05 października 2017 20:20 / 6 osobom podoba się ten post
stelikaJestem na swojej pierwszej stelli 3 tygodnie. Za tydzień wracam do domu. Miałam nadzieję, że będę mogła tu za miesiąc wrócić. Niestety dziś zadzwonili z agencji, że rodzina mnie już nie chce, jako zarzut usłyszałam, że dwa razy zostawiłam pdp samego na śniadaniu. Zawsze śniadanie było gotowe na 8 rano, a pdp schodził różnie, między 8 a 9 rano. Zawsze czekałam na dole z kawą przy stole, ale dwa razy nie najlepiej się czułam i poszłam do siebie do pokoju i zseszłam dopiero jak pdp był w trakcie śniadania. Jakoś, durna, nie pomyślałam,że mu zależy na mojej obecności przy śniadaniu. I tak się nie odzywał, tylko radia słuchał. Zryczałam się jak bóbr. Tak bardzo chciałam sprawdzić się w tej pracy. Czuję się jak zbity pies, wściekła sama na siebie.
Satelitko! Nie martw się. Dziewczyny dobrze piszą. Jak komuś nie przypasujesz to i zbyt głośne chrapanie będzie przeszkadzać choć możesz w ogóle nie chrapać. To jest w myśl zasady, że jeśli ktoś chce psa kijem uderzyć to kij zawsze się znajdzie. Na razie podchodzisz do tej pracy bardzo emocjonalnie bo po pierwsze dopiero zaczynasz, po drugie bardzo Ci zależy, po trzecie jesteś młoda ( tak sądzę), a po czwarte zapewne masz taki charakter. W tej pracy jeszcze nie raz spotkasz się z wrednymi lub fałszywymi ludźmi. Niemcy mają inną psychikę niż my i nie oczekuj od nich zbyt wiele. Tak będzie lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego. Wierz mi, że coś na ten temat wiem. Poza tym zmiany mięsięczne są mało opłacalne dla agencji ( koszty przewozu) i jeśli zmienniczka zaoferowała się, że chce pozostać dłużej to im bardziej to pasuje. Im więcej okazujesz, że Ci zależy tym bardziej Tobą pomiatają. Długo i boleśnie tej prawdy się uczyłam.