michasiaSiostry sie tych soków opiją w Klubie i pęcherz pobudzony cukrem nie daje rady. :ubikacja1:
Nie , Michasiu one już tak mają . W domu więcej wody piją , bo cały czas w szklankach musi stać obok nich . Jeśli by nie było to pewnie nawet by nie zawołały ....Mam juz opracowane do której godziny " wędrówki ludów " są i w jakiej sytuacji . Wystraczy , że ok. 23 -23.30 przebiorę się w koszulę nocną i zapowiem , że idę w bety to mam spokój . Zdarza się, że nawet nie usłyszę nieraz , kiedy któraś w nocy wstanie , bo wtedy już rzadko wołają . Przeważnie słyszę , wyczulona jestem , ale bywa , że nie . Poznam po " śladach " - przydepnięte buty , nie po mojemu ustawione ......Dzisiejszej nocy Aja - Z S dwa razy wstawała " cichcem " , ale ja wyłapywałam . Skubaniutka do łazienki poszła z rolatorem a wracała bez niego.....Ona zdaje sobie sprawę , że rolator hałasauje trochę a chce nam chyba udowodnić , że " my nie jesteśmy jej aż tak bardzo potrzebne . Wczoraj nam to wyznała przed przedszkolem a później po powrocie powtórzyła to koleżance . Skubaniutkiej trochę się słownie oberwało . Dostała wykład , że bez nas ani rusz ....nooo....ale ona wie lepiej . Nie na darmo Andrea na samym początku nazwała ją ZŁĄ SIOSTRĄ .....ma kobita charakterek , że ho , ho , hooo . Pozostały jej w głowie takie dyrektorskie zapędy z racji funkcji jaką przed laty pelniła .....Mamy opracowane , że jak pyszczy przed wyprawą do przedszkola to jest krotka piłka " my nie możemy pracować 7 dni w tygodniu po 24 godz. , więc musimy mieć raz w tygodniu wolne , bo inaczej C. zapłaci wielką karę a my będziemy musiały jechać do Polski ! " ......Na Dobrą Siostrę to działa , ale Aja wczoraj stwierdziła , że se możemy jechac , bo nie jesteśmy jej tutaj potrzebne - ona da sobie radę sama ! ....Nie była to jakas awantura , tylko zwykła pyskówka . Obecna przy tym Diakonka dała jej ( próbowała ) wykład o tym , że " jak pani pracowała , była dyrektorem w banku to pracowała pani 8 godzin i wolne .....one tez muszą odpocząć , bo są w gotowości 24na dobę ! " .....Usłyszałyśmy wtedy " ja to co innego - one co innego ! " .....Powiedziałam jej wtedy , spytałam , czy w banku dozwolony był mobbing , bo to co ona mówi to nic innego jak mobbing .....pomogło ! Bez humoru , ale juz bez pyskówek grzecznie do przedszkola pojechała .....Za to wieczorem ....w nocy ....z rękami musze uciekać , bo jestem po nich obcałowywana , że hej

.....Choroba chorobą , ale charakterek to ma dyrektorski , tyle , że nie pozwalamy , żeby go nam za duzo pokazywała ....znaczy się wychowujemy ją na " ludzia " .....Lubię je obie , ale Dobra Siostra to jest ta , którą się nie tylko lubi , bo i kocha . Kobitka wesoła , mimo jakiejs tam demencji zna się na żartach ....sama uwielbia żartować ....no bliźniczka " jednojajeczna

" , ale zupełnie inny charakter ....