Kasiu ja nie chcę czekac , muszę . Daje radę w tych sytuacjach, on mnie nie lapił za szyję. U mnie się uwolnić, tylko przebieranie jest ponad moje siły.

Kasiu ja nie chcę czekac , muszę . Daje radę w tych sytuacjach, on mnie nie lapił za szyję. U mnie się uwolnić, tylko przebieranie jest ponad moje siły.
Uff, Kasiu63. Rozmawialam z bratem pdp, najpierw z ojcem, widzi że nie daje rady, będzie mi pomagał w toalecie ten tydzień, ojciec, może Pflegedienst przyjdzie trzeci raz, bo ojcu też jest ciężko. Rodzina zgadza się na zmianę, bo to nie jest stan normalny. Firma. Niemiecki koordynator nawet mi nie oddzwonił, do Polski zadzwoniła, co ja potrzebuję! Telefony, maila z opisem stanu pacjenta., Bo wiedziałam jaki jego stan. To że nie daje rady fizycznie go przebrac nie stanowi. Pdp jest mobilny, po zawale, z uszkodzonym mózgiem, radzę sobie z nim dobrze. Słucha mnie raczej, chociaż zawwwz muszę uważać, bo może nie posłuchać. Ma cewnik, więc najpierw cewnik potem pdp. Prawie mnie przewrócił, teraz już wiem szybko, szybko. Wg opisu jest spokojny i nie lubi pospiechu. Nie mowi, ale krzyczy, bruellt. To jest jeszcze ok, dam radę. Ale przy zmianie pampersa , przewróci się na bok i wraca rzucając się, broni się, znowu krzyczy.To nie jest kwestia siły bo nie dasz rady, on wazy 92 kg oficjalnie i walczy. Muszę go trzymać i myć jednocześnie , nie daje rady, ja się boje i on to chyba czuję i broni się jeszcze bardziej. Zarzuca mi wtedy ręce na szyję i zaciska i krzyczy. Z tym sobie poradze. Uwolni ręce, nie jest grozny. Ja po tym jestem jak sparaliżowana. Zawszę było tutaj trudno. We dwoje jest też ciezkc ale dajemy radę. Też z ojcem pdp, on go trzymać ją myje.. Dzisiaj obcinalismy mu paznokcie , na raty , jedną ręke. Ja trzymałam pdp, tam przycisk slam go do łóżka, Pflegedienst obcinalismy walcząc z drugą ręką pdp. Jutro druga reka, trudniejsza , bo spastyczna. Avwg stanu pacjenta to osoba spokojna. Jego brat powiedział, że już wcześniej miał wrazewra ,że kolejne opiekunki nie wiedziały co ich czeka. Mieli tutaj problemy, ostatnia była od 20 st do 6 lutego, jesienią jedną się upiła. Ojciec pdp wszystko kontroluje, sprawdza Ciebie, z racji tych przeżyć. Teraz odpuscil, . Muszę czekac .Albo się upić i spieprzyć wszystko. Polecę od razu. Tego im nie zrobie. Pracy tutaj nie ma duzo. Pauzy, wolne popolupopo. Inne braki bym wybaczyła. Ale nikt mi go nie przebierze. No i mam kozetke-:))
Oczywiście,że nie. Oprócz ojca mam jeszcze matkę, która ma zawsze odmienne zdanie niż ojciec, i turnus odchudzający na dodatek . Jestem głupsza od najgłupszej .
Kasiu, misjonarka to ja nigdy nie byłam i nie bede, chce zrezygnować, zresztą muszę, skoro nie daje rady
Wiem, że powinnam iść na górę i zrobić porządek, wykrzyczeć żeby się zdecydowali. Ciągle słyszę, czy znowu tego nie zrozumiałam. Ja wszystko zresztą wtedy robię na odwrót. Dzisiaj osiągnęłam szczyt głupoty, założy łam pampersa odwrotnie, co przy tej wadze pdp ma znaczenie.
Wiem, że powinnam iść na górę i zrobić porządek, wykrzyczeć żeby się zdecydowali. Ciągle słyszę, czy znowu tego nie zrozumiałam. Ja wszystko zresztą wtedy robię na odwrót. Dzisiaj osiągnęłam szczyt głupoty, założy łam pampersa odwrotnie, co przy tej wadze pdp ma znaczenie.
Kasiu, misjonarka to ja nigdy nie byłam i nie bede, chce zrezygnować, zresztą muszę, skoro nie daje rady
Dorotee, co Ty tam jeszcze robisz? Nie jesteś swiezynka, które zazwyczaj siedzą cicho i trwają w katuszach....przecież nie jesteś wielbłądem! Kiedy przyjeżdża zmienniczka? Daj spokój bo jak teraz musisz wytrwać, to zebys nie musiała chodzić po lekarzach pozniej...Na to miejsce przyjeżdzają kobiety? To miejsce w najlepszym razie dla "wielkiego" mężczyzny.
Wpakowała się- agencja dokładnie nie przekazała informacji o chorym. Jak przeczytałam nie powiadomiła o PEG-u, co mi się nie wydaje przeoczeniem. Co do stanu pacjenta to owszem, mogą być jakieś tam niedokładności co do zachowania np. zwłaszcza przy chorym z uszkodzeniem mózgu. No, ale jak pdp 92 kg wagi, wyrywa się przy myciu, to nikt tego długo nie wytrzyma.
Nie mam czasu, aby od początku czytać, ale zdaje sie, ze Dorotee zmieniła agencje. Skoro agencja nie przekazała prawdy, to albo to jest ich nowe zlecenie ( bo kazda kolejna firma wypowiada rodzinie umowę i wówczas agencja powinna działać błyskawicznie bo sama została oszukana przez rodzine ) albo wsadziła nowa opiekunkę na minę i ma ja w głębokim poważaniu....czyli nie powinna nazywać sie agencja bo wielbłądów nie zatrudniają. Tak czy siak, Dorotee powinna załatwiać według mnie zjazd, mając wszystko na papierze/mailu, a nie tylko na słowo.