A co to dezercja???:spacer z psem:
A co to dezercja???:spacer z psem:
Jestem już w domku. Nie ma to jak noc spędzona we własnym łóżku, z własnym mężem u boku i kotem. Droga była okropna, mglisto, deszczowo, śnieżnie po polskiej stronie. Jeden godzinny korek pod Berlinem i jeden objazd zamkniętej "autobany" "landówkami" - następna godzina straty. No i godzinna przerwa u kuzynki na ploteczki i rozprostowanie kości i kręgosłupa. W sumie ponad 800 km i 12 godzin "za kółkiem" zaliczone.
Rodzina za biedna na opiekunkę z polski stwiedziała ze sami sobie poradzą no i dobrze bo skampstwo sami nie jedzą żeby opiekunka nie jadła a gdy idę spać do kuchni oboje i wyjadaja
Dusia, pamiętam:-)
Dusia1978 - 56
Ewelina645 - 45
Ewita - 4
Monika.s - 17
Werska - 37
Marshall wyjeżdża już do domu- szerokiej drogi!
Dusia, pamiętam:-)
Dusia1978 - 56
Ewelina645 - 45
Ewita - 4
Monika.s - 17
Werska - 37
Marshall wyjeżdża już do domu- szerokiej drogi!
Niestety widać to po niskiej frekwencji:-(
Co widać po niskiej frekwencji?
Jak ciężka jest nasza branza:stres:
Że tu na forum? A ja mam wrażenie, że odwrotnie- więcej osób się pojawia- nowych i stałych bywalców, kiedy się coś dzieje- wtedy w grupie raźniej.
A ciężka to jest, z tym trudno się nie zgodzić.
Dusia1978 - 55
Ewelina645 - 44
Ewita - 3
Monika.s - 16
Werska - 36
Ale nas mało na tym padole :chaplin: