Wszystko co upiekę raczej rozdaję,albo roczęstowuję,sama tylko próbuję,bo jak się tak nawącham,napatrze jak to się robi to chęć na jedzenie odchodzi.



Wszystko co upiekę raczej rozdaję,albo roczęstowuję,sama tylko próbuję,bo jak się tak nawącham,napatrze jak to się robi to chęć na jedzenie odchodzi.
No to Ty pieczesz, a ja gotuję codziennie nowe obiadki... :lol1: Tylko, że ja te obiadki jem... :lol2: Ale gotowanie tu też mi dobrze robi... :-)
Chyba lubisz się znęcać :) Pokazywać takie pyszności i wywoływać ślinotok, czy to ładne zachowanie ? Nie wiem jak jest u Was w polskich domach ale ja to mam przechlapane. Panuje tu zasada - "NIE RUSZAJ, TO PRZECIEŻ NA ŚWIĘTA", a mnie skręca, żeby choć kęs jakiś porwać. Czasami mi sie nawet udaje ale generalnie spotykam się z warczeniem - "nie rusz .." I tak trwa ta partyzancka wojenka, w ktorej niestety przegrywam. :walka plci:
No ,akurat Ty Danusia ,to się o wagę martwić nie musisz:)Gotuj i jedz,na zdrówko:):):)
Tak ze dwa kilo Kasiu to bym chciala "se" zgubić... :lol1:
Tak ze dwa kilo Kasiu to bym chciala "se" zgubić... :lol1:
Zamiast 6 herbat dziennie wypij 3 i zaraz pozbędziesz się 2 kg. :hihi:
Tu Iva wypiłam nie wiem czy 10 herbat... kubków... przez ten okres co jestem. Żadnego zapotrzebowania na herbatę, ale kawy pije jak smok, a kawe więcej slodzę... :lol2:
Jakże musisz być kawowo-słodka. :)
Tak ze dwa kilo Kasiu to bym chciala "se" zgubić... :lol1:
Ja też dwa...dzieścia :smiech3:
To Ty Aniu też chodzisz w mojej lidze. :hihi: :je babeczke:
Nie wiem jak Wam to powiedzieć .
Katastrofa,,,,:ona placze:
Zrobiłam masę serową na sernik, podgrzałam piekarnik, włożyłam formę z ciastem i wybiło korki! Dziadek pojechał gdzieś oczywiście,,,:ferrari:
Nie było prądu przeszło godzinę, wyciągnęłam ciasto z piekarnika i postawiłam na szafce, stało tak sobie długo.
Przyszedł Dziadek korki naprawił, ciasto upiekłam ale nic nie wyrosło, dodałam pianę z białek, żeby było puszyste,ale doopa ciasto ma 05 cm. wysokości.:klotnia:
To Ty Aniu też chodzisz w mojej lidze. :hihi: :je babeczke: