19 czerwca 2017 14:15 / 6 osobom podoba się ten post
No to niespodzianek ciąg dalszy.
Tuż po obiedzie,babcia zawinęła rękawy,doszła do szuflady, wyciągnęła nóż i mówi do mnie idziemy!
Pytam grzecznie,a dokąd? A Ona na to : Idziemy świnie kastrować!Pytam jeszcze raz,bo może źle zrozumiałam.Powtarza to samo.Więc zaczynam tłumaczenie,że Ty już nie masz świń,że Ty już emerytka
i takie tam,wychodzimy na podwórko,pokazuję jej puste chlewnie,kiwa głową ,ja ok.
Po czym pyta:A ty masz świnie ,to wykastrujemy Twoje! Parsknęłam śmiechem,a jednak demencyjna.
A tak swoją drogą, muszę zapytać Gabryśka,jak się nawinie,czy ona rzeczywiście robiła to sama!hi,hi