u mnie też susza :placze:

u mnie też susza :placze:
Zapomniałam się pochwalić jakiego zajączka dostałam. Czekał na mnie już przed śniadaniem wczoraj.:-)
Niezly ale jednak zajac od Iwanilki ma fajniesze uszy :lol2:
Zrobiłam sobie rundę na rowerze i trochę mi ręce zmarzły bo nie wzięłam rękawiczek. Pogoda jest zwariowana bo słońce przedziera się przez ciężkie, ołowiane chmury z których co i raz pada deszcz. Ale nie jest zbyt intensywny na szczęście....Na ścieżkach rowerowych pusto, chyba ludzi wystraszyła ta pogoda....:-)
Teraz zrobię sobie kawę i zjem kawałek ciasta. Mam nadzieję, że coś dla mnie zostało....:-) Wszyscy poszli do ogrodu oglądać kielkujące warzywa w inspekta....A ja idę do kuchni....:-)
Ewa ja też byłam dzisiaj na rowerku. No trochę ludzi było, słoneczko wyglądało zza chmur. Przez 2 godziny nie padało ale jak już się zbliżałam do domu pdp to dostałam gradem po głowie. Wiatr mnie wywiał na wszystkie możliwe strony ale było super. Przydało mi się troszkę ruchu po tych świątecznych słodyczach.
u MNIE GRAD PADA, UZNAĆ TO ZA DYNGUS:-)
No . Dziecina odjechała . Nie mogę powiedzieć , żeby matka wykładu nie dostała na temat zabieranych przez niego pakunków ...bo dostała ...znaczy próbował . Od czego jest szantaż ? Nawet jakąś łezkę uroniłam przy pożegnaniu ...z radości , że " już se jedzie "powiedział ...nie potwierdziłam i nie zaprzeczyłam :lol2:....Przed chwilą gadałam na skype z moją zmienniczką , która potwierdziła przyjazd ...Ufff...teraz już wiem , że za niecałe 2 tygodnie jadę na urlop ...i gra muzyka . Jutro zaklepuję busika i 30 kwietnia wyjazd .Nawet nie zdaję sobie sprawy , że 2,5 miesiąca już mi zleciało , dobiję do całych 3 miesięcy i tarlalalalala U R L O P !:tanczy:
Jakbym tego nie zrobiła to do teraz bym netu nie miała w do babci córka (która defakto codziennie dzwoni) też by sie nie dodzwonila
u MNIE GRAD PADA, UZNAĆ TO ZA DYNGUS:-)