WerskaTu są wyjazdy na 8 tygodni, to tyle będę w domu. Potem tu planuję wrócić. I przed chwilą była rozmowa z babcią o tym, i pyta mnie, czy chętnie wrócę. Z czystym sumieniem mogłam odpowiedzieć, że tak. Miłe miejsce, spokojne, rodzina ok., koleżanek kilka, jest z kim się spotkać. Wyjazd do domu cieszy ogromnie, ale pobyt tutaj też był fajny.
Tutaj gdzie jestem termin jest ruchomy max 4 tygodnie bo dziadek nie śpi w nocy i to daje w kość. Teraz już jestem u niego piąty tydzień i czuję zmęczenie. Może gdybym przyjechała do niego z domu to bym inaczej się czuła a ja przyjechałam z innego zlecenia. Tam byłam 5 i pół tygodnia i potem tutaj. Jednak już trochę za długo. Syn chce żebym tutaj wróciła po miesiącu bo jest ZmiennicZka tylko do 29 kwietnia. Może przyjadę i spróbuję max 6 tygodni. Gdy nie dam rady syn się, że mogę zrezygnować i wskoczy ktoś inny. Ale chciałabym być przez maj i do około 15 czerwca bo później do końca lipca planuje urlop. Potem planuje pracować tylko w sierpniu bo wrzesień muszę być w PL. Jeśli córka mi się dostanie do szkoły z bursa od domu 80 km to muszę ją wyszykowac i pobyc we wrześniu w PL żeby zobaczyć jak ona się tam zaklimatyzuje. Oby tylko nie trzeba było szkoły zmieniać.
