Trudno ale podczas 2 miesięcy zarobię tyle co w PL przez 7-8 miesięcy, patrząc na zarobki w mojej ostatniej pracy. A odpocząć też trzeba bo należy nam się. Więc 4 tygodnie odpoczynku szybko zleci i znowu kierunek DE. :moje_wakacje:

Trudno ale podczas 2 miesięcy zarobię tyle co w PL przez 7-8 miesięcy, patrząc na zarobki w mojej ostatniej pracy. A odpocząć też trzeba bo należy nam się. Więc 4 tygodnie odpoczynku szybko zleci i znowu kierunek DE. :moje_wakacje:
No to ja jestem wredna, bo wszystko dobrze, a obudziłam się w takim humorze. Ale na spacerze kupiłam truskawek- tańsze, niż ostatnio i zjadłyśmy z Maliną. A na stoliku mam jeszcze.... Humor odo razu lepszy:-)
Polecam do picia zmiksowane truskawki z jogurtem, i cukrem. :glodny:
Może i dobre. Ale jak je masz. Tutaj robi zakupy zięć i o truskawkach moge pomarzyć. Chyba że jutro wsiądę na rower i pojadę do sklepu i kupię je sobie. :do bani:
Może i dobre. Ale jak je masz. Tutaj robi zakupy zięć i o truskawkach moge pomarzyć. Chyba że jutro wsiądę na rower i pojadę do sklepu i kupię je sobie. :do bani:
Spisujesz na kartce art. które ma kupić ? to napisz truskawki i już . Nie kupi, to zapytaj dlaczego . Wiesz co bym zrobiła gdybym miała taką sytuację ? po rozpakowaniu zakupów powiedzialłabym, zeby posiedział z dziadkiem i pojechałabym po truskawki. Nie mozna być takim uległym, zwłaszcza, że codziennie nie życzysz sobie takich luksusów :-):-) .
Ja obiady gotuję pod babcię, ale mogę sobie kupić do jedzenia to co lubię. Powinnaś powiedzieć co lubisz jeść, i napisać na liście zakupów. Nie krępuj się.
Ja niczego nie spisuje tylko żona pdp. I to co ona zapisze a on kupi z tego ja się gospodarze. Więc po tym wszystkim co mi tu powiedziano jak było i będzie o truskawkach mogę zapomnieć. Tutaj nigdy nie gotowano zupy na mięsie tylko same warzywa przetarte w blenderze po ugotowaniu potem posypane pokrojoną szynką i to ma być zupa. Mnie kazano tak gotować. wysmialam ich....:smiech2:
To napisz na drugiej kartce, albo się dopisz . Sobie też ugotuj zupe w innym garnku . Nie miałam takiego miejsca z ograniczeniami .Przecież tam pracujesz a nie leżysz . Wyżywienie masz zagwarantowane w umowie. Wyżywienie, a nie przetrwanie .
Ja już taka jestem , że wolę ustąpić. Nie wyklucam się o nic. Potem nie opisza w referencjach źle i co? A pracować trzeba. :placze2:
Nie wiem, czy umiałabym się wykłócać o swoje, ale bym się chyba starała, bo wiem, że na zbytniej pokorze dobrze bym nie wyszła w sytuacjach problematycznych. Musimy dobrze się odżywiać w pracy i truskawki od czasu do czasu w sezonie powinny być uwzględnione, jeśli nam się chce. W danym momencie jesteśmy w pracy, ale w czyimś domu, 24 godziny na dobę i mamy prawo upominać się o swoje potrzeby. Podopieczni przecież kupują sobie to, co chcą? Jesteśmy pracownikami, ale i w pewien sposób domownikami- przez moment. Nie mam tu na myśli jakichś szaleństw, ale trzeba dbać o siebie.
Ale łatwo mówić, jak się nie jest w takiej sytuacji. Nie wiem, na ile bym zawalczyła o swoje na miejscu Dusi....