Kurcze, czas który poświęcam podopiecznym, to dwie,trzy godziny dziennie. Nie liczę czasu na przyrządzanie posiłków...w domu też przecież je przyrządzam.
W tym tygodniu chcę wymyć trzy okna i wyprać trzy firanki.Ale to od strony ulicy, w salonie się nie biorę. Samemu już mi się nie chce patrzeć na brudne szyby i firanki. A w następnym tygodniu gruntownie wyczyszczę lodówkę. Trzeba roboty szukać sobie, haha, za coś chyba mi płacą, a przeważnie siedzę na czterech literach.
Miły i spokojny dzionek za mną. Jutro po śniadaniu jadę do Praxis, 6 km,by otrzymać zastrzyk. Co miesiąc muszę przyjmować B12, i tak robię . Czy w kraju, czy w DE.
Dziadek jeszcze ogląda kanał MDR, zawsze o tej porze fajnie grają. A ja się z Państwem pożegnam, życząc spokojnej nocy

