jestem chora, ale przezorny itd. Ten złamany ząb to tak przy okazji wyszedł.
11 kwietnia 2017 09:38 / 2 osobom podoba się ten post
aniao

Od ubezpieczyciela, płacę prywatne ubezpieczenie, coś ok 2,50 zł za dzień pobytu w De. Mnie zależało na ewentualnym transporcie medycznym do Polski i transporcie, gdy medycyna już zawiedzie:-). Na razie się nie wybieram na drugą stronę, ani nie jestem chora, ale przezorny itd. Ten złamany ząb to tak przy okazji wyszedł.

Warto mieć takie ubezpieczenie, dopiero raz korzystałam z porady laryngologa, znalazłam lekarza, firma umówiła wizytę i rachunek do firmy ubezp. 
11 kwietnia 2017 13:45 / 5 osobom podoba się ten post
Myślałam, że na rowerku sobie pojeżdżę ale za cienko się ubrałam i wróciłam do babci. Ochłodziło się i to sporo.
11 kwietnia 2017 22:49 / 2 osobom podoba się ten post
aniao

Od ubezpieczyciela, płacę prywatne ubezpieczenie, coś ok 2,50 zł za dzień pobytu w De. Mnie zależało na ewentualnym transporcie medycznym do Polski i transporcie, gdy medycyna już zawiedzie:-). Na razie się nie wybieram na drugą stronę, ani nie jestem chora, ale przezorny itd. Ten złamany ząb to tak przy okazji wyszedł.

To  ile już oddałaś pieniędzy ubezpieczycielowi?
A mnie tam nie zależy na transporcie. Nie moje zmartwienie ))
A jeśli chory bedę, to niech mnie leczą. W Polsce nie ma dostępu do wszystkich leków, które są tu.
Ale też i w Niemczech nie ma leków, które dostępne są u nas)). Bo w Demenzlandii nie znają  np. zwykłego  rutinoscorbinu.
Zaniosłem pudełko do apteki i pytam, czy otrzymam. Myślę sobie, po nazwie łacińskiej, którą każdy farmaceuta w Polsce doskonale zna, od razu się dowiem kupię czy nie.
Ale Pani po komputerowej analizie stwierdziła, że ona musi dłużej poszukać. No to następnego przyszedłem dnia.
Jakie było moje totalne zdziwienie, gdy otrzymałem tabletki o zbliżonej do rutinoscorbinu nazwie, ale skład zupełnie inny. I nazwa łacińska leku była też inna. 
No do farmaceuty to mi bardzo daleko, ale aż takim neptykiem aptecznym nie jestem.
Nie pierwszy to raz, jak tutaj jestem, odniosłem wrażenie, oględnie mówiąc, że niektóre narody są z księżyca. 
12 kwietnia 2017 07:02 / 10 osobom podoba się ten post
Knorr

To  ile już oddałaś pieniędzy ubezpieczycielowi?
A mnie tam nie zależy na transporcie. Nie moje zmartwienie :-)))
A jeśli chory bedę, to niech mnie leczą. W Polsce nie ma dostępu do wszystkich leków, które są tu.
Ale też i w Niemczech nie ma leków, które dostępne są u nas:-))). Bo w Demenzlandii nie znają  np. zwykłego  rutinoscorbinu.
Zaniosłem pudełko do apteki i pytam, czy otrzymam. Myślę sobie, po nazwie łacińskiej, którą każdy farmaceuta w Polsce doskonale zna, od razu się dowiem kupię czy nie.
Ale Pani po komputerowej analizie stwierdziła, że ona musi dłużej poszukać. No to następnego przyszedłem dnia.
Jakie było moje totalne zdziwienie, gdy otrzymałem tabletki o zbliżonej do rutinoscorbinu nazwie, ale skład zupełnie inny. I nazwa łacińska leku była też inna. 
No do farmaceuty to mi bardzo daleko, ale aż takim neptykiem aptecznym nie jestem.
Nie pierwszy to raz, jak tutaj jestem, odniosłem wrażenie, oględnie mówiąc, że niektóre narody są z księżyca. 

To się nieco różnimy w podejściu do bliskich. Normalne leczenie zapewnia EKUZ i nikt Cię bez pomocy nie zostawi na ulicy, ale jak trzeba będzie jechać do domu transportem medycznym, czy nie daj Boże innym w czarnym kolorze to to są kosmiczne pieniądze i ja nie chcę tego robić ani mężowi ani dzieciom. Do kredytu na dom też mamy ubezpieczenie na  życie. Nie wybieram się ani chorować ani tym bardziej umierać, ale życie niesie różne niespodzianki i nie chcemy (mąż i ja) obciążać innych  w razie w.

Co do wykształcenia farmaceutek w De, to znakomita większość ma ichni ausbildung, chyba można go zrobić nawet bez matury (przynajmniej w przypadku pielęgniarek tak jest). Mnie się system kształcenia w Niemczech podoba, chociaż moje dzieci są po ciężkich studiach w Polsce. Naprawdę do okienka kasowego w banku, do urzędu na podstawowe stanowisko, ba nawet do księgowości nie potrzeba studiów. W Polsce doszło do takiego absurdu, że w niektórych urzędach pracownicy robili "bele co" dla tytułu mgr żeby tylko pracy nie stracić. Podoba mi się dualny system studiów czyli pół na pół z praktykami, po którym prawie z automatu otrzymuje się pracę w miejscu praktyk. Widzę kobiety po pracy, dobrze ubrane, zadowolone jadą potem na zajęcia sportowe, jogę czy inne przyjemności. Fakt pracuję jak dotąd u nieco lepiej sytuowanych Niemców, ale myślę, że  to my się możemy dużo od noich nauczyć. Jestem dumną Polką, ale mam oczy i umiem obserwować i potępianie wszystkiego też nie jest wskazane.
12 kwietnia 2017 08:25 / 5 osobom podoba się ten post
aniao

To się nieco różnimy w podejściu do bliskich. Normalne leczenie zapewnia EKUZ i nikt Cię bez pomocy nie zostawi na ulicy, ale jak trzeba będzie jechać do domu transportem medycznym, czy nie daj Boże innym w czarnym kolorze to to są kosmiczne pieniądze i ja nie chcę tego robić ani mężowi ani dzieciom. Do kredytu na dom też mamy ubezpieczenie na  życie. Nie wybieram się ani chorować ani tym bardziej umierać, ale życie niesie różne niespodzianki i nie chcemy (mąż i ja) obciążać innych  w razie w.

Co do wykształcenia farmaceutek w De, to znakomita większość ma ichni ausbildung, chyba można go zrobić nawet bez matury (przynajmniej w przypadku pielęgniarek tak jest). Mnie się system kształcenia w Niemczech podoba, chociaż moje dzieci są po ciężkich studiach w Polsce. Naprawdę do okienka kasowego w banku, do urzędu na podstawowe stanowisko, ba nawet do księgowości nie potrzeba studiów. W Polsce doszło do takiego absurdu, że w niektórych urzędach pracownicy robili "bele co" dla tytułu mgr żeby tylko pracy nie stracić. Podoba mi się dualny system studiów czyli pół na pół z praktykami, po którym prawie z automatu otrzymuje się pracę w miejscu praktyk. Widzę kobiety po pracy, dobrze ubrane, zadowolone jadą potem na zajęcia sportowe, jogę czy inne przyjemności. Fakt pracuję jak dotąd u nieco lepiej sytuowanych Niemców, ale myślę, że  to my się możemy dużo od noich nauczyć. Jestem dumną Polką, ale mam oczy i umiem obserwować i potępianie wszystkiego też nie jest wskazane.

Kolejny milion punktów Niemcy mają bardziej praktyczne podejście do życia. Spora część robi najpierw Ausbildung, potem idzie na studia, nawet z tych lepszych domów, a u nas na studia , potem na kasę bądż na zmywak. Jeszcze niestety..
12 kwietnia 2017 13:44 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Życzę Ci dużo twardych jajek :-)

Były twarde, Mycha. Spoko.