Hej wszystkim! Trafiła mi sie stela, gdzie babcia jest dość samodzielna i bardzo lubi rządzić w kuchni. No i jest zgrzyt. Chcę wyjąć coś z lodówki, żeby się ogrzało to babcia chowa, albo każe schować. Przekłada różne rzeczy z miejsca na miejsce. Dodam, że mam spory problem z jedzeniem tutaj, bo babcia ciagle coś przekłada z woreczków do pojemniczków, pudełeczek itd. Chleb z worka do mniejszych worków. Wylizana łyżeczka ląduje w słoiku z dżemem i w cukierniczce :bezradny: Dodam, że nie ma demencji ani Alzheimera. Nie reaguje na prośby o higiene rąk, a cały czas coś nimi robi. No to się poskarżyłam :-(

