Dobranoc wszystkim! Dzień zaczęłam wkurzona, ale koniec był miły- i to pod kilkoma względami. Wysłuchałam pochwał wobec syna, dowiedziałam się, że fajny cenowo zakup zrobiłam (bo, że ładny to od razu widziałam), porozmawiałam z mężem, który znalazł w moim notesie z przepisami 620 zł... Kiedy i dlaczego tam je schowałam- nie pamiętam. Choć pewien trop mam... Ale od przybytku głowa nie boli!
