I niestety z racji mojego charakteru nie odpuszcze tej rodzinie tego.
W poniedziałek jeszcze przed wyjazdem jade do czegos takiego jak Amt fur Arbeitschutz.


I niestety z racji mojego charakteru nie odpuszcze tej rodzinie tego.
W poniedziałek jeszcze przed wyjazdem jade do czegos takiego jak Amt fur Arbeitschutz.
Daj se spokój szkoda zdrowia. Już Ci pisałam opisz na FB firmę i daj namiary na gówniana sztele. Tym zrobisz im reklamę, że nikt tam nie pojedzie.
Tu skąpstwa nie ma . One już same mają 50 na karku bliźniaczki .
Pieknie to firma wykombinowala. Zalatwili na poniedziałek zmienniczke, ktorej oczywiście nie dali numeru kontaktowego do mnie i kombinuja tak zebysmy sie mineli tutaj. Corka najpierw naklamala do firmy niemieckiej a teraz przede mna sie wypiera. Zapytalem ja rano ze skoro szuka zmienniczki to chcialbym jutro wykorzystac swoj wolny dzien do dyspozycji na co ona wiedzac o poniedziałku zaproponowala mi zebym w poniedziałek wzial wolne bo ona jutro z mezem akurat wyjezdza.
(usunięte) mac to sa kpiny i brak jakiegokolwiek szacunku do czlowieka.
Ps. Firma Interkadra
To młode jeszcze i powinny pomagać! A nie użalac się, dobrze odżywiać Was wszystkich!
To moze poprostu Oskar69 co?
Fajna liczba i dobrze sie kojarzaca;)
Jestem po rozmowie z opiekunem prawnym. Babcia lubi pomagać w kuchni i mam jej nie zabraniać. Kupiłam sobie swój chleb, dżem i cukier, bo już nie wytrzymałam i trzymam w pokoju. Na początku odkładałam sobie resztkę dżemu i kilka kromek do szufladki. Ale babcia znalazła i zabroniła osobno trzymać. No teraz mam swoje. Pozostaje jeszcze sól, bo oblizany palec wylądował w solniczce, żeby sprawdzić czy to na pewno sól ( babcia raz wsypała cukier i pomidory posoliła cukrem :-)), a później sól z solniczki została przesypana do pojemnika z całą solą, ktorej używa sie do solenia ziemniaków itd. Ehh
Kupiłam sobie też kubek z łyżeczką, bo babcia ma zwyczaj wyszukiwania "czystych" naczyń w zmywarce i odkładania do szafek i szuflad. No i trzymam w pokoju. Partyzantka :fastfood:
Dzień Dobry wszystkim, jestem na moim drugim wyjeździe. Pierwszy był super ale tym razem jest tragedia. Może mi ktoś podpowiedzieć czy ja też mam możliwośc rozmowy z takim opiekunem prawnym? Jestem na umowie z polskiej firmy oczywiście. Dziękuje z góry za pomoc.
Zgłoś do Gesondheidamt że podejzewasz że pdp.ma gronkowca i świerzb, ospę.Wysla tam Caritas na początek na kontrolę (kawałek capiacego sera wzbudzi niesmak)i podejrzenie:wstyd: ja mojej tak zrobię jak będzie robić opory przy myciu się, sama poczuje...:wstyd:
Wandakry dziękuje za twoją wiadomość. Jestem mężczyzną, 36 lat. Przebieranie pampersa lub mycie o ile nie codziennie po 3 razy, mogę robić. Tu problem leży gdzie indziej. Pracuje od 15 roku życia. Nigdy za darmo nic nie dostałem, jestem przyzwyczajony do ciężkiej pracy, brudnej pracy. Jednak takich problemów z pracodawcą jeszcze nie przeżyłem. Mam teraz drugie zlecenie jako opiekun. Pierwsze trwało 6 miesięcy i było bezproblemowo. Teraz z innej firmy wyjechałem. Podopieczna 92 lata, demencja, zab. równowagi, komentarze „ten Polak” i inne w gwarze dla mnie niezrozumiałej, ciągłe oburzanie się podopiecznej że jest zamknięta blokadą w łóżku, ciągłe śledzenie podopiecznej żeby nie narobiła sobie krzywdy to też jeszcze nie problem.
Ale od kiedy tu przyjechałem, tj. od 2 tygodni pdp musi być co 2 godziny wysadzona na ubikacje. W dzień i w nocy woła i musisz wstać bo woła o pomoc, nie da spać, próbuje sama wychodzić z łóżka, rozbiera się. Najwyraźniej ma chory pęcherz, lekarz bagatelizuje, mówi że z tym trzeba żyć.
Od 2 tygodni nie przespałem w nocy dłużej niż 4 godziny. Pobudki każdej nocy średnio o godz. 23:00, 1:00, 3:30, 5:00, 6:30, 7:50. Dopiero po moich ciągłych zgłoszeniach w polskiej firmie, tydzień temu przyjechała pracownik Sozialagentur i wynegocjowała dla mnie czas przerwy po południu godz 13-16 kiedy idę spać na 3 godziny. Wczoraj jednak już nie wytrzymałem, z powodu braku dalszej pomocy ze strony polskiej firmy, zadzwniłem do Sozialagentur i opowiedziałem o tym koszmarze. Potem wysłałem jeszcze do nich maila po niemiecku z prośbą o pomoc w jak najszybszym zakończeniu tego zlecenia. Mam bóle głowy, chociaż nigdy wcześniej nie miałem, skoki ciśnienia, uderzenia serca, czuje się bez energii totalnie. Wczoraj po południu polska firma wreszcie pozwoliła mi zakończyć pobyt tutaj, wyjeżdzam stąd w niedziele rano. Mam tylko nadzieje że zostanie mi zapłacone za ten czas 2 tygodni bez snu!!!
Diakonie albo Caritas mogą się zająć myciem podopiecznej, powinnaś korzystać z ich pomocy bo od tego są. Niemcy mają bardzo dobrze zorganizowaną pomoc, nalegam byś z niej korzystała.
Dziękuje wam za wpisy, szukam po prostu kogoś kto mógł by mi doradzić abym nie stracił tych pieniędzy. Firma wiedziała o sytuacji tutaj od poprzedniczki która jak się dowiedziałem prawdopodobnie też nie wytrzymała a na pewno obie strony były bardzo niezadowolone, rodzina i opiekunka. Mimo to nic nie zrobili aby naprawić sytuacje i przysłali znowu osobę do takiej nieludzkiej pracy bez snu, 24h/dobe wysadzanie podopiecznej na ubikacje co dwie godziny, z ciągłym wybudzaniem bez jednej przespanej spokojnej nocy!!!
Tak jak pisałem. Pobudki każdej nocy średnio o godz. 23:00, 1:00, 3:30, 5:00, 6:30, 7:50.