Dzisiaj na obiad dostałem wodę po ugotowaniu buraków
No jak żyć, - jak żyć???
Dzisiaj na obiad dostałem wodę po ugotowaniu buraków
No jak żyć, - jak żyć???
Podobno byla tam jeszcze kostka rosołowa,
majeranek, tymianek i śmietana,
ale w dalszym ciągu nie zmienia to faktu,
że to woda z ugotowanych buraków,
a dla mnie buraki mogą nie istnieć.
No lubię barszczk czerwony z torebki z Winiar,
(nawet z Knora)
Ale z Winiar a nie z burków!!!!!!!!!
Darecki,Ty niewdzięczny żmiju:):)Z rąk Martusi to Ci wszystko powinno smakować:)Marta nie gotuj mu!!!!!Nie zasługuje, skarżypyta jedna:):):):)
Dobra - Masz rację!!!
Martusia - jutro na obiad proszę o szklankę wody
(może być prosto z kranu) :))))
Podobno byla tam jeszcze kostka rosołowa,
majeranek, tymianek i śmietana,
ale w dalszym ciągu nie zmienia to faktu,
że to woda z ugotowanych buraków,
a dla mnie buraki mogą nie istnieć.
No lubię barszczk czerwony z torebki z Winiar,
(nawet z Knora)
Ale z Winiar a nie z burków!!!!!!!!!
Lepiej obiad ugotuj na przeprosiny:)
ps.ja mam zawsze rację:)nawet jak nie mam racji:):)hi hi hi
No tylko się zastanawiam jak to "Żmiju" przez rodzaj odmienić ???:zaklopotanie:
Gdyby do Marty - to rozumiem Żmija:swiety:
No ale fakt - u żmiji musi być i ten "żmij"
no bo ską by dzieci - małe żmijątka - miały??
Nie wiem jak i się nie zastanawiam-tak mówię do osobistego:)"Ty żmiju jeden,we własnym łóżku wyhodowany":):):):)
Ale ja (chyba) nie byłem w Twoim łóżku?!
Dobra - Masz rację!!!
Martusia - jutro na obiad proszę o szklankę wody
(może być prosto z kranu) :))))