05 stycznia 2018 19:53 / 2 osobom podoba się ten post
Z tych emocji to prawie spakowana. Co wejdę do pokoju to coś do walizki dorzucę... Rzeczy nie tak wiele, choć i tak za dużo wzięłam. Ale człowiek się uczy na błędach. Choć jak się pakowaliśmy na dwa tygodnie do sakw rowerowych (ja i dwóch nastolatków), to w sumie wszystko było użyte oprócz krótkich spodenek- moich i młodszego, a reszta akurat. I jak wracaliśmy, to pod Suwałkami sobie pomyślałam, że było tak fajnie i mogłabym zawrócić i na miesiąc pojechać... To może by te spodenki się przydały? W tym roku może też się uda jakąś wyprawę zrobić, tylko nie wiem, czy góra, czy dół Szlaku GREEN VELO.