Poskarżyjki 40

12 maja 2019 19:03 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W tych wygórowanych sprawach miałam na myśli mięso wyłącznie od rzeźnika .. 
Tak mi się wydaje że wielu Niemców myśli że opiekunka z Polski ma być multifunkcyjna i do garażu i do piwnicy i do okien jak potrzeba , między czasie rodzić ma być wypielęgnowany , najlepiej żeby jak najmniej jadła i zużywała prądu czy wody i jeszcze żeby nie stawiała swoich żądań . Ja to rozumiem jak najbardziej jeżeli płacą i nie mają sami ochoty czasu itd aby zająć się matka czy ojcem ok jest opiekunka a my jesteśmy zobowiązane wypełniać swoje obowiązki sumiennie aby ulżyć trochę starszemu biednemu człowiekowi , choć nie w sposób by orać broda po dywanie z wycieńczenia .. tu np nikt nie szanuje mojej przerwy zawsze coś listonosz z paczką , sąsiad , elektryk , rodzinka i dziadek taki cwany w gębie brzydko mówiąc niby na umowie taki fit ale drzwi nie otworzy choć może powoli ale może . Nie będzie siedział na wózku i darł się milion razy Ewelina Ewelina i muszę zejść bo on czeka .. Ostatnio musiałam zrobić aferę o moja przerwę bo po obiedzie on najpierw szedł do salonu na godzinę drzemki w czasie mojej przerwy a ja siedziałam z babcia ( śpiąca w fotelu ) a potem od 14 albo i później miałam godzinę przerwy .. Jak powiedziałam córkom to dziadek tydzień się do mnie nie odzywał i próbował traktować jak powietrze . W piątek w babci urodziny stal na stole dzbanek ze śmietaną do kawy , nie zauważyłam i postawiłam kartonik z nową śmietaną na stole jak mi machnął tym kartonem to mało w twarz nie dostałam i jeszcze z okropnym tonem z  nienawiścią i wyższością:  już jest śmietana  zabieraj to .. jak cham i prostak . Jak pier... Drzwiami od lodówki to aż zawołał co się stało .. potem zabrakło miejsca dla mnie przy stole .. Takich sytuacji bywa wiele na zleceniach 

Biedna jesteś aż Ciemuszę.I jeszcze raz podkreślę twarda z Ciebie kobieta .Szacun! A ja im heksy życzę ha,ha
12 maja 2019 19:12 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

W tych wygórowanych sprawach miałam na myśli mięso wyłącznie od rzeźnika .. 
Tak mi się wydaje że wielu Niemców myśli że opiekunka z Polski ma być multifunkcyjna i do garażu i do piwnicy i do okien jak potrzeba , między czasie rodzić ma być wypielęgnowany , najlepiej żeby jak najmniej jadła i zużywała prądu czy wody i jeszcze żeby nie stawiała swoich żądań . Ja to rozumiem jak najbardziej jeżeli płacą i nie mają sami ochoty czasu itd aby zająć się matka czy ojcem ok jest opiekunka a my jesteśmy zobowiązane wypełniać swoje obowiązki sumiennie aby ulżyć trochę starszemu biednemu człowiekowi , choć nie w sposób by orać broda po dywanie z wycieńczenia .. tu np nikt nie szanuje mojej przerwy zawsze coś listonosz z paczką , sąsiad , elektryk , rodzinka i dziadek taki cwany w gębie brzydko mówiąc niby na umowie taki fit ale drzwi nie otworzy choć może powoli ale może . Nie będzie siedział na wózku i darł się milion razy Ewelina Ewelina i muszę zejść bo on czeka .. Ostatnio musiałam zrobić aferę o moja przerwę bo po obiedzie on najpierw szedł do salonu na godzinę drzemki w czasie mojej przerwy a ja siedziałam z babcia ( śpiąca w fotelu ) a potem od 14 albo i później miałam godzinę przerwy .. Jak powiedziałam córkom to dziadek tydzień się do mnie nie odzywał i próbował traktować jak powietrze . W piątek w babci urodziny stal na stole dzbanek ze śmietaną do kawy , nie zauważyłam i postawiłam kartonik z nową śmietaną na stole jak mi machnął tym kartonem to mało w twarz nie dostałam i jeszcze z okropnym tonem z  nienawiścią i wyższością:  już jest śmietana  zabieraj to .. jak cham i prostak . Jak pier... Drzwiami od lodówki to aż zawołał co się stało .. potem zabrakło miejsca dla mnie przy stole .. Takich sytuacji bywa wiele na zleceniach 

Wypytuj się w ofertach o jak najwięcej szczegółów, staraj się o namiary na poprzedniczkę,, chyba że otwierasz sztelę Bądź dzielna, to już niebawem koniec Twojego koszmaru
12 maja 2019 19:32 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Biedna jesteś aż Cie:aniolki:muszę.I jeszcze raz podkreślę twarda z Ciebie kobieta .Szacun! A ja im heksy życzę ha,ha

 
Jestem twarda bo sporo w życiu przeszłam i muszę dawać radę . Wiadomo czasem mam chwilę słabości jak każdy .. przyjedzie zaraz ich ulubiona to dopiero będzie .. 
12 maja 2019 19:34 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Wypytuj się w ofertach o jak najwięcej szczegółów, staraj się o namiary na poprzedniczkę,, chyba że otwierasz sztelę:-) Bądź dzielna, to już niebawem koniec Twojego koszmaru:aniolki:

Wiem i nie wiem jak wy robicie ale ja od teraz dokumenty podpisane odeśle dopiero jak się będzie wszystko zgadzać na miejscu a jak nie zbieram manatki do domu..
12 maja 2019 19:39
Ewelina645

:aniolki: 
Jestem twarda bo sporo w życiu przeszłam i muszę dawać radę . Wiadomo czasem mam chwilę słabości jak każdy .. przyjedzie zaraz ich ulubiona to dopiero będzie .. 

A rodzinka o zmienniczce się wyraża też nie bardzo że hektisch jest i że panikuję itd . A co najlepsze nie rozumie języka jak coś do niej mówią tylko pojedyncze słowa czasem 
12 maja 2019 19:41 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina645

A rodzinka o zmienniczce się wyraża też nie bardzo że hektisch jest i że panikuję itd . A co najlepsze nie rozumie języka jak coś do niej mówią tylko pojedyncze słowa czasem 

No to nie pozostaje nic innego ,jak życzyć jej powodzenia. 
A Tobie jeszcze trochę cierpliwości 
12 maja 2019 19:48 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

A rodzinka o zmienniczce się wyraża też nie bardzo że hektisch jest i że panikuję itd . A co najlepsze nie rozumie języka jak coś do niej mówią tylko pojedyncze słowa czasem 

O, to moja babcia bardzo spokojna i ugodowa, cicha i też się jej "hektisch' opiekunki trafiały... Może dlatego się dogadujemy- nie znoszę pośpiechu, lubię wszystko robić powoli i dlatego się zgrałyśmy
Oczywiście nie traktuję tego, jako pewnik, nie wiem, co o mnie naprawdę myślą. Wszystko wydaje sie ok. i przyjmuję to za dobrą monetę. Jeśli by się coś zmieniło i przestałabym dobrze czuć to zmieniam miejsce. Jak w innym wątku tutaj- może bliżej granicy, albo w miejscowości z lotniskiem?
No, jest jeszcze coś by zrekompensowało sporo niedogodności (ale też nie wszystkie)- duuuża kasa
 
12 maja 2019 19:54 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

O, to moja babcia bardzo spokojna i ugodowa, cicha i też się jej "hektisch' opiekunki trafiały... Może dlatego się dogadujemy- nie znoszę pośpiechu, lubię wszystko robić powoli i dlatego się zgrałyśmy:-)
Oczywiście nie traktuję tego, jako pewnik, nie wiem, co o mnie naprawdę myślą. Wszystko wydaje sie ok. i przyjmuję to za dobrą monetę. Jeśli by się coś zmieniło i przestałabym dobrze czuć to zmieniam miejsce. Jak w innym wątku tutaj- może bliżej granicy, albo w miejscowości z lotniskiem?
No, jest jeszcze coś by zrekompensowało sporo niedogodności (ale też nie wszystkie)- duuuża kasa:-)
 

Ja też od początku nie czułam się tu do końca dobrze . Niby nie dużo pracy ale ten dziadek i ta rodzinka coś do końca nie pasowało i tak zbierało się zbierało aż doszłam do wniosku nie ma co kwitnąć trzeba ruszać dalej 
13 maja 2019 19:10 / 4 osobom podoba się ten post
Hej, tak Was czytam i czytam, bardzo rzadko piszę, ale teraz nie mogę się powstrzymać. Dla mnie stan pdp jest ważny, zakres obowiązków jest ważny, ale zakupy i kwota na nie jest bardzo ważna. Wielu z Was wie, że rodzina ok. 60e ma przeznaczać na nasze wyżywienie, to najlepiej byłoby dla nich, żebyśmy same to finansowały - oj, byliby szczęśliwi - dusigrosze. Nie wiem, jak Wy, ale ja spędzam ok. 7 m-cy w roku w de i co, mam nie zwracać uwagi na to, co przez większą część roku jem? Akurat jest tak, że życzę sobie bio porduktów, bo tylko one nadają się w dzisiejszych czasach do jedzenia. Bardzo interesuję się zdrowym odżywianiem, ciągle o tym czytam i dokształcam się. Powiem Wam, że to co nam serwują w marketach woła o pomstę do nieba. Włosy stają mi dęba jak o tym czytam. Nigdy nie zgodzę się, aby na mnie oszczędzano (już nasze zarobki, to dla niemców duża oszczędność) i dziwię się niektórym z Was, że sobie na jedzenie byle czego pozwalają. W przyszłości zapewne odczujecie to na własnym zdrowiu, ale to już nie mój problem. A co do szteli - jest umowa, są PRAWA i OBOWIĄZKI dla obu stron, żal mi tych, którzy jeżdżąc legalnie, mają problemy, ale może troszke język trzeba podszkolić, bo często pozostawia on wiele do życzenia. a jak tu upomnieć się o swoje jak nie umie się tego powiedzieć. Też zaczynałam z miernymi podstawami niemieckiego, ale to trzeba się uczyć, a nie tak jak ostatnio zmieniałam się z Panią, która jeździ 20 lat a niemiecki ledwo co. Pozdrawiam wszystkich.
13 maja 2019 19:52 / 3 osobom podoba się ten post
Maja68

Hej, tak Was czytam i czytam, bardzo rzadko piszę, ale teraz nie mogę się powstrzymać. Dla mnie stan pdp jest ważny, zakres obowiązków jest ważny, ale zakupy i kwota na nie jest bardzo ważna. Wielu z Was wie, że rodzina ok. 60e ma przeznaczać na nasze wyżywienie, to najlepiej byłoby dla nich, żebyśmy same to finansowały - oj, byliby szczęśliwi - dusigrosze. Nie wiem, jak Wy, ale ja spędzam ok. 7 m-cy w roku w de i co, mam nie zwracać uwagi na to, co przez większą część roku jem? Akurat jest tak, że życzę sobie bio porduktów, bo tylko one nadają się w dzisiejszych czasach do jedzenia. Bardzo interesuję się zdrowym odżywianiem, ciągle o tym czytam i dokształcam się. Powiem Wam, że to co nam serwują w marketach woła o pomstę do nieba. Włosy stają mi dęba jak o tym czytam. Nigdy nie zgodzę się, aby na mnie oszczędzano (już nasze zarobki, to dla niemców duża oszczędność) i dziwię się niektórym z Was, że sobie na jedzenie byle czego pozwalają. W przyszłości zapewne odczujecie to na własnym zdrowiu, ale to już nie mój problem. A co do szteli - jest umowa, są PRAWA i OBOWIĄZKI dla obu stron, żal mi tych, którzy jeżdżąc legalnie, mają problemy, ale może troszke język trzeba podszkolić, bo często pozostawia on wiele do życzenia. a jak tu upomnieć się o swoje jak nie umie się tego powiedzieć. Też zaczynałam z miernymi podstawami niemieckiego, ale to trzeba się uczyć, a nie tak jak ostatnio zmieniałam się z Panią, która jeździ 20 lat a niemiecki ledwo co. Pozdrawiam wszystkich.

Tak na prawdę wszystko jest ważne a ta 100 na tydzień na dwie osoby to już powinien być standard .Nieważne coraz kto je czy bio czy nie bio, ale funkcjonować musisz bo pracujesz  i wcale nie musisz jeść to co pdp.Dlatego w firmie powinni wiedzieć ile rodziną przeznacza na miesiąc na wyżywienie i ta wiadomość powinna być przekazana opiekunce, żeby potem nie było rozczarowania.Jak sobie rodzina stawkę głodową wymyśli to nawet dobra znajomość języka nie pomoże .
13 maja 2019 19:59 / 2 osobom podoba się ten post
Maja68

Hej, tak Was czytam i czytam, bardzo rzadko piszę, ale teraz nie mogę się powstrzymać. Dla mnie stan pdp jest ważny, zakres obowiązków jest ważny, ale zakupy i kwota na nie jest bardzo ważna. Wielu z Was wie, że rodzina ok. 60e ma przeznaczać na nasze wyżywienie, to najlepiej byłoby dla nich, żebyśmy same to finansowały - oj, byliby szczęśliwi - dusigrosze. Nie wiem, jak Wy, ale ja spędzam ok. 7 m-cy w roku w de i co, mam nie zwracać uwagi na to, co przez większą część roku jem? Akurat jest tak, że życzę sobie bio porduktów, bo tylko one nadają się w dzisiejszych czasach do jedzenia. Bardzo interesuję się zdrowym odżywianiem, ciągle o tym czytam i dokształcam się. Powiem Wam, że to co nam serwują w marketach woła o pomstę do nieba. Włosy stają mi dęba jak o tym czytam. Nigdy nie zgodzę się, aby na mnie oszczędzano (już nasze zarobki, to dla niemców duża oszczędność) i dziwię się niektórym z Was, że sobie na jedzenie byle czego pozwalają. W przyszłości zapewne odczujecie to na własnym zdrowiu, ale to już nie mój problem. A co do szteli - jest umowa, są PRAWA i OBOWIĄZKI dla obu stron, żal mi tych, którzy jeżdżąc legalnie, mają problemy, ale może troszke język trzeba podszkolić, bo często pozostawia on wiele do życzenia. a jak tu upomnieć się o swoje jak nie umie się tego powiedzieć. Też zaczynałam z miernymi podstawami niemieckiego, ale to trzeba się uczyć, a nie tak jak ostatnio zmieniałam się z Panią, która jeździ 20 lat a niemiecki ledwo co. Pozdrawiam wszystkich.

No to Maju, zobaczyliśmy dziś, co jest ważne, a co bardzo ważne!
A ja na pewno zobaczyłam, bo u mnie jakoś te priorytety ,ważne i bardzo ważne, są trochę inaczej ustawione, niż u Ciebie .Prawie czuję Twoje oburzenie, na to,co my tutaj wypisujemy. Ja też prawie że dygocę, bo przecież się nie znamy,do garnka i lodówki mi nie zaglądałaś,a wiesz,że jem byle co.
Otóż nie,staram się, podkreślam, staram się, zdrowo się odżywiać i moich podopiecznych też byle czym nie "futrować ".
Czasami sobie odpuszczam, świadomie, bo mam ochotę na coś niezdrowego,np zimną, bardzo niezdrową Coca Colę w upalny dzień, a czasami złapać w rękę hamburgera czy coś podobnego i popić zimnym piwkiem. Zapewniam Cię, od czasu do czasu, na pewno nie zaszkodzi,a zjedzone z przyjemnością ,zostanie łatwo strawione i wydalone. 
Domyślam się, że  jesteś młodsza ode mnie, a tak to już jakoś jest,że wtedy ,kiedy jesteśmy młodsi od tych,którym chcemy coś udowodnić lub z nimi polemizować, to się  nam wydaje, że wszystko wiemy lepiej, bo częściej korzystamy z osiągnięć techniki,gdzie wszystkiego można się dowiedzieć, że sięgamy po najnowsze opracowania dot.w tym przypadku, zdrowego żywienia ,na przykład ,to na pewno jesteśmy mądrzejsi .Uwierz mi,Maju,nie zawsze jest to zgodne, z naszym tokiem rozumowania. 
Jestem w takim wieku,w którym wiele moich znajomych boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi.Ja mam to szczęście, odpukuję, że nigdy na nic poważnego nie chorowałam,wyglądam młodziej, niż metryka wskazuje i czuję się świetnie. Też interesuję się zdrowym odżywianiem,nie dokształcam się w tym zakresie, chociaż, jeżeli dużo na ten temat czytam, czytam etykiety, korzystam z porad i przepisów zamieszczanych na blogach o zdrowym żywieniu czy w związanych z tematem książkach, no to chyba się dokształcam,czy nie?
Jak trochę ochłonę, to pewnie coś jeszcze napiszę odnośnie tych praw i obowiązków. 
Pozdrawiam
13 maja 2019 20:05 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Tak na prawdę wszystko jest ważne a ta 100 na tydzień na dwie osoby to już powinien być standard .Nieważne coraz kto je czy bio czy nie bio, ale funkcjonować musisz bo pracujesz  i wcale nie musisz jeść to co pdp.Dlatego w firmie powinni wiedzieć ile rodziną przeznacza na miesiąc na wyżywienie i ta wiadomość powinna być przekazana opiekunce, żeby potem nie było rozczarowania.Jak sobie rodzina stawkę głodową wymyśli to nawet dobra znajomość języka nie pomoże .

Zgadzam się z Tobą, 100e jest już ok. Napewno można już za to kupić konkretne jedzenie a nie jakieś śmieci. Moja firma pyta ile na jedzenie jest przeznaczane i czy jest z tym problem, tak więc zawsze wiem jak będzie. Co do rodzin, które chcą nas głodzić sprawa jest dla mnie prosta - zjazd. Przecież oni mają w umowach, co muszą nam zapewnić, tylko palą głupa.
13 maja 2019 20:13 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

No to Maju, zobaczyliśmy dziś, co jest ważne, a co bardzo ważne!
A ja na pewno zobaczyłam, bo u mnie jakoś te priorytety ,ważne i bardzo ważne, są trochę inaczej ustawione, niż u Ciebie .Prawie czuję Twoje oburzenie, na to,co my tutaj wypisujemy. Ja też prawie że dygocę, bo przecież się nie znamy,do garnka i lodówki mi nie zaglądałaś,a wiesz,że jem byle co.
Otóż nie,staram się, podkreślam, staram się, zdrowo się odżywiać i moich podopiecznych też byle czym nie "futrować ".
Czasami sobie odpuszczam, świadomie, bo mam ochotę na coś niezdrowego,np zimną, bardzo niezdrową Coca Colę w upalny dzień, a czasami złapać w rękę hamburgera czy coś podobnego i popić zimnym piwkiem. Zapewniam Cię, od czasu do czasu, na pewno nie zaszkodzi,a zjedzone z przyjemnością ,zostanie łatwo strawione i wydalone. 
Domyślam się, że  jesteś młodsza ode mnie, a tak to już jakoś jest,że wtedy ,kiedy jesteśmy młodsi od tych,którym chcemy coś udowodnić lub z nimi polemizować, to się  nam wydaje, że wszystko wiemy lepiej, bo częściej korzystamy z osiągnięć techniki,gdzie wszystkiego można się dowiedzieć, że sięgamy po najnowsze opracowania dot.w tym przypadku, zdrowego żywienia ,na przykład ,to na pewno jesteśmy mądrzejsi .Uwierz mi,Maju,nie zawsze jest to zgodne, z naszym tokiem rozumowania. 
Jestem w takim wieku,w którym wiele moich znajomych boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi.Ja mam to szczęście, odpukuję, że nigdy na nic poważnego nie chorowałam,wyglądam młodziej, niż metryka wskazuje i czuję się świetnie. Też interesuję się zdrowym odżywianiem,nie dokształcam się w tym zakresie, chociaż, jeżeli dużo na ten temat czytam, czytam etykiety, korzystam z porad i przepisów zamieszczanych na blogach o zdrowym żywieniu czy w związanych z tematem książkach, no to chyba się dokształcam,czy nie?
Jak trochę ochłonę, to pewnie coś jeszcze napiszę odnośnie tych praw i obowiązków. 
Pozdrawiam

Napisałam "niektórym z Was", ale skoro wzięłaś to do siebie. Nie wiem, czy jestem młodsza i też czasami sobie pozwalam na coś niezdrowego. Nie jestem fanatyczką do granic możliwości. Wkurzyło mnie oburzenie, jak ktoś może sobie życzyć bio produktów. Ano może, a nawet powinien - 50 - 60e na tydzień na to pozwala, a przynajmniej mnie.
PS spodziewałam się ataku, ale co tam.
13 maja 2019 20:40 / 5 osobom podoba się ten post
Maja ale to raczej żaden atak ..
Niestety Niemcy zwłaszcza starsi ci grubo po 70 zaznali biedy , często żyli skromnie a wszystkiego dorabiali się latami , myślę że to też może być przyczyną skąpstwa i nadmiernego oszczędzania na starość coś na zasadzie a jestem stary dużo nie zjem dużo nie potrzebuję grosza się odłoży .. Wiadomo że w naszej pracy jest to duże utrudnienie . Mimo że nie jestem stara ale wiem że jeszcze kilka lat temu nie było specjalnych półek bio , Wege i gluten free . A większość produktów codziennego spożycia jest od X lat szprycowana tym samym syfem co dziś . Wiadomo świadomość konsumentów wzrasta i super ale tak naprawdę ja czy ty nie mamy gwarancji oprócz reklamy w tv czy naklejki na słoiku że to faktycznie rosło na dobrej glebie . Klimat na świecie się zmienia . Zobacz ile nawozów ładują nasi rolnicy żeby warzywa czy owoce spełniały normy co do wielkości czy kształtu . Uważasz że to normalne np polski normalny ogórek szklarniowy kosztuje załóżmy 4 zł za kg a ten sam ogórek tylko z naklejka ,, BIO,, ponad 8 zł za kg .. Zanim ludzie nie wiedzieli o bio nie było wege , gluten free laktozy free i tych innych gówien . Tak naprawdę to tylko nakręcanie na zysk i robienie ludziom sieczki z mózgu że masz być wege w zgodzie z naturą .. Teraz tv na całym świecie to reklama i jeszcze raz reklama by omamić konsumenta wcisnąć mu kit że bio jest lepsze a ludzie łykają jak pelikany bo zobaczy kawałek lepszej trawki na polu w tv i biegnie po bio buraki .
Wiadomo jeżeli masz taką potrzebę jedz bio i niech ci smakuje jak najlepiej ale twierdzenie że wszystko w marketach to syf trochę przesada .. Wychowałam się na warzywach i owocach z ogrodu i do dziś mam w głowie smak pomidora z foliaka , który miał mój ojciec . A pomidory to jego drugie dziecko co roku inne odmiany . I brakuje mi tego Kiedyś to wszystko smakowało inaczej, lepiej naturalniej .. teraz same konserwanty aż idąc do sklepu nie wiadomo co kupić . Spójrzmy na wędliny reklamy Krakusa i innych podobno dobrych firm . Pójdziesz do mięsnego a szynki jeden w jeden różnią się cena nazwa i kolorem skórki od siebie ... Dzisiaj w miarę jakościowo wędlina zaczyna się już od 45 zł bo poniżej to mielone grom wie z czego . Myślę że np jadąc do biedniejszej rodziny nie możesz od progu krzyczeć że ma ci dać tyle i tyle bo ty jesz bio a supermarket to syf . A wracając do problemów każdy ma jakieś w pracy .. w tym wypadku często jest brak komunikacji między rodzina jak u mnie czy inne . Niestety nie ma pracy idealnej . A np kobiecie po 60 która się całe życie uczyła rosyjskiego będzie o wiele ciężej nauczyć się niemieckiego . W tej kwestii troszkę zrozumienia . Mnie bardzo martwi zjawisko jakie widuje się na Facebooku różne podejrzane firmy rosną jak grzyby po deszczu i rekrutują bez znajomości języka niemieckiego .. Nie wiem jak tak można .. nawet dla własnego komfortu ale to już nie mnie oceniać
13 maja 2019 20:46 / 1 osobie podoba się ten post
Nie do końca się z tym zgodzę, z jedzeniem bio przez nas. Jeżeli rodzina zgodzi się na to, żeby opiekunka mogła z ich kasy jeść bio w sytuacji, kiedy podopieczni jedzą zwykłe, żadne bio jedzenie, nie ma problemu. Ale jeżeli albo krzywo się patrzą na zachcianki opiekunek, albo robią jakieś uwagi, to lepiej odpuścić sobie, po co zadrażniać relacje. Najważniejsze, żeby była godziwa kaska na marketowe jedzenie. To był post w odp. dla poprzedniej osoby