Super fury tak potrafią zaskoczyć,moja sąsiadka pojechała do sklepu swoim dwuletnim BMW ,a wróciła taxi bo postanowiło nieodpalić. Rozrusznik wysiadł....w dwuletnim BMW....
Moja dwunastoletnia corsina nigdy mnie nie zawiodła.
Super fury tak potrafią zaskoczyć,moja sąsiadka pojechała do sklepu swoim dwuletnim BMW ,a wróciła taxi bo postanowiło nieodpalić. Rozrusznik wysiadł....w dwuletnim BMW....
Moja dwunastoletnia corsina nigdy mnie nie zawiodła.
Mam dość!!! I to nie tylko Pisdziejstwa....mam dość tego króciutkiego zleconka.Jak wiecie Pdp ma Parkinsona i to bardzo zaawansowanego ,trzy razy dziennie bierze Levodope plus inne tańszy,sporo tego.Tutaj codziennie o 15 przychodzi tzw.przyjaciel domu, który siedzi z nią,kiedy ja mam pauzę i zostaje do kolacji,którą ja przygotowuję o 17.30 ( dla niego nie) i ją karmi czyli mnie odpada jedno karmienie. I tu dochodzimy do sedna.Otóż On codziennie przynosi piwo ,i tym piwem lok Pdp przy kolacji,i tak w dzień w dzień ( sam też piję) .Ona po jego wyjściu jest jak niebocha,sztywna i nie współpracuje,na moje sugestie do córki Pdp,że ten jakby nie było alkohol w połączeniu z lekami,to nie dobry pomysł,usłyszałam,że Oni zawsze sobie piwko do kolacji wypijali i to nie żadnego wpływu na leki...ręce mnie opadły na takie dictum.Dzisiaj Pdp była wręcz pijana,co z nią uszarpałam zanim ją przebrałam i ułoźyłam do spania to moje...teraz sam bym coś chętnie golnęła,dobrze,że mi Dziewczyny w Powitajkach choć ciut humor poprawiły.Nigdy więcej Parkinsona,dobrze ,że za tydzień mnie tu już nie będzie.To są najciężej zarobione pieniądze w mojej karierze opiekuńczej,a właściwie zawodowej, niby czasu wolnego mam tu dużo,ale ten czas pracy de facto jest bardzo intensywny i wyczerpujący.Uff...tom się wygadała.
Mam dość!!! I to nie tylko Pisdziejstwa....mam dość tego króciutkiego zleconka.Jak wiecie Pdp ma Parkinsona i to bardzo zaawansowanego ,trzy razy dziennie bierze Levodope plus inne tańszy,sporo tego.Tutaj codziennie o 15 przychodzi tzw.przyjaciel domu, który siedzi z nią,kiedy ja mam pauzę i zostaje do kolacji,którą ja przygotowuję o 17.30 ( dla niego nie) i ją karmi czyli mnie odpada jedno karmienie. I tu dochodzimy do sedna.Otóż On codziennie przynosi piwo ,i tym piwem lok Pdp przy kolacji,i tak w dzień w dzień ( sam też piję) .Ona po jego wyjściu jest jak niebocha,sztywna i nie współpracuje,na moje sugestie do córki Pdp,że ten jakby nie było alkohol w połączeniu z lekami,to nie dobry pomysł,usłyszałam,że Oni zawsze sobie piwko do kolacji wypijali i to nie żadnego wpływu na leki...ręce mnie opadły na takie dictum.Dzisiaj Pdp była wręcz pijana,co z nią uszarpałam zanim ją przebrałam i ułoźyłam do spania to moje...teraz sam bym coś chętnie golnęła,dobrze,że mi Dziewczyny w Powitajkach choć ciut humor poprawiły.Nigdy więcej Parkinsona,dobrze ,że za tydzień mnie tu już nie będzie.To są najciężej zarobione pieniądze w mojej karierze opiekuńczej,a właściwie zawodowej, niby czasu wolnego mam tu dużo,ale ten czas pracy de facto jest bardzo intensywny i wyczerpujący.Uff...tom się wygadała.
Mam dość!!! I to nie tylko Pisdziejstwa....mam dość tego króciutkiego zleconka.Jak wiecie Pdp ma Parkinsona i to bardzo zaawansowanego ,trzy razy dziennie bierze Levodope plus inne tańszy,sporo tego.Tutaj codziennie o 15 przychodzi tzw.przyjaciel domu, który siedzi z nią,kiedy ja mam pauzę i zostaje do kolacji,którą ja przygotowuję o 17.30 ( dla niego nie) i ją karmi czyli mnie odpada jedno karmienie. I tu dochodzimy do sedna.Otóż On codziennie przynosi piwo ,i tym piwem lok Pdp przy kolacji,i tak w dzień w dzień ( sam też piję) .Ona po jego wyjściu jest jak niebocha,sztywna i nie współpracuje,na moje sugestie do córki Pdp,że ten jakby nie było alkohol w połączeniu z lekami,to nie dobry pomysł,usłyszałam,że Oni zawsze sobie piwko do kolacji wypijali i to nie żadnego wpływu na leki...ręce mnie opadły na takie dictum.Dzisiaj Pdp była wręcz pijana,co z nią uszarpałam zanim ją przebrałam i ułoźyłam do spania to moje...teraz sam bym coś chętnie golnęła,dobrze,że mi Dziewczyny w Powitajkach choć ciut humor poprawiły.Nigdy więcej Parkinsona,dobrze ,że za tydzień mnie tu już nie będzie.To są najciężej zarobione pieniądze w mojej karierze opiekuńczej,a właściwie zawodowej, niby czasu wolnego mam tu dużo,ale ten czas pracy de facto jest bardzo intensywny i wyczerpujący.Uff...tom się wygadała.
Moja Pdp koło Dortmundu, leciwa dama 92 lata, czasami tez popija leki piwem.....co prawda nie ma Parkinsona ale leki popija sie wodą....widocznie tu, w de tak można......:lol3:
Wrzuć na luz.....został Ci tylko tydzień.
No wrzucam,wrzucam...we wtorek będzie już zmienniczka :uśmiech ona2:
No wrzucam,wrzucam...we wtorek będzie już zmienniczka :uśmiech ona2:
Normalnie się :placze2: " zruszyłam" ...Danke szyn,danke szyn...:buziaki2:
Normalnie się :placze2: " zruszyłam" ...Danke szyn,danke szyn...:buziaki2:
Nie płacz...kiedy odjadę...:przyjaciele:
A co wygrałeś weekend w Spale? Spałem w Spale,piłem w Pile...:-)
...I poderwałem laskę Alaske...:smiech3:
Raczej doopę z krzesla........:smiech3: