Jak dogadać się z podopiecznym z zaburzeniami mowy?

18 kwietnia 2012 13:11
Jak dogadać się z podopiecznym z zaburzeniami mowy?[/url] Zaburzenia mówienia i zdolności rozumienia mowy w wieku senioralnym najczęściej są wynikiem uszkodzenia mózgu wskutek urazu, choroby, demencji lub udaru. Mówimy wtedy o afazji, co z języka greckiego oznacza „niemota” i chyba najlepiej oddaje... Cały artykuł tutaj:
Jak dogadać się z podopiecznym z zaburzeniami mowy?
18 kwietnia 2012 16:14
Miałam kiedyś taki przypadek, jak ten opisany z kubkiem. Podaj mi zielone to. Czy masz ochotę coś zjeść? pytałam. Ja mam to - taką odpowiedź słyszałam. Naprawdę różne rzeczy wychodziły z takiej komunikacji.
22 kwietnia 2012 22:11
a ja wlasnie jade do pani ktora nie mowi,nauczyla sie odpowiadac mrugajac.to nowe doswiadczenie dla mnie.
22 kwietnia 2012 22:41
No, to moja Babcia ma wlasnie poczatek afazji czuciowej, niestety. Coraz czesciej popada w nerwowy tok wypowiedzi, zupelnie nie zwiazany z rzeczywistoscia. W tym stanie, kiedy mowi - nic nie jest w stanie dotrzec do Niej, po prostu nie rozumie, co do Niej mowie. Musze czekac, az sama przestanie. Porozumiewanie sie - tak, krotkie zdania, wymagajace tylko potwierdzenia lub negacji - to wykrylam doswiadczalnie. I to skutkuje, na szczescie tak okolo pol dnia, do pory obiadowej - mozemy sie jeszcze porozumiec w miare normalnie.
23 kwietnia 2012 07:19
Dopiero teraz przeczytałam tekst. Moja znajoma w Polsce ma chyba też tą afazję. Ale idzie się z nią jeszcze jakoś porozumieć. Jeśli to będzie postępować, to sobie nie wyobrażam. Ellaya powiedz o swoich doświadczeniach jak już będziesz u podopiecznej. Moim zdaniem bariera będzie wielka, bo jeszcze przecież języki polski i niemiecki się różnią.
23 kwietnia 2012 10:11
dam wam znac dziewczyny...wprawdzie akurat przyszla moja podopieczna nie ma nic wspolnego z przypadkiem afazji,jest po wypadku sparalizowana..ale metody porozumiewania sie sa podobne, znalazlam tu dobre porady.
23 kwietnia 2012 18:32
Z moim panem jest jak u Małego Księcia, gdzie napisano - mowa jest źródłem nieporozumień- On słyszy coś zupełnie innego niż się mówi, bo powtarza dziwne rzeczy i można sobie mówić głośno, powtarzać wielokrotnie, a i tak jest jak z dziadem i obrazem. Ma tak zarówno ze mną, jak z rodowitymi Niemcami, tyle że ich rozumie trochę częściej niż mnie. Więc na wszystko co mówi ja się najczęściej uśmiecham i mówię "ja, ja", bo konwersacja z nim to nieporozumienie total. Piszę to, aby Wam powiedzieć jak może być, jeśli traficie na cięższy przypadek szybko postępującej demencji.
23 kwietnia 2012 22:14
No, Romana, masz racje !

To samo zjawisko u mnie. Moja podopieczna, jak jest pod dzialaniem leku uspokajacego - to rozumie mniej wiecej wszystko, tyle, ze sama nie jest wtedy rozmowna. Gorzej, jak jest czas, kiedy poprzednia dawka przestala dzialac, a nowa jeszcze nie ruszyla... wtedy sama wiele mowi i nic nie rozumie, co do niej mowie ja, czy corka. Na szczescie lek dziala szybko.
06 maja 2012 19:32
witajcie dziewczyny..obiecalam ze napisze jak sie maja sprawy z porozumiewaniem sie na nowej steli..no i nie najgorzej.proste,jasne zasady,a zasada jest taka ze jesli podopieczna cos chce a ja nie potrafie jej zrozumiec..lece cale abecadlo i wtedy stopuje mnie na konkretnej literce mrugnieciem i tak skladamy caly wyraz.takze zajmuje to troche czasu,ale z uplywem dni sa juz utarte schematy i mozna sie domyslec czego chce,wtedy poprostu pytam.ale pytania sa krotkie,precyzyjne i konkretne zeby sie nie pogubic.tak jak pisalam wczesniej nie ma to nic wspolnego z afazja ale kolejne doswiadczenie zdobyte...gorzej mi idzie porozumiewanie sie z mezem tej kobiety..co za typ;/;/;/.zabic to malo;/..ale na szczescie to tylko miesiac koniec:)pozdawiam
19 września 2013 22:13 / 2 osobom podoba się ten post
Warto posługiwać się piktogramami albo nawet zwykłymi symbolami obrazkowymi.  
 
Chciałam wkleić tu przekładowe, ale nie można.
 
Jest też coś takiego, jak komunikacja alternatywna i wspomagająca