Na wyjeździe 40

29 grudnia 2017 16:46 / 8 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Albo ja tracę cierpliwość, albo po prostu szanuję się??, raczej to drugie,,, Wczoraj byłam z ''Paolo'' na zakupach, Dziadek pchał wózek, ale jakimś cudem ja znalazłam się za ''sterami'' wózka. Dziadek pokazuje mi, żeby podjechać, ''rysuje jakieś kółka ręką ', ze mam obrócić wózek,, Myślałam, że go palnę w ''tyte'',,,. Poniżające to bardzo było. Dzisiaj z kolei , powiedział, że przyjedzie Wnuczka na obiad. OK, przygotowałam obiad, podałam do stołu, po jedzeniu poznosiłam do kuchni, między czasie jedli jeszcze deser, ale ja miałam co robić, ponieważ przygotowałam ciasto na racuszki , ale zachciało mi się siusiu , więc mówię zaraz wracam,, a Dziadek pokazuje mi na stół, ze jeszcze trzeba salaterki i inne duperelki pozanosić do kuchni. Oj przepraszam powiedziałam Ja jestem Opiekunką Pana żony a nie pomoc domowa,,,,,,,,,,,,,przesadziłam? i poszłam na górę, ciasto wyrosło zeszłam z powrotem nasmażyłam racuchów , Dziadek coś pisał w notesie, możliwe, że donos chce zgłosić na mnie,,,? Nic się nie boję! Ja nie jestem tzw ''przynieś, podaj, zanieś i pozamiataj qwa,,, no,,,

Lisko nie przesadziłaś.Ale takie sprawy to przy pierwszej rozmowie uzgadnia się .Bo potem są niedomówienia .Zresztą ty sama wiesz.
29 grudnia 2017 16:51 / 3 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Kurczę ...nie wiadomo co lepsze , czy podanie do stołu , czy prztłaczajaca bezczynność . Lisa ma rację , że pysknęła , bo jest opiekunką dla " pani " a nie usługującą wnukom ...mąż PDP to co innego . W agencjach zawsze miałam w " przepisach " , że drugiej osobie ( oprócz PDP ) też mam ugotować i takie tam podobne .Liska chyba wk..zdenerwowała się i miała rację , bo mloda osoba powinna pomóc w sprzątnięciu ze stołu , kiedy to miała podane pod nos . U profesorowej zawsze starano sie sprzatać ...starano , bo nieraz pogoniłam , wolalam sama zrobić , żeby se poszli w pi.....u .....Tutaj , gdzie teraz jestem pzrytłacza mnie bezczynność . Pszczółka nie dopuszcza mnie do zmywania , rozkładania talerzy ...Doszłam do perfekcji ( czyt. pomaluśku ) w obsłudze porannej i wieczornej Pana .... Pomna tego co miała kiedyś koleżanka na jednej ze sztel , staram się robic wszystko koło Pana bez absolutnego kontaktu wzrokowego i ....z daleka od jego bystrych łapek ...Bezczynność to nic wielkiego ...idzie przeżyć , ale wiem dobrze , że później za plecami będzie gadane ,że nic nie robię ...No trafiła mi sie Pszczółka i nic na to nie poradzę ....Z Panem -erotomanem - gawedziarzem daję sobie radę . Przedwczoraj oberwał słownie ...troszkę się mścił , ale na razie spokój .

Oj tam, oj tam. Dobrze masz. Pdp e-rot? Jak to facet.
Tylko pszczolka tym bzykaniem babskim by mnie zameczyla.
29 grudnia 2017 16:53 / 12 osobom podoba się ten post
hawana

Szybko sie znudzilas Myszo. Musisz sie zapisywac na krotkie turnusy:-)

Hawanko ja tutaj będę 2 miesiące. Teraz mija 3 tydzień. Lubię spokój i ciszę ale czasami mnie to rozwala. Mam kompa, czytnik, telefon - daję radę. 
A'propos latających rączek u dziadków to jedna z porzedniczek na tej szteli ponoć palnęła dziadka ( klaps ). Był osobą leżącą. Pdp do tej pory opowiada, że opiekunka uderzyła dziadka. A ja jakoś nie mogę uwierzyć, że opiekunka tak bez niczego palneła dziadka. Tak "O masz" !! Musiało coś być nie tegesss. Dziadek się potem poskarżył babci a ta z przerażeniem zaczęłą bardziej go pilnować. Niby, że co ??  Że opiekunka jeszcze raz go palnie ?? Czegoś tu nie pojmuję, nie wierzę że dziadek był cudnym, kochającym człowiekiem a opiekunka to była jakaś jędza. 
29 grudnia 2017 16:59 / 8 osobom podoba się ten post
Mycha

Hawanko ja tutaj będę 2 miesiące. Teraz mija 3 tydzień. Lubię spokój i ciszę ale czasami mnie to rozwala. Mam kompa, czytnik, telefon - daję radę. 
A'propos latających rączek u dziadków to jedna z porzedniczek na tej szteli ponoć palnęła dziadka ( klaps ). Był osobą leżącą. Pdp do tej pory opowiada, że opiekunka uderzyła dziadka. A ja jakoś nie mogę uwierzyć, że opiekunka tak bez niczego palneła dziadka. Tak "O masz" !! Musiało coś być nie tegesss. Dziadek się potem poskarżył babci a ta z przerażeniem zaczęłą bardziej go pilnować. Niby, że co ??  Że opiekunka jeszcze raz go palnie ?? Czegoś tu nie pojmuję, nie wierzę że dziadek był cudnym, kochającym człowiekiem a opiekunka to była jakaś jędza. 

Podzielam Twoje zdanie. Staruszkowie kombinuja jak dzieci, klamia, probuja przechytrzyc, biora na litosc albo sie przymilaja. Takie szelmy, urwisy i misie.
Ale niech lepiej nie wiedza, ze my wiemy wiecej
29 grudnia 2017 17:01 / 8 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Albo ja tracę cierpliwość, albo po prostu szanuję się??, raczej to drugie,,, Wczoraj byłam z ''Paolo'' na zakupach, Dziadek pchał wózek, ale jakimś cudem ja znalazłam się za ''sterami'' wózka. Dziadek pokazuje mi, żeby podjechać, ''rysuje jakieś kółka ręką ', ze mam obrócić wózek,, Myślałam, że go palnę w ''tyte'',,,. Poniżające to bardzo było. Dzisiaj z kolei , powiedział, że przyjedzie Wnuczka na obiad. OK, przygotowałam obiad, podałam do stołu, po jedzeniu poznosiłam do kuchni, między czasie jedli jeszcze deser, ale ja miałam co robić, ponieważ przygotowałam ciasto na racuszki , ale zachciało mi się siusiu , więc mówię zaraz wracam,, a Dziadek pokazuje mi na stół, ze jeszcze trzeba salaterki i inne duperelki pozanosić do kuchni. Oj przepraszam powiedziałam Ja jestem Opiekunką Pana żony a nie pomoc domowa,,,,,,,,,,,,,przesadziłam? i poszłam na górę, ciasto wyrosło zeszłam z powrotem nasmażyłam racuchów , Dziadek coś pisał w notesie, możliwe, że donos chce zgłosić na mnie,,,? Nic się nie boję! Ja nie jestem tzw ''przynieś, podaj, zanieś i pozamiataj qwa,,, no,,,

Moim zdaniem nie przesadzilas. Bardzo mi sie nie podoba jak ktos w taki sposob, wymaga wykonania pewnych rzeczy.. Bo chyba dobrze zrozumialam,ze nie o samo sprzatniecie chodzilo? Co do reszty posta, to co za donos moze on napisac? Przeciez nawet obiad przygotowalas dla jego gosci a tego w umowie nie masz? Bardzo dobrze zrobilas, ze sobie poszlas.
29 grudnia 2017 17:05 / 6 osobom podoba się ten post
hawana

Podzielam Twoje zdanie. Staruszkowie kombinuja jak dzieci, klamia, probuja przechytrzyc, biora na litosc albo sie przymilaja. Takie szelmy, urwisy i misie.
Ale niech lepiej nie wiedza, ze my wiemy wiecej:-)

Tylko że z tego klapsa to się prawie afera zrobiła. Skarga do koordynatorki itd. A dziadek niewinny - świeć Panie nad ....... a babcia oburzona. 
29 grudnia 2017 17:20 / 4 osobom podoba się ten post
margaritka59

Wydaje mi się, że swoimi opisami nie przekroczyłam granicy poufności :-(. Opisywałam ogólnie sytuację, która może spotkać też inne opiekunki w naszej pracy. 

Oczywiscie , ze nie przekroczylas zadnych granic margaritko.
Bardzo nam sie te informacje przydadza, gdybysmy byly w podobnej sytuacji, dlatego tez podpytywalam Ciebie.A na 100% przydadza sie Werskiej.
Wypytywanie samych pdp o szczegoly, ktorych sami nie podaja uwazam za nietaktowne. 
Moze mnie nie zrozumialas, bo z Twoja pdp ma juz zaawansowanego Al i za bardzo nie porozmawiasz z nia. A zawsze odnosimy sie do tego co mamy.
U mnie, przynajmniej teraz jest jeszcze dobrze, ale momenty dezorientacji sa i reakcje na takie konwersacje trudno przewidziec.
 
29 grudnia 2017 17:25 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Tylko że z tego klapsa to się prawie afera zrobiła. Skarga do koordynatorki itd. A dziadek niewinny - świeć Panie nad ....... a babcia oburzona. 

Wlasnie o tym mowie. "Ona mnie uderzyla" uslyszalam, ale odpowiedzi dziadka na pytanie  "za co" juz nie. I jeszcze musialabym go przeswidrowac wzrokiem , zeby wyczuc smierdzace klamstwo.
29 grudnia 2017 17:47 / 5 osobom podoba się ten post
Kama84

:smiech3:  :upup:   Ty to się masz, Liszko . :buziaki2:

,,,, ha, haa Ale pomogło, jest teraz dziękuję, przepraszam itp..
Ze strony Dziadka oczywiście.
29 grudnia 2017 17:49 / 2 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Moim zdaniem nie przesadzilas. Bardzo mi sie nie podoba jak ktos w taki sposob, wymaga wykonania pewnych rzeczy.. Bo chyba dobrze zrozumialam,ze nie o samo sprzatniecie chodzilo? Co do reszty posta, to co za donos moze on napisac? Przeciez nawet obiad przygotowalas dla jego gosci a tego w umowie nie masz? Bardzo dobrze zrobilas, ze sobie poszlas.

Dziękuję Myszko,
29 grudnia 2017 17:53 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

Lisko nie przesadziłaś.Ale takie sprawy to przy pierwszej rozmowie uzgadnia się .Bo potem są niedomówienia .Zresztą ty sama wiesz.

Dziękuję Tereniu.
29 grudnia 2017 17:57 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Ale on zapewne chciał tylko Tobie pomóc:przytul aniola: gdybyś słyszała moja pdp, jak instruuje swojego lekarza, lat 75, nią mam wtedy ubaw ,e jej. Niektórzy już tak mają.
Co do naczyń, masz w umowie prowadzenie domu? Tak chwalilas starszego pana?

Dziadek jest bardzo fajny nadal, możliwe, że chciał się popisać przy Wnuczce?.
29 grudnia 2017 18:02 / 6 osobom podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Kurczę ...nie wiadomo co lepsze , czy podanie do stołu , czy prztłaczajaca bezczynność . Lisa ma rację , że pysknęła , bo jest opiekunką dla " pani " a nie usługującą wnukom ...mąż PDP to co innego . W agencjach zawsze miałam w " przepisach " , że drugiej osobie ( oprócz PDP ) też mam ugotować i takie tam podobne .Liska chyba wk..zdenerwowała się i miała rację , bo mloda osoba powinna pomóc w sprzątnięciu ze stołu , kiedy to miała podane pod nos . U profesorowej zawsze starano sie sprzatać ...starano , bo nieraz pogoniłam , wolalam sama zrobić , żeby se poszli w pi.....u .....Tutaj , gdzie teraz jestem pzrytłacza mnie bezczynność . Pszczółka nie dopuszcza mnie do zmywania , rozkładania talerzy ...Doszłam do perfekcji ( czyt. pomaluśku ) w obsłudze porannej i wieczornej Pana .... Pomna tego co miała kiedyś koleżanka na jednej ze sztel , staram się robic wszystko koło Pana bez absolutnego kontaktu wzrokowego i ....z daleka od jego bystrych łapek ...Bezczynność to nic wielkiego ...idzie przeżyć , ale wiem dobrze , że później za plecami będzie gadane ,że nic nie robię ...No trafiła mi sie Pszczółka i nic na to nie poradzę ....Z Panem -erotomanem - gawedziarzem daję sobie radę . Przedwczoraj oberwał słownie ...troszkę się mścił , ale na razie spokój .

Ja mogę do stołu podawać ale nie lubię bezczelności, typu ''zabierz te naczynia' !!! itp,,, Rusz doope młoda Damo, lub Dziadek niech ruszy i pomoże mi trochę. Po tym Wszystkim porozmawiałam sobie z Dziadkiem na ten temat i mam nadzieję, że będzie tylko dobrze. Moja Podopieczna nie chce  innej Opiekunku, chce tylko mnie. Mówiła mi wczoraj.
29 grudnia 2017 18:13 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Dziadek jest bardzo fajny nadal, możliwe, że chciał się popisać przy Wnuczce?.

Niewykluczone, obudził się lew w starszym panu albo miał kiedyś pomoc domową? Pewnie tak, ważne , że wyjasniliscie sobie.
29 grudnia 2017 18:17 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Niewykluczone, obudził się lew w starszym panu:-) albo miał kiedyś pomoc domową? Pewnie tak, ważne , że wyjasniliscie sobie.

Dziadek miał zawsze pomoc domową, ma nadal. Bo ja tutaj nie sprzątam, nie piorę, nie prasuję itd...
Miał też bardzo dużą firmę, był Prezesem.