MRSA u podopiecznych

28 sierpnia 2018 11:12
Nie znalazłam takiego tematu . A teraz by mi sie przydał . Szperam po necie i szukam .https://www.arbeitlandia.eu/2016/08/12/mrsa-patienten-gronkowiec-zlocisty-w-pracy-opiekuna-osob-starszych/
28 sierpnia 2018 11:59 / 1 osobie podoba się ten post
Higiena do kwadratu
28 sierpnia 2018 12:49
dorotee

Higiena do kwadratu

Nie mialam do czynienia rekawiczki, mydlo wystarczy? Pewnie trzeba sie zaopatrzyc w srodki czystosci do sprzatania.
28 sierpnia 2018 15:00 / 1 osobie podoba się ten post
monika.s

Nie mialam do czynienia rekawiczki, mydlo wystarczy? Pewnie trzeba sie zaopatrzyc w srodki czystosci do sprzatania.

Sagrotan , wysokie temperatury prania.
28 sierpnia 2018 18:01
Pierwszy raz spotkałam się z taką chorą w ubiegłym roku w pierwszym moim heimowym miejscu pracy. Kobieta była przykuta do łóżka, izolowana na własne życzenie, bo sama nie chciała wychodzić (na wózku) do ludzi z maseczką na buzi. Do jej pokoju wchodziłyśmy w ochronnych ubraniach tj. jednorazowy fartuch, maska, nie mówiąc o rękawiczkach. Trzeba było uważać szczególnie na jej wydzieliny z buzi i dróg odchodowych. Odpady i ubrania były również separacyjnie traktowane, również naczynia przez nia używane były myte odrębnie po uwczesnym moczeniu w środkach dezynfekcyjnych. Przyznam, że niechętnie wchodziłam do jej pokoju i inni też wchodzili do niej tylko jak musieli. Smutna była sytuacja tej osoby i mimo lekkiej demencji cierpiała z tego powodu.
28 sierpnia 2018 19:23
dzieki dziewczyny. Odbyłam juz rozmowe na wysokim szczeblu w sprawie MRSA .  Mam wszystko co potrzeba, srodki dezynfekujące , maski ochronne , fartuchy , rękawice . Sama zabrałam sie za pracę zakupiłam środki do płukania ust podopiecznej, do kąpieli , maśc do nosa . Wszystkie rzeczy, ktore używa leżą w misce z środkiem dezynfekującym przed myciem . Pranie bezwzględnie osobno po dezynfekcji pralki .Trochę mam obawy, ale nie aż tak, żeby dawać dyla ze szteli . Brat mojej podopiecznej poinformował mnie o tej bakterii . W szpitalu też pracują ( byłam, widziałam ) pielęgniarki , salowe, lekarze, ktorzy na codzień spotykają sie z takimi pacjentami . Dbam o siebie, nie wchodzę jak nie trzeba, ale tez nie mogę zostawić jej cały dzień samej . Myję ją w rekawicach ze środkiem specjalnym ( dezynfekującym),smaruje tez w rękawicach . Nie uzywam żadnych kosmetyków oprócz tych, ktore dezynfekują. Sama też się kąpie używając żelu deyznfekującego . Każde wejscie do pokoju w maseczce medycznej jednorazowej. Fartucha nie uzywam .Uważam, żeby sie nie skaleczyć i nie mieć styczności bezposrednio z jej twarzą . Protezę zebową trzymam w śroku dezynfekującym a potem dopiero szoruję. Lekarz miejscowy, domowy, ktorego dobrze znam od wielu lat ,powiedział mi przy wizycie ,że głownie tak jak dorotee napisała muszę dbac o higienę. Sam maski nie zakladał ani rekawic - a przecież badał . Byłam wielokrotnie z podopiecznymi zakazonymi grzybicą, rodziny nie informowały o fakcie i nie była to grzbica stóp czy innych części ciała, a wewnętrzna . Pracujemy i nie zdajemy sobie sprawy z jaką chorobą mamy do czynienia . I to chorobą ukrytą a nie ujawnioną. Waham sie i dywaguje co zrobić . Jak uwazacie ?
28 sierpnia 2018 19:32 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

dzieki dziewczyny. Odbyłam juz rozmowe na wysokim szczeblu w sprawie MRSA .  Mam wszystko co potrzeba, srodki dezynfekujące , maski ochronne , fartuchy , rękawice . Sama zabrałam sie za pracę zakupiłam środki do płukania ust podopiecznej, do kąpieli , maśc do nosa . Wszystkie rzeczy, ktore używa leżą w misce z środkiem dezynfekującym przed myciem . Pranie bezwzględnie osobno po dezynfekcji pralki .Trochę mam obawy, ale nie aż tak, żeby dawać dyla ze szteli . Brat mojej podopiecznej poinformował mnie o tej bakterii . W szpitalu też pracują ( byłam, widziałam ) pielęgniarki , salowe, lekarze, ktorzy na codzień spotykają sie z takimi pacjentami . Dbam o siebie, nie wchodzę jak nie trzeba, ale tez nie mogę zostawić jej cały dzień samej . Myję ją w rekawicach ze środkiem specjalnym ( dezynfekującym),smaruje tez w rękawicach . Nie uzywam żadnych kosmetyków oprócz tych, ktore dezynfekują. Sama też się kąpie używając żelu deyznfekującego . Każde wejscie do pokoju w maseczce medycznej jednorazowej. Fartucha nie uzywam .Uważam, żeby sie nie skaleczyć i nie mieć styczności bezposrednio z jej twarzą . Protezę zebową trzymam w śroku dezynfekującym a potem dopiero szoruję. Lekarz miejscowy, domowy, ktorego dobrze znam od wielu lat ,powiedział mi przy wizycie ,że głownie tak jak dorotee napisała muszę dbac o higienę. Sam maski nie zakladał ani rekawic - a przecież badał . Byłam wielokrotnie z podopiecznymi zakazonymi grzybicą, rodziny nie informowały o fakcie i nie była to grzbica stóp czy innych części ciała, a wewnętrzna . Pracujemy i nie zdajemy sobie sprawy z jaką chorobą mamy do czynienia . I to chorobą ukrytą a nie ujawnioną. Waham sie i dywaguje co zrobić . Jak uwazacie ?

Dlatego napisałam higiena do kwadratu, bo higiena zawsze jest obowiązkowa. Ile opiekunek nadal nie używa rękawiczek, pióra wspólnie rzeczy pdp i swoje . 
Miałam pdp z żółtaczka , też droga kropelkowa, przez wydzieliny. Tak dwutorowo zylysmy , osobne naczynia osobiste, nawet dwie pralki były. 
Ważnym jest wiedzieć o bakterii/ wirusie.
28 sierpnia 2018 19:38
Tina 100% by się przydała
28 sierpnia 2018 19:38
28 sierpnia 2018 20:05
dorotee

Dlatego napisałam higiena do kwadratu, bo higiena zawsze jest obowiązkowa. Ile opiekunek nadal nie używa rękawiczek, pióra wspólnie rzeczy pdp i swoje . 
Miałam pdp z żółtaczka , też droga kropelkowa, przez wydzieliny. Tak dwutorowo zylysmy , osobne naczynia osobiste, nawet dwie pralki były. 
Ważnym jest wiedzieć o bakterii/ wirusie.

Najlepsze informacje to te z praktyki, bo książkowe to są wszedzie . Bujam sie po forach MRSA i czytam . Nie miałam takiego przypadku .
28 sierpnia 2018 20:11
Mleczko

dzieki dziewczyny. Odbyłam juz rozmowe na wysokim szczeblu w sprawie MRSA .  Mam wszystko co potrzeba, srodki dezynfekujące , maski ochronne , fartuchy , rękawice . Sama zabrałam sie za pracę zakupiłam środki do płukania ust podopiecznej, do kąpieli , maśc do nosa . Wszystkie rzeczy, ktore używa leżą w misce z środkiem dezynfekującym przed myciem . Pranie bezwzględnie osobno po dezynfekcji pralki .Trochę mam obawy, ale nie aż tak, żeby dawać dyla ze szteli . Brat mojej podopiecznej poinformował mnie o tej bakterii . W szpitalu też pracują ( byłam, widziałam ) pielęgniarki , salowe, lekarze, ktorzy na codzień spotykają sie z takimi pacjentami . Dbam o siebie, nie wchodzę jak nie trzeba, ale tez nie mogę zostawić jej cały dzień samej . Myję ją w rekawicach ze środkiem specjalnym ( dezynfekującym),smaruje tez w rękawicach . Nie uzywam żadnych kosmetyków oprócz tych, ktore dezynfekują. Sama też się kąpie używając żelu deyznfekującego . Każde wejscie do pokoju w maseczce medycznej jednorazowej. Fartucha nie uzywam .Uważam, żeby sie nie skaleczyć i nie mieć styczności bezposrednio z jej twarzą . Protezę zebową trzymam w śroku dezynfekującym a potem dopiero szoruję. Lekarz miejscowy, domowy, ktorego dobrze znam od wielu lat ,powiedział mi przy wizycie ,że głownie tak jak dorotee napisała muszę dbac o higienę. Sam maski nie zakladał ani rekawic - a przecież badał . Byłam wielokrotnie z podopiecznymi zakazonymi grzybicą, rodziny nie informowały o fakcie i nie była to grzbica stóp czy innych części ciała, a wewnętrzna . Pracujemy i nie zdajemy sobie sprawy z jaką chorobą mamy do czynienia . I to chorobą ukrytą a nie ujawnioną. Waham sie i dywaguje co zrobić . Jak uwazacie ?

Jesteś doświadczoną i świadomą opiekunką. Wiesz na co się piszesz i działasz odpowiednio do okoliczności, więc myślę, że dasz radę. Ja mogę o sobie napisać, że nie podjęłbym się takiego przypadku. Za dużo tej higieny do kwadratu oraz dezynfekcji i zawsze obawa, oby się nie zarazić. 
28 sierpnia 2018 20:21 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

Jesteś doświadczoną i świadomą opiekunką. Wiesz na co się piszesz i działasz odpowiednio do okoliczności, więc myślę, że dasz radę. Ja mogę o sobie napisać, że nie podjęłbym się takiego przypadku. Za dużo tej higieny do kwadratu oraz dezynfekcji i zawsze obawa, oby się nie zarazić. 

Zarazić można sie w barze, restauracji, w szpitalu i na randce też .  Nie wiem czy długo popracuję tutaj . Mam koncepcje pracy dwa tyg/ na dwa tygodnie a pensja ja za caly mc. Będę szukała kogoś na wymianę, ale bez tajemnic i bez podkładania świń.
29 sierpnia 2018 07:20
Bedę pisała w tym temacie, może uda sie przełamć lęk przed podejmowaniem pracy przy takich schorzeniach , zakażeniach i innych trudnych przypadkach .
Noc przespana w całości już pierwsza tabletka podana . Przeszła bez sensacji . Podopieczna ma napady nudności i odruch wymiotny staram sie jej pomoc, a dzisiaj nawet podniosłam głos . To osoba o charakterze wycackanej lalki , ktorej lecący komar już wyrządził szkodę a leżący nóz na stole ranę. ( to żart) Trzeba z nia postepować twardo, na zasadzie " musisz " .  Główkuję nad tym przypadkiem i doszłam do wniosku, że zajmowałam się nią przez 6 tygodni nie wiedząc, że jest zakażona . To ja byłam pierwsza po wyjściu  podopiecznej ze szpitala, gdzie zakażenie nastąpiło, nikt o tym nie wiedział . Dopiero po przyjeżdzie mojej zmienniczki okazało się co nadchodzi . Zmuszam ją prawie fizycznie do pewnych czynności takich jak higiena jamy ustnej łącznie z płukaniem kilka razy dziennie , myciem ciała środkiem dezynfekującym , zmiana bieliżny dwa razy dziennie i pościeli 1 raz dziennie . Dzisiaj ide do lekarza po receptę na maść do smarowania wewnątrz nosa, bo to są miejsca najbardziej narazone na gromadzenie sie bakterii . Uczę sie jak postępować i jak się chronić . 
29 sierpnia 2018 14:11
dorotee

Sagrotan , wysokie temperatury prania.

Zapomnialam o praniu dobrze piszesz, przeczytam temat do konca przyda sie kazdemu.
29 sierpnia 2018 20:05
Po 18-tej skonczyłam pracę. Podopieczna jak z laboratorium, umyta, wydezynfekowana, spi . Sama sobie smaruje mascią w nosie i to bardzo głęboko . Stara sie . Od powrotu ze szpiatala tj od poniedziałku nie bierze środów przeciwbólowych . Przy mojej zmienniczce bardzo cierpiała, całe noce . Nawet przy stosowaniu TRAMALU i Novalginy nie miała ulgi w cierpieniu .Pewnie pracy doktorskiej tu nie napiszę  ale jestem święcie przekonana, że to było spowodowane namnożeniem się bakterii . Nie wiem czy pisać jakie środki uzywam i jakie leki stosujemy ? nie wiem czy mozna . Nudności ustąpiły,wymioty też i wszystko jakoś lepiej widzę . Wczoraj krótki wpis dorotee pomógł mi podjąć decyzję. Zostane tak jak sie umówiłam, do końca wrzesnia .