Nie cytuję, bo znów tasiemce się tworzą

Mleczko, jak ja Ciebie ajlowju

Jak ja lubię Ciebie czytać! Jak ja bym sobie z Tobą tak posiedziała i na żywo pogadała. Naprawdę.
Ja lubię, jak czasami ktoś mnie pochwali i doceni moją pracę. I chociaż jestem zodiakalnym lwem,to nie jestem próżna,bo każdy znak ma dwa oblicza, a ja trochę Lew,a trochę Rak

Moi podopieczni skorzy do pochwał nie są, ale chyba jestem ok, bo zawsze chcą żebym wróciła i cieszą się za każdym razem, kiedy wracam.
Ja ich szanuję, ale WYMAGAM,żeby mnie też szanowali. Nie jestem małą dziewczynką ,którą można rozstawiać po kątach, czy pokazywać palcem wskazującym jeszcze "to i to ".
Kiedy jednej z nich wydawało się, że to ona jest panem i władcą, bo płaci grube pieniądze (jej zdaniem),i myślała, że Polki przyjadą i będą sprzątaczkami, ogrodnikiem,służącą itd, szybko wprowadziłam ja z błędu. Ja jestem zatrudniona poprzez agencję, agencja przelewa pieniądze na moje konto, ja jestem do niej oddelegowana w konkretnym celu i z zakresem obowiązków, które ona też ma w umowie wyszczególnione. Ja nie muszę być u pani, nawet nie muszę jechać do domu, tylko od razu na nowe miejsce pracy. Bo ja pracę znajdę, a Pani z takim podejściem, na pewno szybko stałej opiekunki nie znajdzie. Wiem,że kiedy nie pozwalamy na to,aby nami się wysługiwano,kiedy wymagamy szacunku, nas też zaczynają bardziej doceniać i szanować. Zostałam u tamtej Pdp, ale chyba już kiedyś o tym pisałam . Wracałam 6 razy i była to jedna z lepszych szteli.
Więc to nie jest tak,że się za wszelką cenę chcę się przypodobać, czy być nadgorliwa.
A o dodawaniu sobie roboty, to już inny temat, o którym w innym topiku chętnie bym poczytała,co inni o tym myślą